Cegły z nazwiskami więźniów odkryte w Muzeum Stutthof
Jak podaje Muzeum Stutthof, udało się ustalić nazwiska kobiet, które wydrapały je na powierzchni cegieł. Wszystkie należą do kobiet węgierskich pochodzenia żydowskiego, które osadzono w obozach koncentracyjnych do wyniszczenia. Na jednej z cegieł odczytano napis - Marta Joszefne Müller. Według źródeł archiwalnych urodziła się w roku 1931 roku w miejscowości Bonyhad. Razem z matką trafiła w jednym z transportów Żydów węgierskich do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Jej matka podała datę urodzenia córki zawyżoną o 4 lata, najprawdopodobniej by zwiększyć szansę przeżycia córki. 16 sierpnia 1944 Marta została przetransportowana do KL Stutthof i udało się jej przetrwać wojnę.
CZYTAJ TEŻ: Sztutowo: Rocznica oswobodzenia obozu Stutthof
Inne nazwiska to Berger Sandorne i Eva Csepel, więźniarki pochodzenia żydowskiego, które 25 sierpnia 1944 r. pozostawiły napisy na cegłach. Udało się też odcyfrować nazwiska Maudi Janosa i Magda Moskovics, datowane na sierpień 1944.

Muzeum: To coś więcej niż przedmiot
- Te cegły to zdecydowanie więcej niż przedmiot. Są wyrazem bólu, tęsknoty, ale przede wszystkim pragnieniem pozostawienia po sobie śladu w historii. Każdy ryt na cegle można odebrać, jako wołanie o pamięć, o zachowanie godności i tożsamości. Pamiętajmy o tych ludziach, których życie i los były naznaczone okrutnym czasem zagłady. Zachowajmy ich imiona w naszej pamięci. Być może właśnie to było ich największym marzeniem – by nie zniknąć w otchłani historii, lecz pozostać w niej jako świadectwo - informuje Muzeum Stutthof.
Warto pamiętać, że teren obozu koncentracyjnego Stutthof był bardzo rozległy, w grudniu 1944 roku obejmował 120 hektarów. To znacznie więcej niż granice obecnego muzeum, dlatego w otaczającym lesie często odkrywane są przedmioty należące niegdyś do więźniów i stanowiące dowód historii tego miejsca.
Napisz komentarz
Komentarze