Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wyjątkowy układ sześciu planet na nocnym niebie. Cztery zobaczymy gołym okiem!

Najbliższe noce to wielka gratka dla miłośników astronomii. Na niebie widocznych będzie jednocześnie aż sześć planet, a cztery z nich - jak zapewnia Martyna Czudec z Politechniki Gdańskiej - będzie widać gołym okiem!
Wyjątkowy układ sześciu planet na nocnym niebie. Cztery zobaczymy gołym okiem!

Autor: Zdjęcie ilustracyjne

Sześć planet na nocnym niebie

Wenus, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun – te planety będzie można w najbliższym czasie obserwować na nocnym niebie. I choć - jak wyjaśnia Martyna Czudec z Astrofizycznego Koła Naukowego Politechniki Gdańskiej - planety nie ułożą się w linię, to i tak będzie to wyjątkowe zjawisko. Będą poruszać się po nocnym niebie, tak jak zwykle – po swoich orbitach znajdujących się w pobliżu ekliptyki (czyli okręgu na sferze niebieskiej, po której porusza się Słońce - tłumaczy Martyna Czudec), które na nocnym niebie przypominają bardziej kształt łuku niż linii prostej. Przy tym będzie je można obserwować przez kilka tygodni!

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Księżyc Wilka, czyli pierwsza pełnia 2025 roku. Spójrz w niebo i zobacz wilczą pełnię!
25 stycznia 2025 r. planety z punktu widzenia ich ułożenia na orbitach będą rozproszone wokół Słońca - wyraźnie widać to na  dostępnych symulacjach układu planet  (fot. Politechnika Gdańska)

Informacje o tym, że 25 stycznia miałoby mieć miejsce wyjątkowe wydarzenie – czyli ułożenie wszystkich planet Układu Słonecznego w jednej linii na nocnym niebie – pojawiały się od kilku tygodni. Aż tak sensacyjnie jednak nie jest. Co prawda na nocnym niebie będziemy mogli w najbliższym czasie zaobserwować niemal wszystkie planety Układu Słonecznego, nie ma jednak, jak się okazuje, mowy o ich liniowym ułożeniu – ani względem obserwatora z Ziemi, ani patrząc na ułożenie planet na orbitach.

– Liniowe ułożenie się planet po jednej stronie Słońca z pewnością nie wydarzy się w tym przypadku – rozwiewa nadzieje mgr inż. Martyna Czudec, doktorantka Politechniki Gdańskiej i opiekun Astrofizycznego Koła Naukowego PG. - Co więcej, są nikłe szanse, że zaobserwujemy je kiedykolwiek. Wedle matematycznych wyliczeń wybitnego belgijskiego astronoma Jeana Meeusa taka sytuacja mogłaby się wydarzyć raz na 396 miliardów lat. To znacznie więcej niż obecny wiek Układu Słonecznego czy całego Wszechświata, które wedle szacowań naukowców istnieją odpowiednio 4,6 oraz 13,3 miliarda lat.

Jak dodaje mgr Czudec: obecność wszystkich planet po tej samej stronie Słońca, co prawda w większych odległościach niż w przypadku obliczeń Meeusa, zdarzyła się i to nawet w naszej erze – ostatnio miało to miejsce w 949 roku n.e., jednak również wtedy nie było mowy o utworzeniu linii prostej pomiędzy nimi.

PRZECZYTAJ TEŻ: Gwiazda nie rodzi się cicho. Wchodzi na scenę z hukiem i błyskiem 

Te planety zobaczymy bez przyrządów!

Jednak i tak będziemy świadkami wyjątkowego spektaklu na nocnym niebie.

– Nie tylko 25 stycznia, ale na przestrzeni stycznia i lutego już można i będzie można zaobserwować na niebie niemal wszystkie planety układu słonecznego – zapewnia Martyna Czudec. - Nieobecny będzie jedynie Merkury. Gołym okiem dostrzeżemy Wenus, Marsa, Jowisza i Saturna. Do obserwacji Urana potrzebna będzie co najmniej lornetka, a z kolei by zobaczyć Neptuna niezbędny będzie także teleskop.

Potrzebna nam będzie także bezchmurna pogoda, a do tego warto obserwować niebo poza miastem - im ciemniejsze otoczenie, w jakim się znajdujemy, tym więcej detali możemy zauważyć na niebie. Gdzie natomiast szukać poszczególnych planet?

– Ich układ i widoczność będą zmieniać się zarówno wraz z kolejnymi godzinami danego wieczora czy nocy, jak i z upływem dni – mówi Martyna Czudec. – Warto skorzystać z wirtualnych map nieba dostępnych w internecie czy w postaci aplikacji na smartfony. To idealne narzędzie dla obserwatorów amatorów.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama