Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Po aferze z wódką w saszetkach, UOKiK zlecił kontrole w sklepach

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zlecił kontrolę sklepów w poszukiwani alkoholu w tubkach. Wszystko wskazuje na to, że produkty w tej formie wytwarzała tylko jedna firma.
Alkohol, wódka w saszetkach

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Kiedy wybuchła burza, premier zapowiedział zmiany przepisów, a producent trunków wycofał towar ze sklepów i wstrzymał produkcję.

Jednocześnie „w teren” zostali wysłani kontrolerzy. Szukali w sklepach alkotubek, czyli alkoholu w kolorowych saszetkach przypominających owocowe musy dla dzieci. Sprawdzali nie tylko markety i dyskonty, ale także małe sklepy osiedlowe i stacje paliw.  W ciągu 3 dni urzędnicy weszli do blisko 1200 sklepów.

CZYTAJ TEŻ: Producent wycofuje alkotubki z rynku. Ta sprawa poruszyła cały kraj

„Kontrole miały na celu weryfikację, czy sprzedaż odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami, zwłaszcza pod kątem posiadania zezwoleń na sprzedaż alkoholu oraz oznakowania produktów odpowiednimi znakami akcyzy.

W wyniku tych działań nie stwierdzono przypadków oferowania alkoholu w saszetkach, co może sugerować, że problem ten nie jest tak powszechny, jak początkowo zakładano” – ocenia UOKiK.

Wyjaśnienia wymaga fakt, że o alkotubkach media alarmowały już latem. W lipcu wiedziało o tym Ministerstwo Zdrowia.

„Resort zareagował surowo i stanowczo, gdy mleko, pardon, alkohol w żelu, się rozlało. Ministra zdrowia przyznała, że „zarówno osoba, która w ministerstwie zdrowia pilotowała tę sprawę, jak i pan dyrektor Centrum [Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom] w mojej ocenie zlekceważyli tę informację”. I zdymisjonowała Piotra Jabłońskiego, szefa Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom” – przypomina teraz wyborcza.pl.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama