Przy ambonie myśliwskiej aktywiści Inicjatywy dla zwierząt Vena znaleźli kilkanaście głów dzików i szczątki innych zwierząt. W trakcie dokumentowania miejsca podjechał tam oznakowany samochód, który miał należeć do pracownika Lasów Państwowych.
Szczątki dzików w TPK. Leśnik zwolniony z pracy
Po uzyskaniu informacji o incydencie nadleśnictwo niezwłocznie rozpoczęło działania wyjaśniające. Sprawę bada również policja, której aktywnie udzielamy wsparcia. W wyniku przeprowadzonych ustaleń, zakończyliśmy współpracę z osobą odpowiedzialną za naruszenie obowiązujących zasad. Wyniki postępowania wyjaśniającego pozwolą na wyeliminowanie podobnych sytuacji w przyszłości.
dr Joanna Bloch-Orłowska / rzecznik prasowa Nadleśnictwa Gdańsk
.jpg)
Jednocześnie leśnicy przypominają, że pozostawianie szczątków dzików w lesie jest niedopuszczalne, sprzeczne z obowiązującymi przepisami i zasadami gospodarowania w Lasach Państwowych.
Trójmiejski Park Krajobrazowy znajduje się w obwodzie łowieckim, ale jest objęty restrykcjami. Jak informuje Główny Inspektorat Weterynarii, ograniczenia II stopnia wynikają z wykrycia ognisk ASF u dzików.
Aktywiście z Veny uważają, że wyrzucanie szczątków może być próbą nęcenia zwierzyny, np. lisów, co ułatwiałoby polowanie na otwartej przestrzeni.
Szczątki dzików w TPK. Sprawę bada policja
Osoba odpowiedzialna za podrzucanie szczątków została zwolniona z pracy, ale to nie skończyło sprawy. Nadal bada ją także Komenda Miejska Policji w Gdańsku.
– Policjanci prowadza czynności sprawdzające i analizują dostarczony w zawiadomieniu materiał – mówi asp.szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy gdańskiej KMP.
Napisz komentarz
Komentarze