W żwirowni na Kaszubach nielegalnie składowano odpady? Sprawę bada prokuratura
– Postępowanie zostało wszczęte w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z artykułu 183 paragraf 1 kodeksu karnego [dotyczy „nieodpowiedniego postępowania z odpadami” – dop.red.], i jest w toku – relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – W tym tygodniu na miejscu zostały przeprowadzone oględziny z udziałem prokuratora, biegłego z zakresu ochrony środowiska, przedstawicieli Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska i policji. Teren badano odkrywkowo oraz zabezpieczono próbki do dalszych badań – dodaje.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gdańska prokuratura bada sprawę nielegalnego zrzutu ścieków na Ołowiance
Warto przypomnieć, że wspomniana kwalifikacja karna dotyczy, zagrożonego karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia: składowania, usuwania, przetwarzania, odzysku, unieszkodliwiania bądź transportowania „odpadów lub substancji w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach”.
Postępowanie, w którym we wtorek, 24 stycznia przeprowadzono prace na terenie żwirowni, z udziałem, m.in., drona z kamerą termowizyjną, georadaru oraz koparki używanej do wykonania odkrywek, prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.
W specjalnym komunikacie o sprawie poinformował WIOŚ w Gdańsku, którego inspektorzy wzięli udział we wtorkowych (24.01.) działaniach, obok: swoich kolegów z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej, przedstawicieli Centralnego Laboratorium Badawczego, prokuratury, urzędu gminy, innych organów, a także policji, biegłego sądowego i geodety.
PRZECZYTAJ TEŻ: Palił odpadami w Wejherowie. Twierdził, że Jarosław Kaczyński mu pozwolił
„W celu ustalenia miejsc deponowania odpadów na terenie żwirowni użyto drona z kamerą termowizyjną oraz georadaru. Odkrywki wykonano przy pomocy koparki. Próbobiorcy pobrali próby odpadów do badań wymywalności substancji niebezpiecznych dla środowiska. Wstępne ustalenia wskazują na naruszenia art. 194 ustawy z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach: prowadzenie tej ewidencji w sposób nieterminowy lub niezgodnie ze stanem rzeczywistym oraz przetwarzanie odpadów bez wymaganego zezwolenia zagrożone karą pieniężną w wysokości od 1 tysiąca do 1 miliona zł. Trwają czynności w sprawie, po końcowych ustaleniach będzie znana zarówno ilość jak i rodzaj naruszeń” – czytamy w wiadomości WIOŚ, która wskazuje, że działania w żwirowni miały na celu weryfikację informacji otrzymanych od sygnalisty.
Napisz komentarz
Komentarze