W sobotę, 23 kwietnia, Gdańsk pożegnał swoją Honorową Obywatelkę – Halinę Winiarską-Kiszkis. O godz. 10.00, w kościele św. Jana, rozpoczęła się msza święta w intencji zmarłej artystki. Uroczystościom przewodził ksiądz Krzysztof Niedałtowski, duszpasterz środowisk twórczych archidiecezji gdańskiej, który mówił m.in., że Halina Winiarska odeszła w szczególnym dniu dla kościoła katolickiego czyli w Wielką Sobotę. Wspominał też jej role, którymi przeszła do historii.
W mszy pogrzebowej poza rodziną i przyjaciółmi udział wzięli także m.in: wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz oraz prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Arcybiskup metropolita gdański Tadeusz Wojda przysłał list, który odczytano. Pisał w nim o Halinie Winiarskiej-Kiszkis m.in. tak: „Dla wielu pokoleń diecezji gdańskiej okazała się wybitnym pedagogiem gdyż wraz z mężem Jerzym przez wiele lat prowadziła zajęcia w gdańskim seminarium duchownym z kultury żywego słowa i fonetyki. We wspomnieniach studentów pani profesor Winiarska zapisała się jako wybitna postać, która promieniowa pasją i właściwym sobie humorem. Wszystkich zarażała swoją charyzmą i entuzjazmem. Swoją postawą uczyła przyszłych księży życzliwości i otwartości na wiarę”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie żyje Halina Winiarska, wybitna aktorka i działaczka opozycji antykomunistycznej
Aktorka została pochowana na cmentarzu Srebrzysko. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz. 11.30, którym także przewodził ksiądz Krzysztof Niedałtowski.
Halina Winiarska-Kiszkis to legenda polskiego teatru. Zanim rozpoczęła pracę aktorską w amatorskim teatrze w Nowej Hucie, ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Potem występowała w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, Teatrze Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze i Teatrze Dramatycznym w Poznaniu.
Z Teatrem Wybrzeże w Gdańsku związała się w 1966 roku. Na swoim koncie ma ponad sto ról teatralnych i kilkanaście filmowych. Zasłynęła jako mistrzyni repertuaru klasycznego, grając m.in. tytułową „Elektrę” w tragedii Sofoklesa, królową w „Królu Ryszardzie II” Shakespeare'a, Ifigenię w „Ifigenii w Taurydze” Goethego, Gertrudę w „Hamlecie" Shakespeare'a, a także tytułowe role w „Marii Stuart” Schillera i w „Helenie” Eurypidesa oraz Raniewską w „Wiśniowym sadzie”.
Ale zapamiętamy też jej wybitne kreacje w repertuarze współczesnym: Molly Bloom w „Ulissesie” według Joyce'a, tytułową rolę w Matce” Witkacego, Martę w „Kto się boi Virginii Woolf?” czy Alicję w „Maleńkiej Alicji”.
W pamięć zapadły także jej występy w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w Sierpniu '80, podczas których wspierała strajkujących robotników. Trzy miesiące później uczestniczyła w strajku okupacyjnym pracowników służby zdrowia, oświaty i kultury w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. Od września 1980 roku pełniła funkcję przewodniczącej Komisji Zakładowej Solidarności w Teatrze Wybrzeże. Za swoją działalność, po wprowadzeniu stanu wojennego została internowana. Po wyjściu z „interny” nadal artystycznie angażowała się np. podczas mszy za Ojczyznę w gdańskich kościołach (1982-1988) i w sierpniu 1988 roku w trakcie strajków w Stoczni Porcie Gdańskim. W 1989 roku weszła w skład Komitetu Obywatelskiego Solidarność w Gdańsku.
Uhonorowano ją m.in. Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis (2007), Pomorską Nagrodą Artystyczną (2010) i Nagrodą Prezydenta Miasta Gdańska Neptun” (2012). W 2020 roku Halina Winiarska-Kiszkis i jej mąż Jerzy Kiszkis odebrali tytuły Honorowego Obywatela Miasta Gdańska
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, przemawiając podczas ostatniego pożegnania na cmentarzu Srebrzysko, dziękowała Halinie Winiarskiej-Kiszkis za „teatr, za solidarność, za wolność, za przyjaźń”.
– Gdańsk stracił obywatelkę z wyboru. Pokochała to miejsce i uczyniła swoim, a teraz spocznie tu w zaciszu lip i dębów – mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz, kończąc swoje pożegnanie z aktorką słowami: - Niech dzisiejsze rytuały będą rozstaniem tylko na chwilę, niczym „drzemka dla urody”. Drzem Molly „Ulissesa”, Mario Stuart od Schillera, Matko Witkacego, żono Hioba. Do zobaczenia w lepszym ze światów, gdzie nie ma wojen i cierpienia, a my spotkamy się w pełnej krasie, po krótkiej drzemce.
Niezwykle wzruszająco zwrócił się do zmarłej aktorki jej mąż, Jerzy Kiszkis – aktor i Honorowy Obywatel Gdańska: – Chciałbym przeprosić cię Halinko, że nie spełniliśmy twoich życzeń, bo jednym z nich był brak przemówień nad twoim grobem. Ale obfitość serc spowodowała, że nie dało się tu postawić tamy dla tej fali życzliwości, współczucia, serdeczności i bólu, która zalała nas już od pierwszych godzin po twoim odejściu. Dziękuję wszystkim za obecność i słowa wsparcia – mówił Jerzy Kiszkis.
Napisz komentarz
Komentarze