Jest gigantyczny boom na food halle, czyli duże przestrzenie, które oferują małe lokale sprzedające potrawy z całego świata. Takie miejsca w Gdańsku są już w Galerii Metropolia oraz w Montowni, która powstała w dawnej hali u-bootów na terenach stoczniowych. Food halle cieszą się gigantyczną popularnością, w związku z tym, nie dziwi, że w centrum Gdańska powstanie kolejny.
W Hali Targowej w Gdańsku powstanie food hall?
Zabytkowa Hala Targowa za kilka lat zmieni się w kolejne miejsce pełne najróżniejszych restauracji. Kupcy Dominikańscy sprzedali ten obiekt za ponad 80 milionów złotych, a francuskie konsorcjum, które go nabyło, wyda na remont kolejne ponad 140 milionów złotych.
Rynku przy Hali Targowej w Gdańsku nie będzie. Co z kupcami?
Pojawił się jednak spory zgrzyt, ponieważ rynek, który funkcjonował przy Hali Targowej w Gdańsku, również musi zniknąć. Kupcy otrzymali taką informację tuż przed świętami Bożego Narodzenia i są mocno zaniepokojeni, ponieważ obawiają się dużego zastoju swojej działalności. Ponoć ma zostać im zaproponowana alternatywna lokalizacja. Ale na razie nie ma żadnych konkretów, poza tym, że na handel w sercu Gdańska kupcy mają czas do końca roku.
W związku z tą sytuacją, w poniedziałek, 23 grudnia radni Prawa i Sprawiedliwości – Przemysław Majewski oraz Barbara Imianowska – zwołali konferencję prasową, podczas której wyrazili swoje obawy względem decyzji władz miasta.
– Handel jest istotny, ale nie możemy zapominać o wątku społecznym – zauważa Majewski. – Mieszkańcy Śródmieścia przychodzą tu od lat, aby kupić świeże warzywa, owoce czy ryby, ale także, by porozmawiać ze sprzedawcami i się zintegrować.
Gdański radny zwrócił także uwagę, że w ostatnich latach polityka władz miasta, szczególnie w obszarze śródmiejskim, jest ukierunkowana przede wszystkim pod turystów. Na potwierdzenie tej tezy, jako kolejny przykład podał właśnie food hall w Hali Targowej.
– Nie oszukujmy się, to nie będzie miejsce dla mieszkańców. Kwoty, które trzeba będzie zapłacić za obiad, nie będą przystępne zwłaszcza dla osób starszych, których jest w tej części miasta naprawdę dużo. Teraz zabiera im się miejsce, w którym w dobrych cenach mogli kupić świeże produkty od lokalnych dostawców – tłumaczy Przemysław Majewski.
Radni PiS-u wystosowali interpelację do władz Gdańska dotyczącą kupców, którzy chcieliby dalej funkcjonować w Śródmieściu. W ich opinii, powinny powstać ryneczki, na wzór tych, które są na Pieckach-Migowie czy pętli Łostowice-Świętokrzyska. Ponadto radni przyjrzą się temu, jak wystawiano dokumenty i zgody na przekształcenie zabytkowej hali w foodhall.
Zdaniem Barbary Imianowskiej, powstanie ryneczków jest konieczne, ponieważ osoby starsze nie są w stanie inaczej wygodnie zdobyć dobrej jakości produktów pierwszej potrzeby. Zauważyła, że najbliższe targowiska – przy ul. Elbląskiej czy we Wrzeszczu – są zbyt odległe. Podkreśliła, że takie miejsca powinny być „pod nosem”.
Na ten moment jednak wiadomo, że food hall powstanie, a kupcy muszą zniknąć do końca roku. Później ruszają prace remontowe. Nie wiadomo natomiast, gdzie i na jakich warunkach handel miałby się przenieść. Na razie znika na dwa lata. Czy w ogóle wróci pod Halę Targową? W tej chwili trudno odpowiedzieć na to pytanie.
Napisz komentarz
Komentarze