31 lipca grupa mieszkańców Nowego Portu zablokowała rondo przed wjazdem do tunelu pod Martwą Wisłą w Letnicy, protestując przeciwko utrzymującemu się pyleniu nad ich dzielnicą. Pył węglowy pochodzi z gdańskiego portu, gdzie od ponad dwóch lat przeładowywane i składowane są ogromne ilości węgla. Mimo zapewnień Zarządu Portu Morskiego Gdańsk, że hałdy są zraszane roztworem polimerów, a drogi zamiatane i polewane, mieszkańcy nie przestają narzekać na uciążliwości.
– Nic się nie zmieniło – mówi oburzona Anna Motyl-Kosińska, była radna dzielnicy Nowy Port i liderka protestu mieszkańców. – Tylko teraz port zasłania te hałdy złomem, żebyśmy za dużo nie widzieli, jak zwożą węgiel. Wczoraj odkryłam nowy skład koło Przeróbki, naprzeciwko stoczni Konrad. Skądś pyliło, nie wiedzieliśmy skąd, ale w końcu doszliśmy do tego. Dzień po naszym proteście, kiedy zablokowaliśmy ulice pani prezydent siedziała przez dwie godziny u pani Pyć [prezes ZPMG – red.] i… cisza. Nie wiemy czy są podejmowane jakieś kolejne działania.
Port zapowiada powrót do normalności
Tymczasem 29 sierpnia, na sesji Rady Miasta przedstawiciele zarządu Portu mają przedstawić radnym raport w sprawie pylenia.
Jak poinformowała nas rzeczniczka ZPMG, Regina Stawnicka raport jest w trakcie przygotowania, a jego pełną treść będzie można poznać dopiero na sesji. Jednocześnie zapewnia ona, że wszelkie działania zabezpieczające przed pyleniem są cały czas kontynuowane i relacjonowane codziennie w mediach społecznościowych portu. Wyraża też zdumienie, że mieszkańcy nie dostrzegają poprawy, która – jej zdaniem – powinna nastąpić choćby ze względu na znaczące zmniejszenie ilości przeładowywanego w Gdańsku węgla. W pierwszym półroczu br. było to 3,3 mln ton, a więc aż o 60 procent mniej niż w pierwszych sześciu miesiącach 2023.
– Te dwa lata poprzednie były wyjątkowe ze względu na sytuację geopolityczną. Teraz będziemy wracać do normalności, do tego, co było kiedyś – mówi Regina Stawnicka.
Tłumaczy jednocześnie, że obiecywane przez wiceprezesa ZPMG Alana Aleksandowicza przeniesienie hałd w głąb portu, dalej od budynków mieszkalnych, to plan długoterminowy, możliwy do wykonania tylko wtedy, gdy uwolni się teren, na który można przenosić węgiel z miejsc obecnego składowania. Prawdopodobnie nastąpi to na początku przyszłego roku.
Radni PiS chcą apelować m.in. do premiera
Raport Zarządu Portu, to nie jedyny punkt najbliższej sesji RMG poświęcony kwestii pylenia. Głosowany będzie też apel w tej sprawie, sporządzony przez radnego Andrzeja Skibę, w imieniu klubu PiS. Chce on by radni zwrócili się do premiera, ministra aktywów państwowych, wojewody pomorskiego i prezydenta Gdańska o „podjęcie natychmiastowych działań leżących w zakresie ich kompetencji, na rzecz przywrócenia należytej jakości środowiska naturalnego i czystości na terenie zarządu Portu Morskiego Gdańsk SA oraz dzielnic przyległych do portu, a także redukcji zagrożeń dla bezpieczeństwa i zdrowia ich mieszkańców”.
– My protestujemy całkowicie apolitycznie, nie sprzymierzamy się z żadną partią. Zaproszenie do wsparcia naszej sprawy skierowaliśmy do wszystkich, ale rękawicę podjął tylko radny Skiba. Oczywiście pamiętamy jego briefingi sprzed roku. Wtedy rządził PiS i to KO tupała nogami przeciw zapyleniu. Teraz PiS tupie, bo rządzi KO. Role się odwróciły, normalna sprawa – komentuje inicjatywę radnego Anna Motyl-Kosińska.
Będzie się działo we wrześniu
Anna Motyl-Kosińska zapowiada jednocześnie, że zdesperowani mieszkańcy Nowego Portu myślą o kolejnym proteście we wrześniu, jeszcze bardziej dotkliwym, niż lipcowa blokada ronda. Niewykluczone, że będzie to akcja powiązana ze sprawą spalarni Port Service, której 22 września kończy się umowa na dzierżawę terenów.
Natomiast w najbliższą niedzielę do Nowego Portu przyjeżdża z Warszawy ekipa programu TVP Reporterzy, która zrealizuje materiał interwencyjny w sprawie pylenia.
Napisz komentarz
Komentarze