W 64. min. meczu gdańskiej okręgówki na trybuny wbiegła grupa osób, która poturbowała dwóch młodych kibiców z Bożegopola i zerwała flagę drużyny Sokoła. Sędzia spotkania oraz obserwator nakazali dokończyć mecz, ale goście z Sokoła postanowili zejść z boiska. Nie chcieli bowiem przejść obojętnie obok tego, co wydarzyło się na trybunach.
- Mecz przerwany w 64 min. Na trybuny wtargnęła grupka wyrostków, nie mająca nic wspólnego ze Stoczniowcem, która zerwała flagę Sokoła i poturbowała 2 osoby… Nie znajdujemy słów dezaprobaty dla takich zachowań. Mimo rekomendacji sędziego i obserwatora, o tym, że mecz powinien być dokończony, zespół gości zszedł z boiska. Pomimo tego, że na obiekcie pojawiła się policja i nie było żadnego zagrożenia dla zdrowia piłkarzy. Arbiter nie miał innego wyjścia i zakończył to spotkanie przy stanie 1:0 dla Stoczniowca. Nigdy wcześniej takie sytuacje nie zdarzały się na naszym stadionie. Dalsze decyzje podejmą stosowne organa związku – czytamy w relacji klubu z Gdańska.
W mediach społecznościowych Sokoła czytamy natomiast, że poturbowani (pobici) to dzieci w wieku 9 i 14 lat oraz osoba z niepełnosprawnością. Sprawą zajmie się Pomorski Związek Piłki Nożnej. Sokołowi grozi przegrana walkowerem za zejście z boiska. Ale problemy może mieć Stoczniowiec, gdyż to właśnie gospodarz meczu musi zapewnić bezpieczeństwo na obiekcie. A czy tak było, wyjaśniać będzie policja.
- Nie będziemy komentować decyzji prezesa Sokoła, który nakazał piłkarzom zejście z boiska, mimo, iż nic im nie zagrażało. Przykro nam, że taki incydent wydarzył się na naszym obiekcie. Winę za niego ponosi grupa chuliganów, która wtargnęła na nasz obiekt. Po kilku chwilach szarpaniny, napastnicy uciekli ze stadionu - czytamy w relacji Stoczniowca.
Wydarzenie pozaboiskowe potwierdza gdańska policja.
- Gdy tylko policjanci otrzymali informację o tym, że na meczu piątoligowych klubów doszło do pobicia, a sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia, oficer dyżurny na miejsce skierował policjantów. Prowadzimy czynności, które mają na celu ustalenie dokładnego przebiegu zdarzenia oraz jego uczestników. Zabezpieczamy i przeglądamy zapisy z kamer monitoringu. Policjanci docierają do świadków i ich przesłuchują. Analizują zgromadzone informacje, aby jak najszybciej zatrzymać sprawców tego zdarzenia. Policjanci sprawdzą również czy organizatorzy dopełnili wszystkich starań w kwestii zabezpieczenia meczu. Zapewnienie bezpieczeństwa spoczywa na organizatorze tego typu imprezy sportowej - wyjaśnia Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Napisz komentarz
Komentarze