Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piersi to tylko babska sprawa? Nowotwór, który może zabić mężczyznę

Panuje powszechne przekonanie, że nowotwór piersi jest chorobą atakującą tylko kobiety. To błąd, który może kosztować życie kilkudziesięciu osób rocznie. – Ze względu na mniejszą świadomość występowania tej choroby także u panów, mężczyźni później zgłaszają się do lekarza. Nie przychodzi im do głowy, że mogą zachorować na raka piersi – mówi dr n. med. Monika Nowaczyk, onkolog kliniczny, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Onkologii w Gdańsku.
mężczyzna, klatka piersiowa

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Październik jest miesiącem świadomości raka piersi. Piersi to babska sprawa, więc choroby dotykającej kobiety...

Nie tylko. U mężczyzn także może wystąpić w piersi tkanka gruczołowa, która rozrasta się za brodawką. I może być ona źródłem powstania choroby nowotworowej.

Jak często?

Rzadziej niż u kobiet. Mówi się, że na 100, nawet 150, przypadków zachorowań u kobiet występuje jeden przypadek u mężczyzny.  W dodatku u kobiet statystyka jest wzrastająca, a u mężczyzn stabilna. W związku z tym współczynnik zachorowań u kobiet i mężczyzn zmienia się na niekorzyść pań.

Ile jest przypadków męskiego raka piersi w Polsce?

Do 180  zachorowań rocznie.

PRZECZYTAJ TEŻ: Adwokaci zachęcają do badań profilaktycznych. Rak to nie wyrok

Dlaczego kobiety są bardziej poszkodowane? Dzieje się tak ze względu na wielkość piersi?

Kobiety mają więcej tkanki gruczołowej, wiele zależy też od środowiska hormonalnego, czyli hormonów, które świadomie bądź nieświadomie przyjmujemy.Stąd bierze się większa tendencja do występowania raka piersi.

Jakie są przyczyny pojawienia się nowotworu piersi u mężczyzn?

Mogą to przede wszystkim być zmiany genetyczne, czyli mutacje przenoszone w rodzinach. W niektórych populacjach, np. u Żydów aszkenazyjskich,  częściej występuje męski rak piersi. Do tego dochodzą pewne schorzenia, chociażby rak prostaty, również skutki uboczne leków, które przyjmowane są przy leczeniu raka prostaty. Albo ginekomastia, czyli przerost gruczołu piersiowego.

Jakie objawy są sygnałem alarmowym?

Podobnie jak u kobiet najszybciej jest to pojawienie się wyczuwalnego guzka, a także wciągnięcie się skóry czy też krwawy wyciek z brodawki.

PRZECZYTAJ TEŻ: Gdyby ktoś cię zapytał, czego w życiu boisz się najbardziej… Zdążyć przed rakiem piersi

Mężczyźnie łatwiej niż kobiecie taki guzek znaleźć.

Oczywiście, ale ze względu na mniejszą świadomość występowania tej choroby także u panów, mężczyźni później zgłaszają się do lekarza. Nie przychodzi im do głowy, że mogą zachorować na raka piersi. Chociaż, muszę przyznać, ostatnio ta świadomość wzrasta. Jeszcze 15 lat temu nawet część lekarzy nie zdawała sobie sprawy, że jest taka choroba.  Na szczęście teraz już trochę się o tym mówi, jednak nadal jednak wielu mężczyzn nie zdaje sobie sprawy, że mogą zachorować na raka piersi.

Czy nieleczony rak piersi u panów też jest chorobą śmiertelną?

Z tego powodu rocznie umiera około 50 pacjentów. Badałam dużą grupę mężczyzn i wyraźnie widać, że przebieg choroby jest podobny do tego u kobiet. Co zaskakujące, u mężczyzn częściej powinno stosować się leczenie hormonalne niż chemioterapię.

Obniżamy poziom niebezpiecznych hormonów?

Tak. I wielu mężczyzn bardzo dobrze reaguje na leczenie hormonalne.

PRZECZYTAJ TEŻ: Za dziesięć lat o prawie 30 proc. wzrośnie liczba Polaków chorych na raka! Czy nie zabraknie onkologów?

Wycina się u nich pierś objętą nowotworem?

Wycina, przy czym, częściej niż u kobiet, nie stosuje się leczenia oszczędzającego, robiąc amputację piersi. Jej śladem jest brak brodawki. A ponieważ klatka piersiowa jest płaska, nie ma dużej różnicy.

Co mężczyzna musi zrobić, jeśli wyczuje guzek na piersi?

Powinien jak najszybciej zgłosić się do onkologa. Przypominam, że nie potrzebujemy w tym przypadku skierowania, nie trzeba więc umawiać się do lekarza POZ. Każdy, kto zgłosi się z guzem w piersi (a także w każdym innym miejscu lub z badaniem potwierdzającym chorobę nowotworową), jest od razu przyjmowany  w dniu zgłoszenia lub najpóźniej piątego dnia. Następnie poddawany jest diagnostyce, czyli badaniom obrazowym bądź usg (u panów robi się też mammografię) i wchodzi w tzw. sieć, gdzie są ustalone standardy leczenia. Jeśli badania obrazowe potwierdzą, że zmiana w piersi ma cechę złośliwości, pacjent umawiany jest na biopsję gruboigłową, a gdy podejrzewane są pachowe węzły chłonne również na cienkoigłową. Robimy także rentgen klatki piersiowej i usg brzucha, w razie potrzeby diagnostykę rozszerzamy o tomokomputery.To wszystko trwa najwyżej dziesięć dni. Po tym czasie zbiera się konsylium wielodyscyplinarne, z lekarzami różnych specjalności, w tym onkologiem,  i wszyscy razem ustalamy od czego trzeba rozpocząć leczenie. Czy ma być to np. chemioterapia, czy zabieg operacyjny. Po zakończeniu pierwszego etapu leczenia robimy rekonsylium, by podjąć decyzję o następnym kroku leczenia.

Pacjent po wyleczeniu pozostaje pod waszą opieką?

W pierwszych dwóch latach wizyty u nas odbywają się co trzy miesiące, potem do piątego roku co 5-6 miesięcy, a później co najmniej raz w roku. Jeśli jest taka potrzeba częściej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Pacjenci protestują przeciw likwidacji Kliniki Chirurgii Onkologicznej w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku

I na koniec czy miesiąc świadomości raka piersi przysparza onkologom pacjentów?
Tylko po zorganizowaniu w sobotę, 4 października dnia otwartego WCO do dalszych badań trzeba było skierować trzy pacjentki z podejrzeniem nowotworu. Łącznie w ciągu roku wykonujemy tylko w naszym centrum ponad 400 operacji. A na całym Pomorzu diagnozę raka piersi słyszy w roku ponad 1300 osób. Głównie kobiet, ale o mężczyznach także nie powinniśmy zapominać.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama