Odrobinę powyżej 1,5 tysiąca złotych za tonę miału o gabarycie do 10 milimetrów średnicy. Tak według danych rządowego portalu wygląda najniższa cena węgla opałowego dostępnego w obrocie detalicznym w naszym regionie w jednym z punktów w Tczewie. To jednak tylko chlubny rekord, bowiem generalnie najniższe ceny surowca energetycznego zaczynają się powyżej 1,8 tys. zł, a już ceny wysokiej jakości „ekogroszku” nierzadko dochodzą do niemal 3,8 tys. zł za tonę. Państwowe instytucje zapowiadają, że do końca roku wezmą pod lupę wszystkie z działających w kraju ponad 3,5 tysiąca spółek handlujących węglem – w tym 161 na Pomorzu.
Najwięcej punktów sprzedaży w województwie działa w powiatach:
- kartuskim (32),
- starogardzkim (20)
- wejherowskim (16)
- Sytuacja na rynku węgla rodzi wątpliwości co do niezależności ustalania cen przez indywidualnych przedsiębiorców, dlatego zleciłem Inspekcji Handlowej kontrole w składach węgla w całej Polsce, łącznie w kilku tysiącach punktów sprzedaży. Inspektorzy odwiedzą każdy skład węgla w naszym kraju i będą pozyskiwać ceny produktów z każdego dnia co najmniej do końca roku zapowiada prezes UOKiK Tomasz Chróstny. - W oparciu o te dane, a także informacje o strukturze rynku, będziemy podejmować dalsze decyzje, w tym w zakresie możliwych kontroli czy przeszukań u tych przedsiębiorców, którzy próbowaliby wspólnie z innymi graczami rynkowymi ustalać ceny węgla. Inspekcja zweryfikuje jednocześnie prawidłowość oznakowania cen produktów, legalność prowadzenia przez przedsiębiorców działalności gospodarczej czy kraj pochodzenia węgla – dodaje.
CZYTAJ TEŻ: Atom a sprawa polska, czyli 33 lata dzielące nas od nienawiści do miłości
Jak się dowiadujemy, badana będzie m.in. legalność prowadzenia działalności przez sprzedawców i to czy spełniają oni wymóg posiadania konta na portalu Cieplo.gov.pl oraz bieżącej aktualizacji podawanych tam cen. Rządowa strona umożliwia sprawdzenie, gdzie może kupić węgiel i w jakiej cenie. Brak spełnienia wymogów będzie skutkował zawiadomieniem do Krajowej Administracji Skarbowej, która może nałożyć na prowadzącego składy węgla karę w wysokości 1,5 tys. zł, a w przypadku ponownego niedopełnienia obowiązków - do 15 tys. zł. To jednak naprawdę niewiele w porównaniu z firmami, w przypadku których kontrolerzy natkną się na przypadki zmowy cenowej –uzgadnianie stawek z innymi spółkami – np. konkurencją, kosztować już może do 10 procent obrotu przedsiębiorcy za każdą z praktyk i dodatkowo nawet do 2 milionów złotych kary dla osób zarządzających firmą, bezpośrednio odpowiedzialnych za ustalenia.
- Będziemy stanowczo reagować na każdy przypadek zmów cenowych, których skutkiem jest wzrost ceny węgla i tym samym kosztów ogrzewania domów przez konsumentów. Nie ma dla nas znaczenia wielkość zmawiających się podmiotów ani ich struktura właścicielska. Każdego przedsiębiorcę naruszającego przepisy potraktujemy tak samo surowo, aby zapewnić uczciwą konkurencję na rynku i ochronić konsumentów – przekonuje Tomasz Chróstny.
Inspekcja Handlowa będzie również sprawdzać prawidłowość uwidaczniania cen przez sprzedawców oraz zaświadczenia o kraju pochodzenia. Według UOKiK, pozwoli to na wyeliminowanie nieprawidłowości oraz zebrać informacje dotyczące struktury rynku – takie jak – na temat wielkości podmiotów sprzedających węgiel, zatrudnienia, liczby posiadanych przez nich składów, a także poziomu cen.
Instytucja zachęca do anonimowego zgłaszania informacji o niedozwolonych praktykach za pomocą formularza dostępnego na tej stronie.
Napisz komentarz
Komentarze