Przez całą mierzeję prowadzi jedna główna szosa – to droga wojewódzka nr 501, którą określić można „komunikacyjnym kręgosłupem” tego regionu. Nie ma dla niej alternatywy ani drogi równoległej. Już od wielu lat pojawiały się postulaty jej remontu, ponieważ stan techniczny DW 501 systematycznie się pogarszał. Dopełnił miary intensywny ruch ciężkich maszyn i samochodów podczas budowy kanału żeglugowego w okolicy Skowronek. Dłużej czekać nie było można, mimo że dopuszczalna prędkość na długich odcinkach została już obniżona do zaledwie 40 km/godz. 27 września podpisano w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku podpisano umowę nt. przebudowy drogi 501 od Stegny do Krynicy Morskiej, na odcinku długości 17,27 km.
- Droga została zniszczona w czasie budowy przekopu przez mierzeję. Ciężki sprzęt, ciężarówki z dostawami materiałów budowlanych praktycznie rozjeździły trasę. Samorządowcy wielokrotnie zgłaszali nam potrzebę naprawy traktu – mówił wtedy Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Przygotowania do podjęcia robót poszły bardzo szybko – trwały niespełna dwa miesiące - ponieważ już od ostatniego wtorku ruszyły prace drogowew dwóch miejscach, gdzie liczyć się trzeba z wahadłowym ruchem pojazdów, sterowanym sygnalizacją świetlną. Pierwsze z nich znajduje się w Skowronkach (długości około kilometra), drugie to odcinek leśny przed Krynicą Morską (około 900 metrów). Utrudnienia mają potrwać do 20 grudnia. To jednak dopiero początek, intensywne prace ruszą na wiosnę przyszłego roku. Wtedy przejazd przez mierzeję naprawdę może stanowić spory problem, zwłaszcza że na ruch lokalny nałoży się jeszcze mnóstwo samochodów z turystami. Dziś to niewielki kłopot, ponieważ zimą drogi na mierzei są właściwie puste.
Droga została zniszczona w czasie budowy przekopu przez mierzeję. Ciężki sprzęt, ciężarówki z dostawami materiałów budowlanych praktycznie rozjeździły trasę. Samorządowcy wielokrotnie zgłaszali nam potrzebę naprawy traktu
Mieczysław Struk / marszałek województwa pomorskiego
Wójt Sztutowa Robert Zieliński zapowiedział, że samorządy wspólnie z wykonawcą będą się starały zminimalizować uciążliwości spowodowane remontem, zwłaszcza w sezonie letnim, kiedy na Mierzeję przybywa mnóstwo zmotoryzowanych turystów. Gdzie tylko będzie to możliwe, powstaną objazdy. W czasie tzw. długich weekendów intensywność prac ma być ograniczana, by nie doprowadzić do kompletnego zakorkowania mierzei. Niestety samochód pozostaje jedynym środkiem transportu na tej części naszego wybrzeża morskiego. Owszem, wzdłuż mierzei prowadzi wygodna i dobrze oznakowana trasa rowerowa, jednak trzeba najpierw dojechać do Mikoszewa, Stegny czy Sztutowa. Pociągi Żuławskiej Kolei Dojazdowej kursować będą tylko na trasie Sztutowo – Prawy Brzeg Wisły, ponieważ linia do Nowego Dworu Gdańskiego pozostaje nadal w remoncie. Latem zatory samochodów tworzą się już na rogatkach Nowego Dworu w kierunku Stegny, teraz może być jeszcze gorzej.
O ile turyści mogą wybrać się na urlop gdzie indziej, unikając utrudnień, o tyle mieszkańcy mierzei nie mają takiego wyboru. Przez dwa lata – zakończenie robót ma nastąpić 27 września 2024 – muszą się liczyć z kłopotami nawet w dotarciu do pracy, sklepu czy szkoły.
- Jakoś wytrzymamy, najważniejsze by tę drogę w końcu wyremontowali - kwituje Paweł Kowalski, napotkany w centrum Sztutowa. - Od kiedy pamiętam, wszyscy mówili że trzeba w końcu porządnie ją naprawić, bo tylko na wiosnę było zawsze łatanie dziur. Najwyżej rower się kupi i dojedzie bocznymi ścieżkami – śmieje się mężczyzna.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mieszkańcy Mierzei Wiślanej nauczyli się żyć w cieniu przekopu
Powstanie właściwie nowa droga. Wzmocniona zostanie konstrukcja nawierzchni jezdni, zaś łuki zostaną wyprofilowane. Przebudowane zostaną skrzyżowania oraz zjazdy i zatoki autobusowe. Zmodernizowane będzie odwodnienie drogi oraz jej oświetlenie. W granicach miejscowości wybudowane zostaną chodniki, w niektórych miejscach zainstalowane będą bariery ochronne. Aby zrekompensować konieczną wycinkę drzew zagrażających bezpieczeństwu ruchu zasadzone zostaną nowe drzewa oraz zagospodarowana będzie zieleń w granicach pasa drogowego.
Koszt prac jest szacowany na 94 mln złotych. Około 30 mln wyłoży województwo pomorskie, pozostałe fundusze pochodzić mają z funduszu Polski Ład.
Napisz komentarz
Komentarze