Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mieszkaniec zbanowany na Facebooku burmistrza. To ograniczenie praw czy porządek na profilu?

Mieszkaniec Chojnic Michał Gruchała chce, aby burmistrz Arseniusz Finster odblokował na swoim profilu Facebook mieszkańców, których wcześniej zbanował. Jego zdaniem włodarz ogranicza im prawo do otrzymywania oficjalnych informacji o pełnionej przez niego funkcji, bo w tej formie nie ukazują się one nigdzie indziej. W urzędzie miejskim Gruchała dowiedział się, że to profil prywatny, a nie publiczny. To potwierdza nam również burmistrz, dodając, że zablokował jedynie osoby, które piszą nieprawdę lub go obrażają.
Chojnice, burmistrz, Facebook

Autor: Pixabay | Zdjęcie ilustracyjne

Chojniczanin Michał Gruchała zwrócił się z wnioskiem do burmistrza Chojnic, by ten odblokował zbanowane osoby na swoim profilu Facebookowym oraz prowadził bardziej otwartą politykę w zakresie treści prezentowanych na swoim profilu w mediach społecznościowych. Gruchała zwrócił się też do Urzędu Miejskiego w Chojnicach z pytaniem, ile osób zostało zbanowanych m.in. na oficjalnym profilu Miasta Chojnice, wiceburmistrza Chojnic Adama Kopczyńskiego czy właśnie burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera.

W ratuszu poinformowano go, że na profilu Miasta Chojnice nie zbanowano nikogo, a w przypadku dwóch pozostałych profili urząd nie posiada takich informacji, gdyż są to profile prywatne. Gruchała nie zgadza się z tym twierdzeniem. I zaskarżył tę odpowiedź do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. 

Gruchała: To jest profil burmistrza jako urzędnika

- Zgodnie z odpowiedzią wskazany profil jest profilem prywatnym i kwestia zablokowania czy odblokowania osób na tym profilu nie stanowi sprawy publicznej i nie mają do niej zastosowania przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego. Taka odpowiedź jest błędna i niewystarczająca. Po pierwsze trzeba mieć na względzie, że na tym profilu burmistrz umieszcza nagrania, które zostały nagrane w urzędzie i na tych nagraniach odnosi się do spraw bieżących. Innymi słowy - burmistrz wykorzystuje ten profil do występowania w ramach pełnionej funkcji i prowadzenia polityki informacyjnej jako organ wykonawczy gminy – uważa Michał Gruchała.

Jak podkreśla, materiały zamieszczane przez burmistrza nie są dostępne chociażby na oficjalnym profilu miasta Chojnice.

- Tym samym osoby zablokowane przez burmistrza nie mogą zapoznać się z tymi materiałami, co w rezultacie ogranicza ich prawo do otrzymania i przekazywania informacji, gwarantowane w ramach artykułu 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Taki stan rzeczy powoduje też nierówne traktowanie podmiotów, co może stanowić o dyskryminacji – dodaje Gruchała.

Jego zdaniem trzeba mieć też na względzie, że do nagranych filmików wykorzystywany jest służbowy sprzęt urzędu, a ponadto na profilu burmistrza pojawiają się zdjęcia i filmy fotografa, z którym gmina ma podpisaną umowę na usługi fotograficzne.

- Te wstawiane przez burmistrza zdjęcia także nie są udostępniane na profilu Miasto Chojnice. Należy więc uznać, że materiały dostępne na profilu burmistrza mają charakter oficjalny - jako że powstają z użyciem materiałów urzędu – wyjaśnia Michał Gruchała.

Profil burmistrza Arseniusza Finstera. Fot. screen Facebook

Michał Gruchała złożył więc skargę do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji na urzędniczą odpowiedź, twierdząc, że jego wniosek nie został prawidłowo rozpatrzony Uważa, że wbrew stanowisku urzędu, nie sposób przyjąć, że profil burmistrza ma charakter prywatny. Gruchała dodaje, że otrzymane wyjaśnienia są niewystarczające.

Członkowie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji na swoim posiedzeniu sprawą tak naprawdę się nie zajęli, powołując się na opinię prawną otrzymaną z urzędu. A chodzi o to, że rolą komisji nie jest ocenianie czy odpowiedź urzędu była prawidłowa i wystarczalna, a jedynie czy zostały zachowane wszelkie procedury administracyjne. Ponadto skarga dotyczy interpretacji przepisów prawa, a to nie rola komisji czy Rady Miejskiej. 

Dyrektor ratusza: skarga jest bezzasadna

- W mojej ocenie ta skarga jest niezasadna w zakresie dotyczącym skierowania jej do niewłaściwego organu. Skarga odpowiada wymogom formalnym, jednakże w warstwie merytorycznej dotyczy kwestii nie podlegających kogincji Rady Miejskiej. W realiach tej sprawy, organ uznał, iż dochodzona informacja nie stanowi informacji publicznej i w terminie przewidzianym prawem udzielił odpowiedzi. Wobec faktu, iż skarga dotyczy interpretacji przepisów prawa i zakresu ich stosowania przez organ władzy publicznej, nie jest dopuszczalne, by interpretacji takowych dokonywała Rada Miejska, której zakres działania został wskazany treścią art. 18 ustawy o samorządzie gminnym – czytamy w opinii prawnej dyrektora generalnego i sekretarza miasta Roberta Wajlonisa, który ponadto wskazuje, że do kompetencji rady i tym samym Komisji Skarg i Wniosków należy jedynie ocena czy wniosek został załatwiony zgodnie z procedurą administracyjną, ustawą o dostępie do informacji publicznej, nie zaś co do merytorycznej treści odpowiedzi na wniosek.

Członkowie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji nie zastanawiali się więc czy konto burmistrza jest oficjalne czy nie, a uznali skargę za bezzasadną.

- Dwa ostatnie akapity opinii prawnej jasno wskazują nam drogę postępowania w tej sprawie. Odpowiedź mieszkańcowi została udzielona w terminie, więc nie ma dalszego przedmiotu do procedowania przez komisję – powiedział Sebastian Matthes i złożył wniosek o uznanie skargi Michała Gruchały za niezasadną. Za tym wnioskiem było troje radnych Klubu Radnych „Program 2029”, a dwoje z Klubu Prawa i Sprawiedliwości wstrzymało się od głosu. 

Posiedzenie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Fot. Olek Knitter

Sprawę skomentowała też obecna na posiedzeniu komisji radna „Głosu Chojniczan” Marzenna Osowicka.

- Należy ustalić czy profil, na którym pan burmistrz się produkuje jest jego profilem prywatnym czy jednak profilem jego jako funkcjonariusza, burmistrza, który w ten właśnie sposób dialoguje ze społeczeństwem. Jednak komisja unika rozpatrywania głosów obywateli, którzy stawiają jakieś zarzuty panu burmistrzowi. Gratuluję panu burmistrzowi takich skutecznych obrońców, którzy potrafią wybronić go w każdej sytuacji. Niestety, działania pana burmistrza w Internecie i wykluczanie internautów, którzy go krytykują, to nic innego, jak cenzura. A cenzura jest dla mnie niegodną praktyką. Jeśli chce się prowadzić dialog, to z każdym, a nie tylko z tymi, którzy przytakują panu burmistrzowi i zgadzają się z jego zdaniem. Niestety, nie ma w Chojnicach pluralizmu – powiedziała Marzenna Osowicka.

CZYTAJ TEŻ: Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Chojnickiego wpadł na kradzieży gotówki?

Jak jest więc z kontem Facebookowym burmistrza Chojnic? Jego profil ustawiony jest jako strona osoby publicznej. Ma nazwę „Arseniusz Finster” bez określenia roli czy funkcji. O tym, że Arseniusz Finster jest doktorem nauk ekonomicznych, działaczem społecznym, samorządowcem i burmistrzem Chojnic możemy dowiedzieć się dopiero z opisu konta, które obserwuje ponad 7600 osób (20 stron jest obserwowanych). Umieszczane informacje, zdjęcia i filmy niemalże w stu procentach dotyczą jego działalności publicznej. Od czerwca do teraz zostało umieszczonych na nim około 60 postów, z czego cztery były prywatne, głównie pokazujące włodarza na urlopie z rodziną. Cała reszta dotyczy spraw miejskich. 

Sam burmistrz w rozmowie z „Zawsze Pomorze” podkreśla, że profil, o którym mowa, jest prywatny, a nie służbowy, wskazując, że Urząd Miejski w Chojnicach w żaden sposób tego profilu nie prowadzi, nie finansuje, a on sam nie korzysta nawet do jego prowadzenia z ratuszowego sprzętu i osprzętu, w tym ze służbowego telefonu. Burmistrz, o co zapytaliśmy, sam nie prowadzi swojego konta. Jak przyznaje, pomaga mu w tym wolontariusz, który nie pobiera za to żadnego wynagrodzenia, a filmy nagrywa swoim sprzętem. Arseniusz Finster przyznaje nam, że kilka osób na swoim profilu zablokował.

- To prawda, oprócz różnych fejkowych kont zablokowałem też kilka osób, które wypisywały nieprawdę albo mnie obrażały, w tym pana Michała Gruchałę, czy też radną miejską Marzennę Osowicką oraz radną powiatową Mirosławę Dalecką. Ale przykładowo pani Dalecka również zablokowała na swoim profilu jakieś osoby, w tym pana Sebastiana Matthesa, który sam zresztą o tym powiedział na komisji. A więc każdy, kto ma prywatnego Facebooka ma prawo zablokować osoby, które w jakiś sposób go denerwują – mówi nam burmistrz Chojnic Arseniusz Finster. 

Włodarz przyznaje, że nie zamierza odblokowywać wymienionych osób, a przynajmniej nie do czasu, gdy przestaną one kłamać i przeinaczać. 

- Mój Facebook nie będzie żadnym hydeparkiem z ludźmi, którzy piszą nieprawdę – podkreśla Finster.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama