Przyczynkiem do środowej konferencji, jest skandaliczna sytuacja z IX LO w Gdańsku, o której napisała niedawno trójmiejska "Gazeta Wyborcza". Dyrektor placówki wydała zarządzenie, za sprawą którego uczniowie ogólniaka do toalety mogą chodzić jedynie w trakcie przerw, zaś w trakcie lekcji niezbedną jest... opieka nauczyciela.
- Uczeń zgłasza się na lekcji i pyta, czy może wyjść do toalety - opowiadała "Gazecie Wyborczej" była już uczennica placówki, która po roku zmieniła szkołę. - Raz usłyszałam odpowiedź "nie", innym razem nauczycielka przeprowadziła ze mną rozmowę przy całej klasie: "A bardzo ci się chce?". Odpowiedziałam, że skoro pytam, to potrzebuję wyjść. Powiedziała, że zadzwoni do sekretariatu. Zadzwoniła i kilka minut później przyszła po mnie pani wicedyrektor. Wyszłam z sali i poszłam z nią do toalety. Przepraszała mnie, że tak wolno idzie, bo miała problemy z kręgosłupem i powiedziała, że mam sama szybciej iść do łazienki i nie muszę na nią czekać.
M.in. w tej sprawie rodzice uczniów IX LO zwołują w środę konferencję prasową "poświęconą nieprawidłowościom w funkcjonowaniu szkoły wywołanym przez dyrektor Małgorzatę Solowską, w tym przede wszystkim jej zarządzeniom porządkowym naruszającym godność osobistą uczniów". Chcą też zaprezentować nową inicjatywę rodziców szkół, zmierzająca do poprawy bardzo trudnej sytuacji w gdańskich i pomorskich szkołach.
To co „wypuściła” dyrektor IX LO, to jest już jakaś kompletna paranoja. Zarządzenie, o którym z góry wiadomo, że będzie upokarzać innego człowieka. Jestem naprawdę przerażony, że ktoś mając taką odpowiedzialność, kto ma dbać o zdrowie psycho-fizyczne uczniów, ich dobrostan, mógł w ogóle wpaść na taki pomysł. Jest to dla mnie niepojęte, choć mam bardzo bogatą wyobraźnię.
Piotr Pawłowski
Zresztą, sporne zarządzenie nie jest jedynym, które w szkole obowiązuje. Na stronie internetowej IX LO można znaleźć... 16 różnych regulaminów. Czy to już norma w oświacie?
- To jest trochę powyżej normy, ale przeglądając strony różnych szkół, a przeglądałem ich naprawdę sporo, to tak się właśnie dzieje - mówi w rozmowie z zawszepomorze.pl Piotr Pawłowski, współorganizator akcji rodziców gdańskich szkół. - Ja tę sytuację nazywam paraliżem. Dyrektorzy szkół są sparaliżowani strachem. Próbują tworzyć rozmaite dokumenty, które mają ich zabezpieczyć przed odpowiedzialnością – najróżniejszą. Stąd różne regulaminy, zarządzenia, statuty, instrukcje, czyli zalew wewnętrznego prawa, które ma służyć tylko jednemu – zapewnić bezpieczeństwo prawne dyrektora i nauczycieli. Jakość prawna tych dokumentów często jest wątpliwa. Bardzo często są to dokumenty niezgodne z prawem wyższego rzędu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przemysław Czarnek o gdańskich „jasełkach”: To wstyd dla Gdańska
Piotr Pawłowski przyznaje, że jako prawnik widział już mnóstwo rzeczy.
- To co „wypuściła” dyrektor IX LO, to jest już jakaś kompletna paranoja – mówi mężczyzna. - Zarządzenie, o którym z góry wiadomo, że będzie upokarzać innego człowieka, bo to jest upokorzenie. Jestem naprawdę przerażony, że ktoś mając taką odpowiedzialność, kto ma dbać o zdrowie psycho-fizyczne uczniów, ich dobrostan, mógł w ogóle wpaść na taki pomysł. Jest to dla mnie niepojęte, choć mam bardzo bogatą wyobraźnię.
O zaistniałą sytuację chcieliśmy zapytać dyrektorkę gdańskiego LO. Niestety, nie udało nam się z nią skontaktować. Mailem wysłaliśmy kilka pytań. Oto one:
- Co jest przyczyną wprowadzenia tak restrykcyjnych zasad z korzystania z toalety przez uczniów podczas zajęć lekcyjnych?
- Czy nie uważa Pani, że sytuacja, gdzie przed drzwiami toalety na oczennicę/ucznia załatwiającego swoją potrzebę fizjologiczną czeka niekiedy cała klasa, jest delikatnie ujmując jest niekomfortowa?
- Jak widzi Pani rozwiązanie tej kwestii tak, aby uczniowie nie musieli się czuć zażenowani?
- Zasady wprowadzone przez Panią spotkały się już z ostrym sprzeciwem rodziców uczniów?
- Czy rozważa Pani spotkanie z rodzicami, aby poprawić relacje szkoła - rodzice, szkoła - uczniowie?
Jeśli otrzymamy odpowiedzi, zamieścimy je w materiale.
Sama inicjatywa rodziców, to jak tłumaczą, bicie na alarm ws. problemów w gdańskiej oświacie. I nie chodzi już tylko o problem dostępu do toalet we wspomnianym liceum.
ZOBACZ TEŻ: W Internecie zawrzało po świątecznym w spektaklu w gdańskiej szkole
- Skontaktował się ze mną kolega, który jest w Radzie Rodziców IX LO w Gdańsku – mówi w rozmowie z zawszepomorze.pl Piotr Pawłowski - Potrzebują pomocy, bo mają tam niezły bałagan. Od tego się zaczęło. Narodził się pomysł konferencji, bo chcemy zrobić coś więcej, bo sytuacja jest absolutnie przerażająca.
W konferencji wezmą udział rodzice uczniów gdańskich szkół, Danuta Sowińska – suicydolożka – specjalistka od badania i zapobiegania samobójstwom, Danuta Michał Wojciechowicz, Piotr Pawłowski, przedstawiciel rady rodziców IX LO oraz najprawdopodobniej reprezentant samorządu uczniowskiego.
- Udział Danuty Sowińskiej w konferencji jest bardzo potrzebny, zwłaszcza w obliczu raportu potwierdzającego, że Pomorze przoduje w próbach samobójczych nastolatków – podkreśla Piotr Pawłowski. - Uważam, że trzeba zacząć działać natychmiast. Pani Danuta opowie o programie jaki realizuje żeby zapobiegać próbom samobójczym. Co można zrobić, aby polepszyć sytuację w tym zakresie. Nasza konferencja nie będzie się odnosiła jedynie do sytuacji w IX LO. Konferencja jest na kanwie tego, co się dzieje w tym liceum.
Samej dyrektorki do udziału w wydarzeniu jednak nie zaprosili.
- Jeżeli pani dyrektor wyjdzie do nas i zacznie z nami rozmawiać, to nie będziemy mieli nic przeciwko – informuje Piotr Pawłowski.
Napisz komentarz
Komentarze