Uczniowie tczewskiego ogólniaka najwyraźniej upodobali sobie gniewski zamek. Studniówki w tym niezwykle gościnnym miejscu odbywają się już kilkunastu lat. Magia czasów, kiedy rycerstwo, zwłaszcza husaria było chlubą narodu polskiego, cały czas działa.
Studniówka I Liceum Ogólnokształcącego w Tczewie. Zabawa w gniewskim zamku
W tym roku na studniówce bawili się uczniowie z pięciu klas czwartych, goście oraz kadra szkoły. Aby tradycji stała się zadość nie mogło zabraknąć kasztelana gniewskiego zamczyska Jarosława Struczyńskiego. Piękną staropolszczyzną powitał wszystkich uczestników tego wydarzenia.
- Zgodnie z naszym ceremoniałem, kiedy tak zacny gość przybywa do naszego zamczyska, my wytaczamy wtedy z naszego cekhauzu, czyli z naszej podręcznej zbrojowni naszą armatę – mówił do gości kasztelan. - Proszę Państwa nie ma przypadków. Kiedy usłyszałem dzisiaj, że będą dwie Anny, a nasza armata ma też na imię Anna, to nie ma lepszej sposobności żeby wytoczyć tę armatę i walnąć z niej na wiwat.
Oczywiście dla obu pań znalazło się zadanie do wykonania. Obie Anny stanęły oko w oko z armatą u boku podkomorzego Stanisława Szmyta.
- Cała gmina Gniew, cały powiat tczewski, region, czyli Prusy Królewskie - Pomorze usłyszy, że najpiękniejsze niewiasty i najdzielniejsi mężowie z liceum w Tczewie będą dzisiaj tutaj radowali się do samego rana.
CZYTAJ TEŻ: Studniówka 2025. Tak bawili się uczniowie VI LO w Gdańsku
I huknęła armata, a zaczął się czas na podziękowania dla grona pedagogicznego, życzenia dla tegorocznych maturzystów. Były kwiaty, życzenia, łzy wzruszenia, wspomnienia, a kiedy te emocje opadły przyszła pora na tradycyjnego poloneza. Oj, robiło wrażenie gdy uczniowie-czwartoklasiści ze swoimi partnerkami/partnerami opanowali dziedziniec zamkowy.
Jak bardzo udany był to bal można zobaczyć na fotografiach wykonanych przez Sylwestra Krygera.
Napisz komentarz
Komentarze