Do końca maja 2022 roku powstać ma kolejna już opinia dotycząca stanu psychicznego Stefana W. Zlecenie biegłym kolejnego badania 29-latka, który zabójstwa prezydenta Gdańska dopuścił się na scenie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świętej Pomocy 13 stycznia 2019 roku, wydaje się o tyle celowe, że ekspertyzy pozyskane w śledztwie były ze sobą sprzeczne i wskazywały na wątpliwości dotyczące stanu jego zdrowia. Ostatecznie zdecydowano się jednak posadzić zabójcę na ławie oskarżonych uznając, że w momencie zbrodni dokonał w stanie „częściowej poczytalności”.
Na procesie, który rozpoczął się przed 2 miesiącami morderca uparcie milczy – nie reaguje na pytania sądu, ale również nie rozmawia ze swoim obrońcą – adwokatem Marcinem Kminkowskim. Szeroko i mówiąc zaskakujące rzeczy wypowiadał się w toku trwającego niemal 3 lata postępowania przygotowawczego.
WIĘCEJ: W śledztwie Stefan W. mówił o robieniu z niego wariata, szajce pedofili, mafijnym zleceniu zabójstwa, zakochanej prokuratorce i Platformie Obywatelskiej.
Od początku procesu oskarżenie przekonuje, że apatyczne zachowanie oskarżonego na wokandzie to gra i teatr, zdarza się też, że mężczyzna podejmuje bardzo nietypowe aktywności – jak, gdy w trakcie rozprawy niespodziewanie zerwał naramiennik jednemu z sądowych policjantów lub gdy napisał do sądu wniosek, podpisany „honorowy obywatel RP”, wskazujący na rzekomą niepoczytalność wynikającą z „ciężko uszkodzonej trzustki oraz dwunastnicy”. Tym razem o nieoficjalnych ustaleniach swojego reportera, który dotarł do notatki na temat sposobu zachowania Stefana W. w areszcie, poinformowało RMF FM.
Jak się dowiadujemy, w dokumencie, który powstał „kilka tygodni temu” stwierdzono, że poza salą sądową mężczyzna „rozmawia, a w tych rozmowach reaguje i odpowiada spontanicznie” oraz że zdaje sobie sprawę z sytuacji w jakiej się znalazł.
Kolejny, ósmy już termin w procesie wyznaczony został na 2 czerwca 2022 r.
Napisz komentarz
Komentarze