Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Co nas czeka w 2023 roku? Nic dobrego – twierdzą seniorzy z Tczewa

Tczewscy seniorzy są pełni energii, optymizmu, kreatywności i otwartości. Na pewno nie mieszczą się w pewnego rodzaju kanonie, że nie orientują się w otaczającym ich świecie. Czekają na nowe w 2023 roku. Przyznają, że może być ciężko, nawet bardzo, ale nie załamują rąk.
bal seniorów w Tczewie

Autor: MOPS Tczew

Czy rok 2022 spełnił oczekiwania Iwony Gałeczki?

– Spełnił, bo poznałam wielu dobrych ludzi – mówi tczewianka. – Było sporo okazji do spotkań, rozmów – to bardzo ważne. Były jednak też chwile, kiedy brakowało mi słów na to, co się dzieje w naszym kraju. To wszystko jest strasznie niesprawiedliwe. Czegokolwiek człowiek dotknie, tam niesprawiedliwość. Niech to wszystko już raz pierdyknie. Może wtedy coś się ruszy na lepsze. Patrząc na obecną sytuację, to niczego dobrego się nie spodziewam w tym 2023 roku. Z prognoz wynika, że zwykły, 0,5-kilogramowy chleb ma kosztować nawet 10 zł. Jak pójdą w górę ceny prądu, gazu, to w ślad za tym wzrosną wszystkie inne ceny. Mydlą nam oczy – tu niby dają nam trzynastki, czternastki, babcie się cieszą, a zabiorą nam w cenach pewnie i 5 razy więcej niż to, co dali.

Alicja Rachwał przyznała, że to był dobry rok, ale jedynie ze względów osobistych.

– Zawodowo jako osoba świadcząca usługi dla ludzi w projektowaniu wnętrz, to jest bardzo mocno schyłkowo, wszystko, co się dzieje, jest coraz bardziej pesymistyczne, jeśli chodzi o rozwój firmy. W dużej mierze, oczywiście poza wybuchem wojny na Ukrainie, jeśli chodzi o stan naszej gospodarki, śledzenie na bieżąco sytuacji gospodarczej w kraju, to byłam pewna, że 2022 rok nie będzie dobrym czasem dla prowadzenia działalności gospodarczej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Na dobre, na złe i na dwoje babka wróżyła, czyli podsumowanie roku 2022 na Pomorzu

A czego Alicja Rachwał spodziewa się od nowego, 2023 roku?

– Biorę to, co ten nowy rok nam da – mówi. – Raczej trzeba nie oczekiwać za dużo, a robić swoje. Mówię to jako przedsiębiorca. Nie sądzę, żeby w gospodarce coś drgnęło na lepsze, raczej jeszcze się pogorszy. Trzeba go będzie, po prostu, przetrwać. Wskaźniki ekonomiczne, makroekonomiczne, posunięcia rządu raczej przedsiębiorcom nie sprzyjają.

Podobnie sytuację w kraju ocenia Tadeusz Chudon, przedsiębiorca z Tczewa, który prowadzi swoją firmę już od około 40 lat.

– Polityka rządu jest taka, że to nie idzie ku lepszemu, a coraz bardziej w złym kierunku – mówi przedsiębiorca. – Kiedyś firmy miały środki na inwestycje, teraz ich nie ma. Wszystko jest przejadane w rozmaitych podatkach, daninach na rzecz państwa. Restrykcyjność, tak jak rząd obiecywał, z podatków się podniosła. Dodatkowych kosztów masa. Można zapomnieć o rozwoju, o jakichś inwestycjach. Wszystko idzie ku schyłkowi.

Tadeusz Chudon również nie spodziewa się niczego dobrego w 2023 roku.

– Jeśli nadal pieniądze będą rozdawane, a nie przeznaczane dla tych, co naprawdę tego potrzebują, to nic się nie zmieni na lepsze – mówi tczewianin. – To się skończy katastrofą. Myślałem dawniej o powiększeniu zatrudnienia, firmy, ale po tym, co się dzieje, na pewno tego nie zrobię. Trzeba będzie mocno walczyć, aby utrzymać obecne zatrudnienie. Te ostatnie lata są najgorszymi, odkąd założyłem własną firmę. Komuna była taka zła, ale dali ludziom żyć, zarobić. W czasach transformacji gospodarczej też można było się odnaleźć. To, co teraz się dzieje, nie daje już żadnych szans na normalne prowadzenie działalności gospodarczej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Minął rok 2022. Co z niego zapamiętamy? (zdjęcia)

Co, zdaniem Tadeusza Chudona, musiałoby się zdarzyć, aby odwrócić ten zły trend?

– Przede wszystkim, trzeba skończyć z tym rozdawnictwem – mówi. – Pomagać tylko tym, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują. Te działania to są tylko działania polityczne, do niczego dobrego to nie prowadzi. W obecnym świecie polityki nie widzę nikogo, kto potrafiłby zapanować nad tą tendencją spadkową. Nam przydałby się drugi Winston Churchill, który potrafiłby przeprowadzić kraj przez tę trudną sytuację. Nic się nie weźmie z niczego.

Społeczeństwo, po prostu, trzeba uczyć, że praca jest podstawą wszelkiego bytu. Już na etapie edukacji trzeba kłaść nacisk na przedsiębiorczość, na pełne zaangażowanie, żeby wykuwać swój własny los.

Alicja Rachwał / tczewianka

Prawie cały rok w Tczewie spędziła Maria Montegu ze Lwowa.

– Przyjechałam 25 lutego, niemal zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie – mówi lwowianka. – Tutaj mieszka mój syn z rodziną. Jak tylko dowiedzieli się, że w kraju zaczęła się wojna, nalegali, żebym do nich przyjechała.

Maria Montegu przyznała, że ten rok, z jednej strony, miał swój tragiczny wymiar przez wojnę, ale ma i dobre strony.

– Tutaj, w Tczewie, spotkałam tylu nowych przyjaciół – mówi. – Polacy są niewiarygodnymi ludźmi. To taki naród, który daje swoje serce.

PRZECZYTAJ TEŻ: Awantura o dary dla gdyńskiego DPS. Czy obrażono seniorów?

Maria Montegu działa od wielu lat w organizacji ukraińskich skautów. Jak podkreśla, nigdzie nie doświadczyła tak pozytywnych uczuć.

– Jak tylko mieszkańcy dowiedzieli się, skąd jestem, to dosłownie posypała się zewsząd pomoc – wspomina.

Kobieta zaangażowała się w pomoc innym rodakom, którzy, tak jak ona, szukali dla siebie bezpiecznego miejsca.

To, co się wydarzyło w tym mijającym roku, to takie szczęście w tym wojennym nieszczęściu. Słowiańscy ludzie mają dobrą duszę, dobre serce. Nie wiem, czy jest jakiś inny naród, który tak bardzo zaangażowałby się w pomoc. Polacy otworzyli przed nami nie tylko serca, ale i swoje domy.

Maria Montegu / lwowianka

Lwowianka znalazła tu nie tylko schronienie, ale i miejsce, gdzie może realizować swoje pasje, a jest ich sporo: tańczy, śpiewa, gra. Zaangażowała się działalność Teatru III Wieku. Tam znalazła nowych przyjaciół, chociaż bardzo tęskni za rodzimym Lwowem. Zapytana o to, czego się spodziewa w nowym roku, kobieta podkreśliła, że najważniejszą sprawą jest, aby skończyła się wojna, żeby mogła wrócić do ukochanego Lwowa.

– Chciałabym, żeby ludzie więcej nie ginęli na wojnie – mówi smutno. – Chociaż nie żal mi Rosjan, to przecież oni też na tej wojnie giną. Ukraina jest bardzo zniszczona. Ciężko będzie ją odbudować.

Lidia Kowalska, tegoroczna Miss Złotego Wieku przyznaje, że dla niej ten rok nie był zły, a od czasu gdy zagląda do Klubu Seniora, jej życie zmieniło się na plus.

– Ja nie mam dużo wymagań – mówi Lidia Kowalska. – Ważne, żebym miała blisko siebie dzieci i zdrowie, aby dopisywało. To daje mi poczucie szczęścia.

PRZECZYTAJ TEŻ: Seniorzy chcą współdecydować o sprawach dotyczących ich środowiska

Miss Złotego Wieku przyznała, że ludziom lepiej by się żyło, gdyby byli bardziej otwarci na innych, chętniej rozmawiali.

– Niestety, takie dobrosąsiedzkie kontakty w ostatnich latach mocno osłabły. Młodzi zabiegani, zapracowani, nie mają na czasu na takie zwykłe rozmowy.

Źle sytuację w kraju ocenia także Stefan Rutkowski.

– Jako emeryt, 2022 rok oceniam jako dość dobry, ale patrząc na stronę społeczną, polityczną – to bardzo negatywnie – zaznacza tczewianin.

Rządzący patrzą przede wszystkim na siebie. Popełniają dużo błędów, które kosztują nas – zwykłych mieszkańców. Brakuje mi sumienności, uczciwości, pomysłów na rozwiązanie problemów. Brak też zadbania o starsze pokolenie.

Stefan Rutkowski / tczewianin

Tczewianin przyznaje, że akurat on ma emeryturę wystarczającą na spokojne funkcjonowanie, ale nie każdy ma tak komfortową sytuację.

– W 2023 roku nie spodziewam się niczego dobrego, co więcej, obawiam się, że będzie jeszcze gorzej niż w ubiegłym roku – mówi. – Rządzący nie dbają o społeczeństwo. Wysoka inflacja jest „na rękę” dla rządzących, bo więcej wpływa do kasy państwa. Przecież oni z nas – podatników – się utrzymują. Powinni zadbać o nas.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama