Klamka zapadła. Dariusz Chmielewski, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał decyzję o objęciu ochroną konserwatorską przedwojennego Forum Sportowego, czyli dawnego Stadionu Miejskiego przy ul. Ejsmonda w Gdyni. - Zespół ten posiada wartości historyczne, artystyczne i naukowe - czytamy w decyzji. - Wartości te wymagają ochrony prawnej.
Gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości skierowali 10 pytań do pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Chcą wiedzieć m.in. w jaki sposób zadba o historyczne dziedzictwo „Gedanii”. Pytają też o stosunek do checzy rybackich w Jelitkowie oraz idei przejść naziemnych w centrum miasta. Problem w tym, że posada konserwatora wojewódzkiego pozostaje nieobsadzona. Wskazany na to stanowisko Dariusz Chmielewski nie został dotychczas oficjalnie powołany przez wojewodę Beatę Rutkiewicz.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, ponad miesiąc po odwołaniu Igora Strzoka ze stanowiska Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zapadła decyzja o mianowaniu jego zastępcy. Nowym-starym szefem WUKZ zostanie Dariusz Chmielewski, pełniący tę funkcję w latach 2012-2016.
- Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że straciliśmy drzewo, które miało kilkadziesiąt lat, było symbolem tej ulicy – przekonywali radni opozycyjnego w Gdańsku PiS. O wycinkę wierzby na ul. Wajdeloty we Wrzeszczu obwiniają urzędników i radnych rządzącej miastem koalicji i zapowiadają w tej sprawie skargę do sądu. Magistrat odpowiada, że wierzba mogła zniknąć ze względu na stanowisko wojewódzkiego konserwatora zabytków, ale była też wypróchniała i stanowiła zagrożenie.
Nie mamy w tym momencie innej perspektywy ochrony tego terenu niż właśnie zastosowanie owej opcji atomowej, czyli zwrócenie się do starosty powiatowego, bo tylko on, zgodnie z prawem, może wystąpić na drogę sądową o wywłaszczenie, za odszkodowaniem – mówił we wtorek, 3 października na konferencji prasowej posła oraz kandydata Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu Kacpra Płażyńskiego Igor Strzok, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Gdańsku. Apel dotyczył niszczejących historycznych terenów Klubu Sportowego Gedania we Wrzeszczu. Magistrat odpowiada, że by wszcząć procedurę, potrzeba formalnego wniosku konserwatora, który dotąd nie wpłynął, a pieniądze na ten cel zabezpieczyć musi wojewoda.
Po osunięciu się zewnętrznej warstwy z tynkiem, odsłonięte i spękane cegły podmurówki tarasu od strony alei Grunwaldzkiej na długości kilku metrów oraz oderwane, zewnętrzne, betonowe płyty przy schodach od strony skweru Anny Walentynowicz. Takie zniszczenia w gdańskim Wrzeszczu, według służb technicznych, są skutkiem czynników atmosferycznych i nie stwarzają zagrożenia. Naprawa i przebudowa, by uniknąć powtórki podobnej sytuacji nie jest taka łatwa, bo obiekt objęty jest ochroną konserwatorską.