Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Donald Trump wraca do władzy. Co to oznacza dla Polski i świata?

Powrót Donalda Trumpa do władzy będzie dużym wyzwaniem dla świata. Bo najbardziej przewidywalna jest jego nieprzewidywalność.

20 stycznia zostanie on oficjalnie zaprzysiężony na 47. Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Jego spektakularne zwycięstwo - po 4-letniej przerwie - wzbudza jednocześnie ekscytację i niepokój.

Jak podkreślają eksperci, jego pierwsza kadencja (2017–2021) była naznaczona polityką „America First" (Najpierw Ameryka), burzeniem wieloletnich sojuszy i nieprzewidywalnością na arenie globalnej. Na szczęście Polska za pierwszej prezydentury Trumpa była postrzegana jako strategiczny partner w Europie Środkowo-Wschodniej. Rozwijała się współpraca wojskowa, energetyczna i gospodarcza, a rozmieszczenie amerykańskich wojsk w Polsce zostało znacząco zwiększone.

CZYTAJ TEŻ: Prezydencja w cieniu wojny, Trumpa i wyborów prezydenckich. Tusk okaże się saperem?

Jednak teraz powrót Trumpa do Białego Domu może oznaczać nową sytuację i dynamikę w relacjach polsko-amerykańskich. Z jednej strony Polska może liczyć na dalsze wsparcie w obliczu zagrożeń ze strony Rosji, ale z drugiej, jego polityka wobec NATO – często krytykującego jego członków za niewystarczające wydatki na obronność – może wywoływać napięcia.

Jeśli Trump ponownie zdecyduje się na izolacjonizm i ograniczenie zaangażowania USA w Europie, Polska może zostać zmuszona do większej samodzielności w polityce bezpieczeństwa. Ważne dla Polski i naszego bezpieczeństwa będzie zaangażowanie się USA w doprowadzenie do szybkiego zakończenia wojny w Ukrainie i zagwarantowanie pokoju w naszej części Europy. To byłby dobry efekt tego powrotu.

Ale w innych kwestiach - dla Europy - polityka Trumpa może być poważnym wyzwaniem. Bo jednak w czasie swojej pierwszej kadencji ostentacyjnie krytykował Unię Europejską, popierał Brexit i otwarcie sympatyzował z ruchami eurosceptycznymi. To rodzi obawy, że znowu może on podsycać napięcia w UE. Z niepokojem przyjmowane są wypowiedzi Trumpa na temat chęci przyłączenia Kanady i Grenlandii do USA, ale też jego zapowiedzi o renegocjacji porozumień handlowych. Może to wywołać konflikty z kluczowymi partnerami europejskimi, takimi jak Niemcy, Francja czy Dania.

Fundamentalne pytanie dotyczy jednak relacji USA z Chinami i Rosją. Trump za swojej pierwszej kadencji balansował między ostrą retoryką wobec Pekinu, a pragmatyzmem w sprawach gospodarczych. Z kolei wobec Rosji jego postawa była pełna sprzeczności – z jednej strony zaostrzał sankcje, z drugiej niejednokrotnie wyrażał sympatię wobec Władimira Putina.

ZOBACZ TEŻ: Prof. Modrzejewski: Europo, obudź się. Wybór Donalda Trumpa to dzwon na alarm

Dla Polski kluczowe będzie zachowanie równowagi między lojalnością wobec USA a pogłębianiem współpracy w ramach Unii Europejskiej. Naszą pozycję w UE może wzmocnić rozpoczęta właśnie prezydencja. Jedno jest pewne: Europa powinna być gotowa na większą samodzielność strategiczną, niezależnie od tego, czy Trump zdecyduje się ograniczyć zaangażowanie w NATO. Bo najbardziej przewidywalna jest jego nieprzewidywalność.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama