Iwona Bigos, założycielka Gdańskiej Galerii Miejskiej, która przyjaźniła się z Günterem Grassem; Andrzej Fac, gdański poeta, bibliotekarz i eseista; oraz prowadzący spotkanie Roman Nieczyporowski rozmawiali o wątkach literackich, plastycznych i kulinarnych w twórczości noblisty. Udział w spotkaniu wziął też przybyły do Gdańska syn pisarza Franz Grass.
Pretekstem do rozmowy była wystawa „Kolekcja”, prezentująca wybrane grafiki, rysunki i rzeźby pochodzące z różnych okresów, oraz cytat z wypowiedzi amerykańskiej historyczki sztuki Mary Lee Thompson: „Obrazy Grassa istnieją, zanim pojawia się tekst. Tak jak sam sobie tego życzył, należy go traktować jako człowieka o dwóch profesjach: pisarza i plastyka”.
Jak na urodziny przystało, goście przysłuchujący się dyskusji zaproszeni zostali na szczególny poczęstunek, szczególny, bo inspirowany prozą i twórczością plastyczną Grassa. Malowniczo prezentowały się, ułożone na stole między morskimi muszlami, kruche ciasteczka w kształcie ryb.
Okazały był też grassowski tort! Nie zabrakło i czerwonego wina. Podczas spotkań autorskich w Niemczech, gdy pisarz czytał fragmenty swoich książek, zawsze na stoliku obok stała lampka czerwonego wina. Zresztą, te interpretacje w jego wykonaniu, mówią ci, którzy mieli okazję je usłyszeć, należały do wyjątkowych, było to po prostu aktorskie czytanie. Wspominano je także podczas urodzinowego wieczoru w gdańskiej galerii.
Napisz komentarz
Komentarze