Budowa gdańskiego mostu wantowego rozpoczęła się w sierpniu 1999 r. Powstanie przeprawy było kluczowe dla zwiększenia dostępności gdańskiego portu i terenów przemysłowych zlokalizowanych u brzegów Martwej Wisły. Stanowiło też nie lada wyzwanie dla inżynierów. Warto wspomnieć, że po raz pierwszy w Polsce przy budowie tego rodzaju budowli zdecydowano się nie ustawiać rusztowań, a transportować poszczególne sekcje mostu drogą wodną. Przypływały one specjalnymi barkami, a następnie, po uniesieniu, były łączone z pozostałymi elementami.
– „Sercem” mostu wantowego jest wysoki na 100 metrów dwunogi pylon – przypomina Magdalena Kiljan, rzeczniczka prasowa Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. – Do budowy samego fundamentu potrzebne było aż 5500 m sześc. betonu. Osadzona na głębokość 35 metrów konstrukcja ma za zadanie przenosić obciążenia, jakie musi wytrzymać obiekt. Dzieje się to za pomocą stalowych lin, tzw. cięgien, które zamocowane są z jednej strony w płycie pomostu, z drugiej są zakotwione w pylonie. Łącznie jest ich 60, a mierzą od 60 do 213 m. Całość konstrukcji przypomina maszt żaglowca, który jest przytwierdzony linami do pokładu.
Tak długie liny są niezbędne, bo i sam most jest niebagatelnych rozmiarów. Liczy sobie 380 m długości, a samo przęsło to 230 m. Szerokość obiektu wynosi 21 m. To najdłuższy i najwyższy most w Gdańsku, oraz jeden z najdłuższych, jeśli chodzi o przęsło, obiektów w Polsce. Pod tym względem ustępuje tylko Mostowi Świętokrzyskiemu w Warszawie.
– W momencie otwarcia, most wantowy był obiektem o niskim natężeniu ruchu. Jego znaczenie zaczęło rosnąć, gdy powstawały trasy i obiekty usprawniające komunikację Gdańska z resztą kraju – w 2007 r. autostrada A1, w 2012 r. Obwodnica Południowa czy wreszcie w 2016 r. Tunel pod Martwą Wisłą. Obecnie dziennie mostem wantowym przejeżdża ok. 35 tys. pojazdów – mówi Magdalena Kiljan.
Choć most liczy sobie już 20 lat, to zachowuje swoją „witalność”. Dzięki temu nie sprawia kłopotów w eksploatacji i wymaga jedynie drobnych napraw i konserwacji. W 2019 r. na obiekcie zamontowana została nowa dylatacja, zaś w 2020 r. przeprowadzono konserwację systemu podwieszania mostu, w której uczestniczyli alpiniści, oraz serwis wózka rewizyjnego. To specjalna konstrukcja jezdna umieszczona pod mostem, która umożliwia przeprowadzenie jego inspekcji i ewentualne naprawy.
Napisz komentarz
Komentarze