Żeby tak się stało Arka musiała w ostatniej, sobotniej, kolejce uzyskać wynik lepszy niż 6. w tabeli Stal Rzeszów. Arkowcy toczyli więc korespondencyjny pojedynek w rzeszowianami, którzy podejmowali już zdegradowaną do II ligi Skrę Częstochowa. Ponieważ mecze 34. kolejki Fortuny I ligi toczyły się o tej samej porze, to wszyscy zainteresowani wiedzieli jaka jest sytuacja, czyli kto jest bliżej awansu. Arka jeszcze w pierwszej połowie remisując w Niecieczy 0:0 była bliżej 6. miejsca, bo Stal niespodziewanie od 4. minuty przegrała ze Skrą.
Kiedy w 29. minucie meczu w Niecieczy Dawid Gojny z Arki zagrał piłkę ręką, sędzia podyktował rzut karny. Na bramkę zamienił go Adam Radwański, a w tej sytuacji Arka znajdowała się poza barażami. Swojej szansy gdyńska drużyna musiała upatrywać w drugiej połowie spotkania.
Arkowcom nie udawało się zdobyć wyrównującego gola aż do 85. minuty. To wtedy za faul w polu karnym na Marcusa da Silva sędzia Daniel Stefański podyktował „jedenastkę”. Luan Capanni wprawdzie „na raty”, bo bramkarz Termaliki odbił piłkę, ale dobitka Brazylijczyka była skuteczna. Gdynianie nie potrafili utrzymać remisu, bo w doliczonym czasie stracili drugą bramkę i w efekcie przegrali mecz oraz spadli na 8. miejsce.
Do ekstraklasy bezpośredni awans wywalczyły: ŁKS Łódź i Ruch Chorzów. W barażach zagrają Termalica z Stalą Rzeszów i Wisła Kraków z Puszczą Niepołomice.
Chojniczanka w swoim ostatnim meczu na tym szczeblu ligowych rozgrywek zremisowała z GKS Katowice 3:3. Obok drużyny z Chojnic do II ligi zostały zdegradowane: Skra Częstochowa i Sandecja Nowy Sącz.
Termalica Nieciecza – Arka Gdynia 2:1 (1:0)
Bramki: Adam Radwański (29, karny), Kacper Śpiewak (90+3) – Luan Capanni (85, karny).
Napisz komentarz
Komentarze