Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czy uda się skruszyć ten mur? Rumuńskie wyzwanie kadry

Przed polskimi rugbistami najtrudniejsze zadanie ostatnich lat. W sobotę w Bukareszcie nasza reprezentacja zagra z Rumunią, czyli uczestnikiem Pucharu Świata 2023 roku. Nie będziemy tam faworytem.
 Czy uda się skruszyć ten mur? Rumuńskie wyzwanie kadry
Przed Michałem Krużyckim (na pierwszym planie) i jego kolegami z reprezentacji Polski duże wyzwanie

Autor: Wojciech Szymański | PZR

Z Rumunami graliśmy do tej pory 19 razy. Za każdym razem biało-czerwoni schodzili z bliska pokonani. Czy przełom jest możliwy w sobotę?

- Bardzo bym chciał żeby nasi wygrali, ale nie pokuszę się o postawienie na wygraną Polski – mówi tygodnikowi „Zawsze Pomorze” były rugbista m.in. Bałtyku Gdynia i Lechii Gdańsk oraz reprezentacji Polski, w której grał w latach 80. przeciwko Rumunii, Wiesław Woronko. - Nie odkryje Ameryki jeśli powiem, że to będzie piekielnie ciężki mecz dla naszych chłopaków. Oglądałem mecz Rumunów z Włochami, który wysoko przegrali, ale po składzie na Polskę widać, że traktują nas poważnie, zagrają w mocniejszym zestawieniu. W nim jest aż 17 zawodników spoza Rumunii, grających na wyższych ligowych poziomach niż nasi rugbiści, także tych którzy grają na co dzień na Wyspach Brytyjskich i Francji. Grę Rumunów zawsze charakteryzowało bardzo dobre przygotowanie fizyczne, ale i technikę mieli dobrą. Kiedy rywal dobrze bronił, to oni dużo grali nogą, to był ich atut – dodaje. - Oczywiście, rugby się zmienia, ale ten rywal nigdy nam nie leżał.

Wiesław Woronko wie co mówi, bo wystarczy spojrzeć na historię meczów z Rumunami. W przeszłości było ich 19 i ani razu nie udało nam się wygrać. Teraz też będzie o to bardzo ciężko.

- Dobrze nasi zagrali z walijską młodzieżówką, ale takich meczów powinno być trzy, cztery przed konfrontacjami jakie czekają nas z Rumunami, Portugalią i Belgią, żeby kadra trochę lepiej się ograła – mówi były reprezentant Polski.

Nie odkryje Ameryki jeśli powiem, że to będzie piekielnie ciężki mecz dla naszych chłopaków. Bardzo bym chciał żeby nasi wygrali, ale nie pokuszę się o postawienie na wygraną Polski

Wiesław Woronko / były reprezentant Polski

Grzegorz Kacała w oficjalnym meczu przeciwko Rumunom jako reprezentant Polski nie grał, ale wspomina mecz, kiedy był jeszcze zawodnikiem francuskiego CA Brive.

- Rumuni przyjechali wtedy do Francji na tournée, wygraliśmy z nimi dość wysoko, ale to było w tym sezonie kiedy moja drużyna wygrała Puchar Europy (1997 – przyp. autora). Oni zawsze byli mocni w młynie dyktowanym, mieli rosłych i silnych zawodników, choć – uważam – że atak nie był ich najmocniejszą stroną. Czego oczekuje po sobotnim meczu? - Walki! Nie wolno nam dać się zdominować w młynie, może wtedy spróbujemy ich skutecznie skontrować, chociaż będzie to bardzo trudne, bo moim zdaniem Rumuni będą silniejszym przeciwnikiem niż reprezentacja Walii do lat 20 – przekonuje były zawodnik Ogniwa Sopot, Olympique Le Creusot, CA Brive i Cardiff RFC.

Reprezentację Polski i jej kibiców czeka mecz szczególny. Po pierwsze z Rumunami graliśmy ostatni raz w 1998 roku. Wynik? 74:13 dla Rumunii. Potem ta reprezentacja nam „odjechała” i nie mieliśmy już sposobności z nią rywalizować. Po drugie gramy z drużyną, która awansowała do Pucharu Świata 2023 roku, a to już o czymś świadczy. Po trzecie tak silnego rywala, jak Rumuni nie mieliśmy od dawna. Tu można doszukiwać się analogii do klasy rywala i poziomu rozgrywek. Zdaniem Macieja Powały-Niedźwieckiego, byłego selekcjonera kadry narodowej takim meczem było spotkanie z Gruzją, które Polska wygrała po dogrywce 29:23 (16:16, 9:9). Ten mecz odbył się w Sopocie 10 maja 1997 roku i wtedy w grupie A zajęliśmy 3. miejsce.

Do takiego wyzwania, które czeka nas w sobotę trzeba się bardzo dobrze przygotować. Kadra pod wodzą walijskiego selekcjonera Christiana Hitta robi to po raz kolejny w Trójmieście. Reprezentanci trenują w Sopocie na stadionie Ogniwa i w Gdyni na stadionie rugby. Po meczu z Rumunią biało-czerwoni wracają nad morze, żeby tu dalej szykować formę i...nadrabiać zaległości w pracy. Sztab trenerski uwzględnił to, że nasi rugbiści to w większości amatorzy, dla których rugby jest przede wszystkim pasją.

Oprócz meczu z Rumunami Polacy zagrają dwa spotkania w Gdyni, na stadionie rugby przy ul. Kazimierza Górskiego. Najpierw 11.02 z Portugalią a potem 18.02 z Belgią. W równoległej grupie rozgrywek Rugby Europe Championship grają: Gruzja, Hiszpania, Holandia i Niemcy. Po dwie czołowe drużyny z każdej z grup będą grać o miejsca 1-4, pozostałe o pozycje 5-8. Zmagania REC będą się odbywać przez dwa sezony.

Mecz Rumunia – Polska na stadionie Arcul de Triumf w Bukareszcie rozpocznie się o godz. 13 naszego czasu. Spotkanie będzie można zobaczyć na żywo w Internecie na stronie Rugby Europe. Relacja także w serwisie zawszepomorze.pl.

Na zgrupowanie przed meczem z Rumunią trener Hitt powołał następujących zawodników.

Formacja młyna:

  • Jake Wisniewski - Cross Keys RFC,
  • Quentin Cieslinski – Lavaur,
  • Sylwester Gąska - Ogniwo Sopot,
  • Thomas Fidler - Ogniwo Sopot,
  • Zenon Szwagrzak - Selkirk RFC,
  • Grzegorz Buczek - Lechia Gdańsk,
  • Jakub Burek - Ogniwo Sopot,
  • Dominik Mohyła - RC Arka Gdynia,
  • Michał Krużycki - Lechia Gdańsk,
  • Jakub Małecki - Ebbw Vale RFC,
  • Max Loboda - Preston Grasshoppers,
  • Siokivaha Taufui Halaifonua - Skra Warszawa,
  • Piotr Zeszutek - Ogniwo Sopot,
  • Kacper Palamarczuk - Westport RFC,
  • Arthur Klis - Racing Metro 92 Academy U21,
  • Jan Cal - Skra Warszawa.

Formacja ataku:

  • Dawid Plichta - Orkan Sochaczew,
  • Sam Stelmaszek - Sedgley Tigers RUFC,
  • Wojciech Piotrowicz - Ogniwo Sopot,
  • Jędrzej Nowicki - CA Pontarlier Rugby,
  • Dawid Banaszek - Arka Gdynia,
  • Daniel Gdula - Skra Warszawa,
  • Peter Hudson - Bishop Burton University,
  • Bartłomiej Szczukocki - KS Budowlani Łódź,
  • Ross Cooke - Tynedale RFC,
  • Robert Wójtowicz - Lechia Gdańsk,
  • Łukasz Korneć - Pogoń Siedlce,
  • Kacper Skup - Pogoń Siedlce,
  • Mateusz Plichta - Ogniwo Sopot,
  • Dominik Morycki - Enniscorthy Rugby Club.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama