Wybory 2023. Komitety proszą o poparcie, co powinniśmy wiedzieć?
Przedstawiciele komitetów mają pełne ręce roboty. Każda lista kandydatów do Sejmu powinna być poparta co najmniej 5 tys. podpisów wyborców zamieszkałych na stałe w tym okręgu wyborczym. Zgłoszenie kandydata bądź kandydatki do Senatu wymaga natomiast co najmniej dwóch tys. podpisów.
Liczba kandydatów do Sejmu nie może być mniejsza, niż liczba mandatów do obsadzenia w tym okręgu, ale nie większa niż dwukrotność tej liczby. Jeśli więc na dany okręg przypada 12 mandatów na liście może być od 12 do 24 nazwisk.
– Jeżeli wyborca ma wolę wyrażenia poparcia pod listą konkretnego komitetu wyborczego, to musi wpisać swoje dane, które są wymagane na wykazie podpisów, a więc: czytelnie imię i nazwisko w pełnym brzmieniu, adres zamieszkania ze wskazaniem miejscowości, ulicy, numeru domu i numeru mieszkania, prawidłowy numer PESEL, datę, kiedy to poparcie zostało złożone i to wszystko potwierdza swoim własnoręcznym podpisem – informuje Mirosława Torłop, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku.
CZYTAJ TEŻ: KO zbiera w Gdańsku podpisy i składa deklaracje: Przywrócimy uczciwość
Konieczność podania daty złożenia podpisu to novum w stosunku do poprzednich kampanii. Chodzi o to by nie zbierano podpisów przed dozwolonym terminem.
Nie ma możliwości niepodawania swojego numeru PESEL. Za bezpieczeństwo danych odpowiada w tym wypadku komitet wyborczy.
Złożenie podpisu pod listą nie jest jednoznaczne z wyrażeniem swojego politycznego poparcia dla danego ugrupowania. Można zatem podpisać się pod listami dowolnej liczby komitetów. Nie ma tu żadnych ograniczeń. Warto jednak, przed złożeniem podpisu sprawdzić czyja to lista. Listy nie mogą być anonimowe.
Jeśli przypadkiem podpiszemy się na liście kandydata nie ze swojego okręgu, nic nam nie grozi, poza tym, że ten podpis poparcia nie będzie uznany za poprawny. To zadanie tych osób, które w imieniu komitetów zbierają podpisy, żeby poinformowały wyborcę czy podpisuje się we właściwym zasięgu swojego okręgu.
Mirosława Torłop / dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Gdańsku
Natomiast listę danego komitetu można podpisać tylko jeden raz. Kolejne nasze podpisy będą już nieważne. Ale – uwaga – osobno podpisujemy się pod listą kandydatów do Sejmu, osobno pod kandydatem bądź kandydatką do Senatu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wybory parlamentarne 2023. Pomorska Lewica niezadowolona po ogłoszeniu „jedynek”
Sprawa najważniejsza: trzeba być stałym mieszkańcem tego okręgu wyborczego, do którego listę podpisujemy. To samo dotyczy senatorów, przy czym trzeba pamiętać, że okręgi wyborcze go Sejmu i Senatu najczęściej się nie pokrywają. W województwie pomorskim mamy dwa okręgi wyborcze do Sejmu i sześć do Senatu.
Jeżeli okręg senacki obejmuje na przykład miasto Gdańsk i Sopot, to pod taką listą nie może się podpisać mieszkaniec Pruszcza, Tczewa czy Malborka.
- Jeśli przypadkiem podpiszemy się na liście kandydata nie ze swojego okręgu, nic nam nie grozi, poza tym, że ten podpis poparcia nie będzie uznany za poprawny – uspokaja Mirosława Torłop. – To zadanie tych osób, które w imieniu komitetów zbierają podpisy, żeby poinformowały wyborcę czy podpisuje się we właściwym zasięgu swojego okręgu. Wyborca nie musi przecież tego wiedzieć.
Listy są weryfikowane nie tylko pod kątem liczby podpisów i zamieszkania w danym okręgu, ale także sprawdza się czy takie osoby faktycznie istnieją i czy dane nie należą do osób zmarłych.
Jak zapewnia dyr. Torłop komisja wyborcza sprawdza wszystkie podpisy. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości OKW kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa fałszowania list.
Napisz komentarz
Komentarze