Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pomorska gospodarka poradziła sobie w pandemii. Co będzie dalej?

W 2021 roku pomorscy przedsiębiorcy, mogli poczuć się niczym na rollercoasterze. Notowali to zwyżki, to znów obniżki nastrojów, wywołane szeregiem niezależnych czynników o zasięgu krajowym i międzynarodowym. Nadzieja na powrót do przedpandemicznej normalności przyszła w połowie roku, gdy z dołka zaczęły wychodzić branże budowlana, turystyczna czy gastronomiczna. Skończyło się na kilku lepszych miesiącach. Po nich nastały inflacja oraz Polski Ład.
(fot. Canva | Zdjęcie ilustracyjne)

Inwestycja Northvolt w Gdańsku, kontrakt na Mieczniki, zapowiedź zagospodarowania ok. 50 ha nowych terenów pod inwestycje czy awans Portu Gdańsk na bałtyckie podium pod względem ilości przeładunku, to tylko przykłady aktywności gospodarczej związanej z województwem pomorskim. Z optymizmem przyjęto podpisanie umów na budowę nowych dróg, m.in. Obwodnicy Metropolitalnej Trójmiasta, ale również modernizacji infrastruktury kolejowej w Gdyni czy rozbudowy puckiego portu.

Pojedyncze inwestycje nie ukazują jednak ogólnych nastrojów panujących w środowisku przedsiębiorców. Miniony rok oceniany jest jako umiarkowanie dobry, a według niektórych, nawet zaskakująco dobry, jak na kolejnych 12 miesięcy funkcjonowania z pandemią. Jednak w części 2021 r. górę brał w niepokój oraz poczucie braku stabilności. Tę zmienność dobrze obrazują raporty Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego charakteryzujące sytuację w poszczególnych kwartałach. O ile w I kwartale 2021 r. pisano, że „w oczach pomorskich przedsiębiorców najgorszy czas za nimi” oraz o „powrocie w niektórych branż do stanu przedpandemicznej normalności”, o tyle III kwartał podsumowano dostrzegalnymi symptomami kolejnego spowolnienia, wynikającymi z wysokiej inflacji oraz podnoszenia stóp procentowych.

CZYTAJ: Szwedzka fabryka Northvolt powstanie w Gdańsku. Wbito pierwszą łopatę

- Można powiedzieć, że pomorscy przedsiębiorcy w miarę sobie poradzili, zwłaszcza, jeśli spojrzeć na branżę produkcyjną. To świadczy o dobrych fundamentach naszych firm oraz ich dobrych podstawach ekonomicznych – ocenia Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza. – Na pewno nie był to rok odbicia ani wielkich innowacji czy przedsięwzięć. To był rok przetrwania. Mam wrażenie, że przedsiębiorcy zadowolili się poziomem sprzedaży i produkcji, który osiągnęli jakiś czas temu. Specjalnie nie inwestowali, nie wybiegali w przyszłość, ale starali się utrzymać firmy na powierzchni.

Przedstawiciele organizacji zrzeszających pracodawców mówią o „ciosie” dla pomorskiej gospodarki, jakim było przejęcie Grupy Lotos przez Orlen (fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Nieco mniej optymistyczne głosy dochodzą z Kociewia.

- Jako przedsiębiorcy wchodziliśmy w 2021 r. z optymizmem i nadzieją, z planami na aktywne działania, na poprawę biznesów dotkniętych skutkami Covid-19 oraz motywacją do rozwoju firm. Niestety, kolejny rok przeszedł do historii pod znakiem pandemii, która zmuszała do zmiany planowanych zadań lub dostosowania środków ostrożności do już podjętych aktywności - mówi Barbara Stanuch, prezes zarządu Starogardzkiego Klubu Biznesu - Związku Pracodawców. - Na skutek epidemii niektórzy zmuszeni byli do ograniczenia lub czasowego zawieszenia działalności, w niektórych przypadkach do chwilowego zamknięcia, co wywołało niepokój, niepewność a nade wszystko spowodowało wymierne straty.

Niezależnie od regionu, lepsze nastroje zapanowały na początku drugiej połowy roku. Od lipca notowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej w ujęciu rok do roku (w sierpniu nawet o 13 proc.), a także odbicie produkcji budowlano­‑montażowej, po słabym starcie w 2021 r. We wspomnianym już III kwartale, przedsiębiorcy pozytywnie ocenili zmiany w sześciu spośród siedmiu analizowanych obszarów: w szczególności: informacji i komunikacji oraz handlu hurtowym.

- W lipcu i sierpniu dobre wyniki w odnotowała w końcu kaszubska turystyka. Niestety, znacznie gorzej było w pozostałych miesiącach – podsumowuje Zbigniew Jarecki, prezes Kaszubskiego Związku Pracodawców. - Z kolei sektor gastronomiczny przez cały rok dostawał mocno po kościach i pewnie nadal będzie dostawać, biorąc pod uwagę chociażby ceny gazu.

Dzisiaj, gdy ceny gazu czy energii poszybowały w górę, przedsiębiorcy przecierają oczy, bo okazuje się, że te same towary są dwa, trzy razy droższe niż pół roku temu.

Zbigniew Canowiecki / prezydent Pracodawców Pomorza

„Cieszyć może fakt, że pomorscy przedsiębiorcy w sześciu spośród siedmiu badanych branż oceniali swoją bieżącą ogólną sytuację lepiej niż przeciętnie w kraju” – informuje „Pomorski Przegląd Gospodarczy”. – „Największa różnica in plus dotyczyła trzech sektorów: zakwaterowania i usług gastronomicznych (+27,2 pkt. względem kraju), informacji i komunikacji (+24,8 pkt.) oraz handlu hurtowego (+24,4 pkt.). Na drugim biegunie znalazł się natomiast segment transportu i gospodarki magazynowej (–17,9 pkt.), który w województwie pomorskim odnotował zresztą we wrześniu 21. miesiąc z rzędu – począwszy od stycznia 2020 r. – z ujemną wartością wskaźnika. Jest to oczywiście efekt kryzysu związanego z pandemią, którego skutki zaczęły być odczuwane przez ten sektor na kilka tygodni przed nadejściem wirusa SARS‑CoV‑2 do Polski”.

Coraz lepsze samopoczucie przedsiębiorców oraz poprawiająca się kondycja prowadzonych przez nich firm zostały pod koniec roku wystawione na kolejną trudną próbę. Wyższa z każdym miesiącem inflacja (pod koniec roku już 8,6 proc.), oraz rosnące koszty mediów energetycznych wywołały kolejną zadyszkę. Sytuacji nie uspokoiły działania rządu, który zdecydował, by w nadzwyczajnie przyspieszonym trybie wprowadzić w życie niezwykle zawiłą, i dla większości niekorzystną z punktu widzenia finansowego ordynację podatkową, nazwaną Polskim Ładem.

- Koniec roku wprowadził szok i zamęt w firmach, które z obawą spoglądają na 2022 r. – mówi Zbigniew Canowiecki. - Dzisiaj, gdy ceny gazu czy energii poszybowały w górę, przedsiębiorcy przecierają oczy, bo okazuje się, że te same towary są dwa, trzy razy droższe niż pół roku temu. Wzrost cen półfabrykatów, surowców i cen kooperantów i podwykonawców, może dobić naszą gospodarkę. Poradziliśmy sobie w trudnych warunkach pandemii, ale jak będzie dalej, trudno powiedzieć.

W swoim raporcie „Pomorski Przegląd Gospodarczy” pisze o ponownym spowolnieniu sprzedaży detalicznej oraz spadkach wskaźników gotowości do dokonywania większych zakupów, jak np. samochodów czy mebli, co obrazuje coraz mniej optymistyczne nastroje konsumentów. Problemy widać także w budownictwie.

- Nie wiemy, co przyniesie kolejny 2022 r. Wiemy, że należy z optymizmem patrzeć w przyszłość, snuć ambitne plany, jednak atmosfera przygnębienia i niepewności jutra temu nie sprzyja. Nie sprzyja też Polski Ład, który miał być panaceum na całe zło w biznesie - mówi prezes Barbara Stanuch.

2021 r. wiązał się także z oczekiwaniem na decyzję w sprawie przejęcia Grupy Lotos. Ostatecznie, podjęto ją już w nowym roku. Przedstawiciele organizacji zrzeszających pracodawców mówią o „ciosie” dla pomorskiej gospodarki oraz praktycznej likwidacji budowanego przez lata zakładu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama