Z Rumunami graliśmy do tej pory 19 razy. Za każdym razem biało-czerwoni schodzili z bliska pokonani. Czy przełom jest możliwy w sobotę?
- Bardzo bym chciał żeby nasi wygrali, ale nie pokuszę się o postawienie na wygraną Polski – mówi tygodnikowi „Zawsze Pomorze” były rugbista m.in. Bałtyku Gdynia i Lechii Gdańsk oraz reprezentacji Polski, w której grał w latach 80. przeciwko Rumunii, Wiesław Woronko. - Nie odkryje Ameryki jeśli powiem, że to będzie piekielnie ciężki mecz dla naszych chłopaków. Oglądałem mecz Rumunów z Włochami, który wysoko przegrali, ale po składzie na Polskę widać, że traktują nas poważnie, zagrają w mocniejszym zestawieniu. W nim jest aż 17 zawodników spoza Rumunii, grających na wyższych ligowych poziomach niż nasi rugbiści, także tych którzy grają na co dzień na Wyspach Brytyjskich i Francji. Grę Rumunów zawsze charakteryzowało bardzo dobre przygotowanie fizyczne, ale i technikę mieli dobrą. Kiedy rywal dobrze bronił, to oni dużo grali nogą, to był ich atut – dodaje. - Oczywiście, rugby się zmienia, ale ten rywal nigdy nam nie leżał.
Wiesław Woronko wie co mówi, bo wystarczy spojrzeć na historię meczów z Rumunami. W przeszłości było ich 19 i ani razu nie udało nam się wygrać. Teraz też będzie o to bardzo ciężko.
- Dobrze nasi zagrali z walijską młodzieżówką, ale takich meczów powinno być trzy, cztery przed konfrontacjami jakie czekają nas z Rumunami, Portugalią i Belgią, żeby kadra trochę lepiej się ograła – mówi były reprezentant Polski.
Nie odkryje Ameryki jeśli powiem, że to będzie piekielnie ciężki mecz dla naszych chłopaków. Bardzo bym chciał żeby nasi wygrali, ale nie pokuszę się o postawienie na wygraną Polski
Wiesław Woronko / były reprezentant Polski
Grzegorz Kacała w oficjalnym meczu przeciwko Rumunom jako reprezentant Polski nie grał, ale wspomina mecz, kiedy był jeszcze zawodnikiem francuskiego CA Brive.
- Rumuni przyjechali wtedy do Francji na tournée, wygraliśmy z nimi dość wysoko, ale to było w tym sezonie kiedy moja drużyna wygrała Puchar Europy (1997 – przyp. autora). Oni zawsze byli mocni w młynie dyktowanym, mieli rosłych i silnych zawodników, choć – uważam – że atak nie był ich najmocniejszą stroną. Czego oczekuje po sobotnim meczu? - Walki! Nie wolno nam dać się zdominować w młynie, może wtedy spróbujemy ich skutecznie skontrować, chociaż będzie to bardzo trudne, bo moim zdaniem Rumuni będą silniejszym przeciwnikiem niż reprezentacja Walii do lat 20 – przekonuje były zawodnik Ogniwa Sopot, Olympique Le Creusot, CA Brive i Cardiff RFC.
Reprezentację Polski i jej kibiców czeka mecz szczególny. Po pierwsze z Rumunami graliśmy ostatni raz w 1998 roku. Wynik? 74:13 dla Rumunii. Potem ta reprezentacja nam „odjechała” i nie mieliśmy już sposobności z nią rywalizować. Po drugie gramy z drużyną, która awansowała do Pucharu Świata 2023 roku, a to już o czymś świadczy. Po trzecie tak silnego rywala, jak Rumuni nie mieliśmy od dawna. Tu można doszukiwać się analogii do klasy rywala i poziomu rozgrywek. Zdaniem Macieja Powały-Niedźwieckiego, byłego selekcjonera kadry narodowej takim meczem było spotkanie z Gruzją, które Polska wygrała po dogrywce 29:23 (16:16, 9:9). Ten mecz odbył się w Sopocie 10 maja 1997 roku i wtedy w grupie A zajęliśmy 3. miejsce.
Do takiego wyzwania, które czeka nas w sobotę trzeba się bardzo dobrze przygotować. Kadra pod wodzą walijskiego selekcjonera Christiana Hitta robi to po raz kolejny w Trójmieście. Reprezentanci trenują w Sopocie na stadionie Ogniwa i w Gdyni na stadionie rugby. Po meczu z Rumunią biało-czerwoni wracają nad morze, żeby tu dalej szykować formę i...nadrabiać zaległości w pracy. Sztab trenerski uwzględnił to, że nasi rugbiści to w większości amatorzy, dla których rugby jest przede wszystkim pasją.
Oprócz meczu z Rumunami Polacy zagrają dwa spotkania w Gdyni, na stadionie rugby przy ul. Kazimierza Górskiego. Najpierw 11.02 z Portugalią a potem 18.02 z Belgią. W równoległej grupie rozgrywek Rugby Europe Championship grają: Gruzja, Hiszpania, Holandia i Niemcy. Po dwie czołowe drużyny z każdej z grup będą grać o miejsca 1-4, pozostałe o pozycje 5-8. Zmagania REC będą się odbywać przez dwa sezony.
Mecz Rumunia – Polska na stadionie Arcul de Triumf w Bukareszcie rozpocznie się o godz. 13 naszego czasu. Spotkanie będzie można zobaczyć na żywo w Internecie na stronie Rugby Europe. Relacja także w serwisie zawszepomorze.pl.
Na zgrupowanie przed meczem z Rumunią trener Hitt powołał następujących zawodników.
Formacja młyna:
- Jake Wisniewski - Cross Keys RFC,
- Quentin Cieslinski – Lavaur,
- Sylwester Gąska - Ogniwo Sopot,
- Thomas Fidler - Ogniwo Sopot,
- Zenon Szwagrzak - Selkirk RFC,
- Grzegorz Buczek - Lechia Gdańsk,
- Jakub Burek - Ogniwo Sopot,
- Dominik Mohyła - RC Arka Gdynia,
- Michał Krużycki - Lechia Gdańsk,
- Jakub Małecki - Ebbw Vale RFC,
- Max Loboda - Preston Grasshoppers,
- Siokivaha Taufui Halaifonua - Skra Warszawa,
- Piotr Zeszutek - Ogniwo Sopot,
- Kacper Palamarczuk - Westport RFC,
- Arthur Klis - Racing Metro 92 Academy U21,
- Jan Cal - Skra Warszawa.
Formacja ataku:
- Dawid Plichta - Orkan Sochaczew,
- Sam Stelmaszek - Sedgley Tigers RUFC,
- Wojciech Piotrowicz - Ogniwo Sopot,
- Jędrzej Nowicki - CA Pontarlier Rugby,
- Dawid Banaszek - Arka Gdynia,
- Daniel Gdula - Skra Warszawa,
- Peter Hudson - Bishop Burton University,
- Bartłomiej Szczukocki - KS Budowlani Łódź,
- Ross Cooke - Tynedale RFC,
- Robert Wójtowicz - Lechia Gdańsk,
- Łukasz Korneć - Pogoń Siedlce,
- Kacper Skup - Pogoń Siedlce,
- Mateusz Plichta - Ogniwo Sopot,
- Dominik Morycki - Enniscorthy Rugby Club.
Napisz komentarz
Komentarze