To już tradycja tego zespołu i tej sceny. Każdego roku, tuż przed Wielkanocą rozgrywa tu się spektakl, w którym występują uczniowie pracowni teatralnej Jadwigi Możdżer OLPI (Ogólnokształcące Liceum Programów Indywidualnych w Gdańsku) oraz pracowni projektowania ubioru i kostiumu scenicznego Magdaleny Arłukiewicz LSP. A także pedagodzy szkoły i gościnnie aktor przedwojennego pokolenia Marian Konrad Rajski.
I tym razem, na Scenie Teatralnej im. Ryszarda Jaśniewicza w oliwskim Domu Zarazy przeglądały się nawzajem obrazy tradycji namalowane słowem w dwóch odrębnych opracowaniach „Roku Polskiego" – Zofii Kossak i Zygmunta Glogera.
CZYTAJ TEŻ: "Dziady i baby święcone", czyli uczniowie i nauczyciele w barwnym widowisku

Twórcy przedstawienia zabrali przybyłych w zamierzchłe czasy pradawnych rytuałów.
- Aby ożywić w świadomości nasze dziedzictwo spektakl grany jest przez międzypokoleniowy zespół, młodzież oraz aktorów i pedagogów. Corocznie w nowej obsadzie, z nowymi i wznawianymi treściami wyjętymi spośród tych zasobnych świadectw naszej kultury jak z posagowej skrzyni – mówi reżyserka, aktorka, choreografka Jadwiga Możdżer. - Warto pamiętać, że czas Wielkiej Nocy był porą, kiedy odprawiano dziady. Modlitwy „bab świątobliwych, dziadów proszalnych i symboliczną moc ognia” – odwiecznych karmicieli dusz, co budują międzypokoleniową łączność sięgającą dużo dalej niż doczesność.„Święcone”, to pamiątka z duszy słowiańskiej wypruta, bo jej nie obchodzą w żadnym innym kraju jak u nas!"...
„Zaglądnąwszy w tajniki domu, co jeszcze staropolskie przechowuje zwyczaje, obaczysz tę całą poezyję wielkanocnego obchodu, którą przygotowuje się w Wielkim Tygodniu, ze wszystkimi zabiegami, trudami, wysileniami naszych gospodyń. Jaki tam zamęt panuje! Pani domu nie dosypia czuwając nad ruszającymi się ciastami, doglądając gorącości pieca, siląc głowę nad najgustowniejszym ubraniem i ulukrowaniem bab i placków, w które sypie przedziwne kordiały i słodycze. A teraz, gdy przyjdzie zastawa… jaki to rozmysł artystyczny, o który rozbiją się najzuchwalsze apetyty” – tak opisał ten czas Zygmunt Gloger, i tak barwne było to widowisko.
- „Rok Polski" to abecadło polskości i pradawnych treści słowiańskich, to korzenie, źródło. Każdy młody Polak powinien je znać – dodaje Jadwiga Możdżer. - W pracy z młodymi nad tym, co dawne zawsze potrzebny jest czas, żeby słowo, skrojone na wysoką miarę dojrzało w ich świadomości, żeby zaowocowało, żeby pojawiła się gotowość to swobodnego operowania klasyczną frazą i sensami, jakie są wpisane w przekaz. Uczniowie samodzielnie wykonali charakteryzację i uczesania, montowali scenografię, grali, śpiewali, byli także ekipą produkcyjną: rekwizytorską, zaopatrzeniową. Młodym bardzo dziś potrzebny jest taki teatr, teatr budowany w atmosferze przyjaźni, życzliwości, radości i wspólnoty. Teatr jako spotkanie człowieka z człowiekiem.
Napisz komentarz
Komentarze