Osiemnastoletnia Olivia wie, o czym mówi – sama jest autystką. Ma diagnozę od trzech lat, ale i tak opowiadanie o tym ze sceny nie jest proste. Z drugiej strony – diagnoza, choć nie leczy, to przynajmniej ułatwia jej rozumienie samej siebie. W sumie – jak mówi – i tak dobrze, że ją zdiagnozowano, bo w przypadku dziewczyn nie jest to wcale oczywiste.
Rzeczywiście – choć według ostatnich badań, autyzm diagnozuje się u jednego na 100 dzieci w Europie, to uważa się, że u chłopców występuje on trzy razy częściej niż u dziewcząt.
Dziewczyny lepiej się maskują. Nasze zachowanie jest bardziej akceptowalne społecznie niż u chłopców.
Olivia Markowska / autystka
W przypadku Olivii to pojawiająca się nieodparta konieczność samotności albo ciągle rysowanie.
– Takie zachowanie u dziecka nie budzi przecież szczególnego niepokoju, takiego jak przykład konieczność wpatrywania się w pociągi – przyznaje sama. – Bardziej zaniepokoi chłopiec, który ciągle liczy samochody albo wpatruje się w pociągi.

W przypadku Olivii późniejsza diagnoza spowodowała powtórzenie pierwszej klasy po przeniesieniu się do innej szkoły średniej – łatwiej jej było stracić rok niż wrócić do środowiska, w którym wcześniej była.
– Nikt, łącznie ze mną, nie rozumiał, co się ze mną dzieje, dlaczego nie potrafię nawiązać kontaktów z innymi dziećmi, nie rozumiem interakcji czy dlaczego nie mogę przyjść do szkoły.
Trafiła do Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku – i nie jest tam jedyną zdiagnozowaną osobą.
Mamy 28 uczniów z diagnozą spektrum autyzmu. To 6 procent wszystkich naszych uczniów. Nawet nie liczymy, ilu nie zostało zdiagnozowanych… Jestem przekonany, że w Gdańsku trudno byłoby znaleźć szkołę, w której nie ma żadnego ucznia w spektrum. Jeśli ktoś uważa inaczej, to znaczy, że zaprzecza rzeczywistości.
Krystian Latoszewski / wicedyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku
Miejsce dla każdego
W szkołach, wchodzących w skład CKUiZ nr 1, od lat robi się wiele, by o autyzmie edukować. W tym roku mówią o tym właśnie Olivia Markowska i jej koledzy z technikum.
W naszym Centrum jest kilka klas integracyjnych i staramy się, by to określenie nie było pustym słowem. Naszym zadaniem jest znaleźć najlepsze sposoby na to, by każdy z uczniów odnalazł dla siebie miejsce tutaj w szkole i potem w życiu. Nie tylko cały kwiecień, jako miesiąc świadomości autyzmu, ale i cały rok pracujemy nad tym, by dobrze się tu czuli.
Maria Kluszczyk / dyrektorka CKUiZ nr 1
Przede wszystkim: autyzm nie jest chorobą, to zaburzenie neurorozwojowe. Oznacza to, że osoby autystyczne rozwijają się inaczej niż większość ludzi, ponieważ ich mózgi działają w niestandardowy sposób od samego początku życia.
PRZECZYTAJ TEŻ Gdańsk: Nowa przestrzeń stworzona z myślą o osobach z autyzmem
Objawy autyzmu, który w najnowszej klasyfikacji chorób Światowej Organizacji Zdrowia (ICD-11) nazywany jest zaburzeniem ze spektrum autyzmu, to m.in. problemy w interakcjach społecznych i komunikacji oraz ograniczone i powtarzające się wzorce zachowań, zainteresowań lub czynności (tzw. triada autystyczna). Symptomy te różnią się w zależności od wieku, funkcjonowania intelektualnego i zdolności językowych oraz stopnia nasilenia zaburzeń.
Świat jest „skrojony” pod osoby neurotypowe: dużo interakcji, niepisanych zasad, tłumów, hałasu, migających świateł, w którym ludzie w spektrum z trudem albo w ogóle się nie odnajdują. Autyzm to inny sposób postrzegania świata, funkcjonowania umysłu i przeżywania emocji. Stąd zresztą tytuł naszego tegorocznego wydarzenia: „Atypowy świat”. Atypowy, czyli po prostu widziany inaczej. Chociaż Olivia jednak nie bardzo lubi określenie „atypowy”.
Monika Babińska / nauczycielka, kierująca szkoleniami praktycznymi w CKZiU nr 1
Czy każdy geniusz to autystyk?
Olivia nie lubi przede wszystkim stereotypowego pokazywania świata osób w spektrum autyzmu, choć bardzo docenia to, że jej koledzy zrobili prezentację, pokazującą, jak wiele jest ich wśród znanych postaci.
PRZECZYTAJ: „Nie” dla matematyki na maturze. Jest petycja
Bo kto z kolegów Olivii wcześniej wiedział to, że niezmieniane od początku kariery rytuały Lionela Messiego po każdym strzeleniu gola to zachowanie ze spektrum? U piłkarza w wieku 8 lat zdiagnozowano zespół Aspargera, co mogło pomóc mu stać się wybitnym piłkarzem – Messi widzi grę, przewidując ruchy przeciwników, niemal jak w szachowej rozgrywce. Z kolei o aktorze Anthonym Hopkinsie koledzy z planu wiedzieli, że ma trudności z nawiązywaniem znajomości i źle znosi zmiany – zdiagnozowano go już jako dorosłego człowieka.
– Super, że wiemy, jakie ich zachowania, czasami uważane za lekkie dziwactwa, a czasami ledwo tolerowane, wskazują właśnie na spektrum autyzmu – przyznaje Olivia. – Rozumiem, że mówienie o tym, że Greta Thurnberg, Bill Gates, Anthony Hopkins czy Lionel Messi to osoby w spektrum, ma obalać mity narosłe wokół autyzmu, ale jednocześnie powodują, że powstają nowe – zwraca uwagę. – Świetnie jest wiedzieć, że Nicola Tesla, Wolfgang Amadeusz Mozart albo Newton prawdopodobnie byli autystykami, ale czy to nie tworzy stereotypu, że każdy autystyk ma w sobie coś z geniusza albo że każdy geniusz był autystykiem? Ale ile osób w spektrum, tyle osobowości i zdolności – albo ich braku. Nie da się nas wpisać w schemat, nie pasujemy do układanki, nawet najbardziej pozytywnej.
Dlatego Olivia nie lubi też seriali z bohaterami w spektrum autyzmu, takimi jak np. „Atypowy” czy „The Good Doctor”.
– Chociaż pewnie dobrze, że są, bo trochę pomagają zrozumieć – przyznaje z oporem.
– Olivia jest zero-jedynkowa – śmieje się Monika Babińska. – Nawet jeśli dopuszcza myśl, że coś może być ważne i słuszne, to nie znaczy, że dla tzw. „wyższego dobra” będzie udawała, że jej się to podoba.
Kolorowa nieskończoność zamiast puzzli
– To, że Olivia wychodzi ze swojej strefy komfortu i opowiada nam o świecie takim, jakim ona go widzi, to dla nas jako nauczycieli olbrzymi sukces – mówi Maria Kluszczyk. – To coś więcej niż tylko prezentacja swojego punktu widzenia, bo oznacza, że udaje nam się tworzyć miejsce, w którym nasi uczniowie czują się bezpieczni.
Jednym z wydarzeń związanych ze świadomością autyzmu był konkurs plastyczny „Atypowy świat”.
– Prace, które nadsyłali uczniowie, naprawdę pokazują, że różnorodność w myśleniu sprzyja rozwojowi i kreatywności, a wiedza sprzyja przyjmowaniu inności z szacunkiem – uważa dyrektorka CKUiZ. – Nie chcemy ich w tym powstrzymywać.
– My uczymy ich, oni uczą nas – przyznaje Monika Babińska.
To ona i Wioletta Blok, wicedyrektorka CKUiZ nr 1 pracowały z uczniami przy organizacji.
– Nikt z nas nie miał problemu z tym, żeby w oprawie plastycznej wydarzenia użyć rysunku puzzli, wykorzystywanego przecież od wielu lat na całym świecie jako symbol autyzmu. A po tym, co powiedziała Olivia, już na pewno tego nie powtórzymy – podaje przykład Monika Babińska.
Co jest nie tak z symboliką puzzli?
– Motyw puzzli został wprowadzony w 1963 roku przez National Autistic Society (Narodowe Towarzystwo Autyzmu) w Wielkiej Brytanii – czytamy na stornie jestesmywazni.pl. – Pomysłodawcy uznali, że autyzm jest „zagadką do rozwiązania”, a dzieci autystyczne są „niedopasowane” do społeczeństwa.
Nie jestem żadną zagadką do rozwiązania. Ani żadnym elementem, któremu trzeba znaleźć miejsce, żeby pasował ani żadnym brakującym elementem jakiejś układanki.
Olivia Markowska / autystka
Zamiast puzzli częściej promuje się symbol nieskończoności w kolorach tęczy – zdaniem samych zainteresowanych reprezentuje różnorodność spektrum autyzmu
Jak Olivia przedstawiłaby siebie?
– Nazywam się Olivia, jestem autystką, chodzę do Technikum w CKUiZ w Gdańsku. Zamierzam być graficzką, uczę się poligrafii cyfrowej.
Napisz komentarz
Komentarze