Posiłkując się nomenklaturą bokserską, która przecież jest tak bliska Karolowi Nawrockiemu, były szef gdańskiego MIIWŚ w ostatnich dniach musi wysoko trzymać gardę, ponieważ kolejni przeciwnicy wymierzają mu kolejne ciosy. I to coraz mocniejsze.
Apartamenty Karola Nawrockiego w prokuraturze
Mecenas Giertych wyjaśnił, że to działanie ma bezpośredni związek z tekstem „Gazety Wyborczej”, która jako pierwsza poinformowała o tym, że kandydat na prezydenta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, w czasie gdy był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, miał ponad dwieście razy rezerwować tamtejsze pokoje hotelowe - głównie najdroższy apartament deluxe - i ani razu nie zapłacił za nocleg.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Karol Nawrocki zajmował luksusowy apartament muzeum nawet w trakcie urlopu? Oświadczenie Muzeum II Wojny Światowej
Kilka dni po publikacjach już w niemal wszystkich tytułach, Karol Nawrocki nie miał wyjścia i na konferencji prasowej w Zakopanem musiał osobiście odnieść się do tematu.
- Ja fizycznie byłem tam dwa razy po 10 dni, gdy odbywałem kwarantannę. Wówczas, zamiast siedzieć bezczynnie w domu, to byłem zamknięty w tym mieszkaniu na miejscu w muzeum. Każdego dnia dzięki temu mogłem podpisywać cały plik dokumentów, jakie zostawiano mi pod drzwiami - mówił były szef MIIWŚ.
Giertych: To szansa, by oczyścił się z zarzutów złodziejstwa
Roman Giertych, dla którego te wyjaśnienia okazały się mało wystarczające, postanowił pójść krok dalej i zawiadomić prokuraturę, uznając, że gazeta „w gruncie rzeczy oskarżyła szefa IPN o to, że jest złodziejem i okradł społeczeństwo na 120 tys. zł”. Dodał, że teraz Nawrocki będzie miał szansę wytłumaczyć się z tej sprawy.
- Spodziewam się, że prokuratura zastosuje tryb prawie że wyborczy i da szansę kandydatowi PiS-u, aby się wytłumaczył z tej sprawy. Nasz zespół daje szansę Nawrockiemu, żeby oczyścił się z zarzutów złodziejstwa – powiedział w Sejmie Roman Giertych.
Zdaniem Giertycha takie działania są niewłaściwym wykorzystaniem pozycji zawodowej i „ jednoznacznie przez społeczeństwo utożsamiane z okradaniem tej jednostki, którą się kieruje”.
Jarosław Kaczyński: Nie macie kija, to szukacie
Cała sprawa odbija się tak szerokim echem, że odniósł się do niej sam Jarosław Kaczyński, który stwierdził, że ”to wszystko są bajeczki, nie macie żadnego kija na niego, to szukacie zawsze”, a ponadto dodał, że jeśli "jest to apartament należący do instytucji, wykonuje się przy tym zadania służbowe i jest kwarantanna, to można mieszkać w takim apartamencie”.
Napisz komentarz
Komentarze