Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jordanów nie jest wyjątkiem. Wiązani, bici, niezrozumiani – dramat osób z autyzmem

Informacje o cierpieniu dzieci – podopiecznych DPS w Jordanowie, przywiązywanych do łóżek, zamykanych w klatkach, wstrząsnęły Polską. Jednak – jak mówią liderzy Porozumienia Autyzm-Polska – nie jest to jednostkowy przypadek. I bez zmian systemowych nadal w całej Polsce będą cierpieć ludzie.
Martyna i Zofia we Wspólnocie Domowej w Gdańsku (fot. Wsp. Dom.)

O horrorze niepełnosprawnych dzieci, przebywających pod opieką sióstr prezentek w DPS w Jordanowie jako pierwsi napisali dziennikarze Wirtualnej Polski. Ujawnili, że  podopieczni DPS w ramach kar byli wiązani do łóżek, zamykani w klatkach, bici m.in. mopami. Sprawą zajął się prokurator. Jednak może okazać się, że nie mamy do czynienia z jednostkowym zdarzeniem. To nie tylko ludzie, ale także wadliwy system opieki instytucjonalnej sprawia, że dochodzi do patologii, wręcz tortur, którym poddawane są w Polsce osoby niepełnosprawne.

Reklama

Najłatwiej unieruchomić pasami?

O tym dramatycznym problemie mówią liderzy Porozumienia Autyzm-Polska, do którego należy ponad 30 organizacji zajmujących się osobami z autyzmem z całego kraju.

Pamiętam zrozpaczonego ojca, którego syn spędził w szpitalu kilka lat unieruchomiony pasami. Czasem był bity przez innych pacjentów – związany nie mógł się bronić relacjonowała mecenas Maria Jankowska, Rzecznik Praw Osób z Autyzmem przy Fundacji Synapsis i Porozumieniu Autyzm-Polska.

Podkreśliła, że sprawa DPS w Jordanowie wyszła na jaw, bo w końcu dziecko zaprotestowało i zaczęło mówić o tym, co się działo. 

Osoby z głębokim autyzmem często nie mówią, nie potrafią przekazać swojej traumy. I nawet jeśli jego bliscy wiedzą, że dzieje mu się krzywda, często są zupełnie bezradni tłumaczyła prawniczka. 

Znamy zjawisko tzw. ping-ponga psychiatrycznego. Osoby z autyzmem trafiały do drastycznie niedostosowanych domów pomocy społecznej, a po kilku tygodniach były tak zrozpaczone, że przejawiały autoagresję, czasem agresję. Trafiały do szpitali psychiatrycznych, gdzie po kilku tygodniach czy miesiącach pobytu w szpitalu, po krępowaniu pasami, po silnych lekach wracały do domów pomocy społecznej, aby znowu po kilku tygodniach wrócić do szpitala.

Maria Jankowska / Rzecznik Praw Osób z Autyzmem

Przed trzema kilkoma laty w podobnej sytuacji znalazł się 19-latek z Gdyni. Z autyzmem, towarzyszącą mu agresją i autoagresją, leżał w szpitalu na Srebrzysku, przywiązywany pasami do łóżka. Dopiero interwencja mediów sprawiła, że udało się znaleźć dla niego odpowiedni ośrodek.

Potrzebne Wspólnoty Domowe

Trudna sytuacja osób z autyzmem to także dramat ich rodziców. Coraz starszych, tracących siły, świadomych tego, co czeka dorosłe dzieci po ich śmierci.

Organizacje pozarządowe wiedzą, jak powinno wyglądać wsparcie dla osób niesamodzielnych, w tym osób z autyzmem mówiła Małgorzata Rybicka, wiceprzewodnicząca Porozumienia Autyzm-Polska i przewodnicząca Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym z Gdańska.

W ramach Porozumienia Autyzm-Polska opracowano koncepcję Wspólnot Domowych dla Dorosłych Osób z Autyzmem.

Opieraliśmy się zarówno na naszej wiedzy i doświadczeniach, jak i dobrych praktykach z innych krajów. Kilka naszych organizacji członkowskich zdobyło się na wielki wysiłek organizacyjny i finansowy i zbudowało takie Wspólnoty. Domagamy się wprowadzenia rozwiązań systemowych, które będą podstawą do budowania  i prowadzenia ich wszędzie, gdzie są potrzebne.

W Polsce działa kilka  placówek projektowych opartych o koncepcję Wspólnot Domowych, które prowadzą tzw. treningi mieszkalnictwa. Tego typu miejsca powinny zastąpić duże domy pomocy społecznej. Na zdjęciu – Ewelina, podopieczna takiej placówki (fot. nadesłane)

W Polsce działa kilka placówek projektowych, opartych o koncepcję Wspólnot Domowych, które prowadzą tzw. treningi mieszkalnictwa. Są to Wspólnota Domowa dla Dorosłych Osób  z Autyzmem w Gdańsku, prowadzona przez Stowarzyszenie Pomocy Osobom Autystycznym, Pomorska Farma Życia prowadzona przez Fundację Pomóż Mi Żyć, Dom Autysty- Fundacji Dom Autysty z Poznania, dom SPOA Dalej Razem z Zielonej Góry oraz dom w Wilczej Górze Fundacji SYNAPSIS. Jednak ze względu na brak rozwiązań systemowych, zapewniających stałe, stabilne i wystarczające finansowanie,  te małe domy ciągle nie mają stałych mieszkańców, a ich działania obejmują wsparciem niewielką liczbę dorosłych  osób z autyzmem.

Na stałe tylko jedna

Jednak w całym kraju działa tylko jedna zamieszkała na stałe specjalistyczna placówka, dostosowana do potrzeb osób z autyzmem i niepełnosprawnością intelektualną. To Farma Życia, prowadzona przez Fundację Wspólnota Nadziei w Więckowicach pod Krakowem, która stale boryka się z wielkimi problemami finansowymi i kadrowymi.

Chcemy już teraz sieci małych domów grupowych z zapewnioną właściwą opieką i wsparciem adekwatnym do indywidualnych potrzeb z zapewnioną autonomią, decyzyjnością i bezpieczeństwem bez przemocy i przymusu mówił Edward Bolak z Fundacji Wspólnota Nadziei, wiceprzewodniczący Porozumienia Autyzm-Polska. Jest to zgodne z podpisaną w 2012 roku przez Polskę Konwencją na rzecz osób z niepełnosprawnościami (Artykuł 19). Czas najwyższy na realizację tych zapisów, czas na deinstytucjonalizację – przekonywał Edward Bolak. Nie chcemy litości, dobroczynności i poświęcenia, ale realizacji praw, jasnych i stabilnych zasad, profesjonalizmu i godziwych środków finansowych dla kadry.

Jerzy, uczestnik pobytów treningowych w Domu Autysty w Poznaniu (fot. nadesłane)

Nie możemy czekać

Porozumienie Autyzm-Polska, do którego należy ponad 30 organizacji zajmujących się osobami z autyzmem z całego kraju, domaga się rozwiązań ustawowych dla niesamodzielnych osób z autyzmem. Jeszcze w kwietniu, Miesiącu Świadomości Autyzmu, Porozumienie przygotowało petycję dotyczącą praw osób z autyzmem, którą podpisało ponad 5600 osób, głównie rodziców osób z autyzmem (petycję można było podpisać tutaj).

Każdy, kto podpisywał petycję, mógł wpisać swój komentarz  mówił Adam Kompowski, prezes Fundacji Dom Autysty z Poznania i zarazem ojciec dorosłego syna z autyzmem. Te komentarze są poruszające. Rodzice piszą, że boją się o przyszłość swoich dzieci, nie chcą, żeby po ich śmierci trafiły do nieprzystosowanych domów pomocy społecznej, gdzie będą cierpieć. Teraz, po ujawnieniu nadużyć w domu pomocy społecznej w Jordanowie widać, jak bardzo te lęki są uzasadnione. To były po prostu tortury. Petycja ma tytuł „Autyzm. Nie możemy czekać”, bo sytuacja osób z autyzmem wymagających dużego wsparcia jest w Polsce dramatyczna, wymaga natychmiastowego rozwiązania, wzorem innych krajów europejskich.

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaRadi Gdańsk 80 lat konkurs
ReklamaZiaja włosy rosinna pielęgnacja
Reklama Ziaja włosy rosinna pielęgnacja