Jednym z elementów projektu Wspólnie dla Wisły było sprawdzenie, jaka w rzeczywistości jest jakość wody w rzece. W tym celu podczas trasy spływu były pobierane próbki wody z rzeki, które poddano analizom na wybrane parametry chemiczne. Osiem próbek: z Baraniej Góry, Krakowa, Opatowca, Warszawy, Płocka, Torunia, Grudziądza i Gdańska trafiło do badań. Ta ostatnia pobrana została nie z samej Wisły, a z miejsca rozgałęzienia Martwej Wisły i Motławy.
Analiza objęła sześć wskaźników
- pH,
- przewodność elektryczna,
- chlorki,
- azotany,
- azotyny
- fosfor ogólny
- Przyjrzenie się tym parametrom, wskazuje najprawdopodobniej na duży wpływ ścieków przemysłowych, zwłaszcza na odcinku rzeki Kraków-Opatowiec. Pomiary przewodności elektrolitycznej i stężenia chlorków są powiązane z sobą, wzrost obu w takim rejonie Polski powinien zastanawiać i stanowić ostrzeżenie dla aktywnego użytkownika rzeki – ocenia dr inż. Andrzej Staniszewski z firmy BIOPRO, ekspert fundacji Biznes dla Klimatu. - Warto zwrócić też uwagę na przekroczenia parametru azotanów, bardzo wysokie w Krakowie i Opatowcu, ale też w Toruniu i Grudziądzu, co świadczyć może w wpływie nawożenia pól w tych lokalizacjach. Warto też zauważyć, że o ile wskaźniki przewodności mieściły się w normie, poza wynikami z Gdańska, to już wyniki badania chlorków były przekroczone względem normy w każdej badanej lokalizacji.
W Gdańsku pobrano próbki z Motławy
- Wysoki wskaźnik wspomnianych parametrów w próbce z Motławy wynika najprawdopodobniej z mieszania się z wodami morskimi, wpływ może mieć również ulewny deszcz, który przechodził w tym czasie nad Gdańskiem, jednak wzrost fosforu, który również nie mieścił się w normie w Toruniu i Grudziądzu, stanowić może punktowe zanieczyszczenie rzeki w mieście – dodaje inż. Andrzej Staniszewski. - Pamiętajmy jednak że sytuacja fizykochemiczna w górze Wisły nie była dobra, a część z tych zanieczyszczeń niewątpliwie trafiło również do Gdańska.
CZYTAJ TAKŻE: Piąte miejsce gdańskiego żeglarza na igrzyskach olimpijskich
Woda w Wiśle jest zanieczyszczona, nie spełnia norm środowiskowych, a przynajmniej jeden parament w każdym punkcie poboru jest przekroczony. Rzeka przyjmuje ścieki przemysłowe, komunalne, a także te generowane przez rolnictwo, nazywane często niewidzialnym trucicielem – cała masa związków biogennych, pestycydów, a nawet antybiotyków jest odprowadzana do rzeki. Brak skutecznej kontroli oczyszczania ścieków, pozostawia po sobie odbicie w czystości Wisły obserwowane i zmierzone w czasie akcji.
- To, co nas boli to fakt, że są wydane pozwolenia wodnoprawne i różne zakłady przemysłowe czy też miasta zrzucają swoje ścieki do rzeki. Robią to oczywiście zgodnie z tymi wydanymi pozwoleniami, ale nie patrzą na to, że klimat nam się zmienia także w Polsce, że wody w naszych rzekach jest coraz mniej. I to sprawia, że wpływ tych zrzutów na rzekę jest ogromny i niebezpieczny dla bioróżnorodności – mówi Wojciech Falkowski, fundator Biznes dla Klimatu w wywiadzie dla Radia Nowy Świat. - Naczelna zasada, która nam przyświeca to: po pierwsze nie przeszkadzać! Jeśli zostawimy Wisłę i inne rzeki w naturalnym stanie, ograniczając przy tym zrzuty nieczystości, to te rzeki sobie same poradzą – wyjaśnia Wojciech Falkowski.
Akcja Wspólnie dla Wisły
Wisła, najdłuższa i najważniejsza rzeka, od wieków stanowi serce Polski. Jest symbolem naszej historii, kultury i tożsamości narodowej, a także kluczowym elementem naszego ekosystemu. Polskie rzeki są jedną z najbardziej zdegradowanych części środowiska, a 99% z nich nie spełnia standardów środowiskowych. Gdańska fundacja Biznes dla Klimatu zainicjowała akcję, której celem jest podjęcie szerokiej i merytorycznej dyskusji oraz konkretnych i natychmiastowych działań ochrony i ograniczenia zrzutów zanieczyszczeń do polskich rzek. Sportowe wyzwanie było pretekstem do tego, by dyskusja na temat potrzeby ochrony Wisły została powszechnie usłyszana.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gdańsk: Tragedia na Motławie, przy Zielonym Moście utonął 19-letni mężczyzna
Akcja przeprowadzana była w dniach 23-30 czerwca i rozpoczęła się u źródła Wisły w Baraniej Górze odwróconym triathlonem. Następnie smocza łódź spłynęła naturalnym nurtem rzeki do Gdańska. W każdym z ośmiu przystanków, we współpracy z WWF Polska Strażnicy Rzek, zostały pobrane próbki wody do badań laboratoryjnych, w celu sporządzenia oceny jakości wód Wisły od jej źródła do ujścia.
Apel fundacji można poprzeć podpisując petycję: Ochrońmy naszą Wisłę! Nadajmy jej prawa, by mogła się bronić!
Link: Ochrońmy naszą Wisłę. Nadajmy jej prawa, by mogła się bronić! - Petycjeonline.com
Napisz komentarz
Komentarze