O tym, że w okolicach Człuchowa znajdują się ciekawe „skarby” z epoki brązu, członkowie „Gryfa” dowiedzieli się jakiś czas temu od pracowników muzeum w Lęborku. To oni dali znać, że potrzebowaliby pomocy „Gryfa” w dokładnym przeszukaniu pola, na którym jego właściciel, rolnik, odkopał znaleziska sprzed ponad dwóch tysięcy lat.
Skarb z epoki brązu w Człuchowie
W październikową sobotę na polu w okolicach Człuchowa w ruch poszły więc wykrywacze, którymi członkowie „Gryfa” posługują się znakomicie.
– Ustaliliśmy sobotni termin, aby mogło pojechać jak najwięcej osób, i, według dokładnych wytycznych pracowników muzeum, przeszukaliśmy wskazany teren. Mamy w tym doświadczenie, gdyż już wcześniej kilka razy pomagaliśmy w podobnych akcjach – mówi Paweł Terlikowski, prezes Słupskiego Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Gryf”.
PRZECZYTAJ TEŻ: Sensacyjne odkrycie w kościele świętego Mikołaja w Gdańsku! Perła architektury gotyku pod warstwami farb
I zgodnie z oczekiwaniami, w ziemi udało się odnaleźć przedmioty sprzed dwóch tysięcy lat, wstępnie datowane nawet na około VII i VIII wiek przed naszą erą.
– Na ile jest to unikalne znalezisko, stwierdzą dopiero archeolodzy, ale cieszymy się, że mogliśmy pomóc – mówi Terlikowski.
To, że muzealnicy zwrócili się o pomoc właśnie do członków „Gryfa”, to nie przypadek. Już od ponad dziesięciu lat miłośnicy historii, poszukiwacze ciekawych znalezisk i eksploratorzy słupskiej ziemi działają razem pod szyldem Słupskiego Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Gryf”. Spełniają się oni głównie w powiecie słupskim, ale, od czasu do czasu, „zapuszczają się” też nieco dalej, odwiedzając ciekawe, często jeszcze nieodkryte miejsca na całym Pomorzu Środkowym. Jednak „szukanie skarbów” to tylko niewielka część ich działalności. Główną ideą stowarzyszenia jest przywracanie godności ludziom poprzez rewitalizację obiektów, głównie cmentarzy ewangelickich.
Słupskie Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne „Gryf”. Przywracają godność na cmentarzach
– W tym roku zajmowaliśmy się rewitalizacją na pięciu cmentarzach, bo to główne paliwo naszej działalności. Złożyliśmy już kolejne wnioski do konserwatora zabytków na dalsze działania – dodaje Paweł Terlikowski.
Jako ostatni, pod koniec września udało się uporządkować cmentarz wiejski obok Stojcina, gdzie odnaleziono jedenaście krzyży, jedną płytę oraz kilkanaście mniejszych elementów.
– Większość nagrobków została chaotycznie rozrzucona w następstwie dewastacji obiektu w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Zaledwie dwa krzyże znajdowały się przy prawdopodobnym miejscu pochówku. Zaskoczeniem było dla nas odnalezienie kilku fragmentów żelaznego krzyża, stanowiącego prawdopodobnie część pomnika na cześć poległych w czasie Wielkiej Wojny – relacjonują członkowie stowarzyszenia.
PRZECZYTAJ TEŻ: Odkrycie w Wejherowie! Znalezisko pochodzi prawdopodobnie z czasów Jakuba Wejhera
Nieco wcześniej udało się też przeprowadzić akcję porządkową na starym cmentarzu ewangelickim w Kusowie, gdzie trzeba było wykarczować zarośla, posprzątać śmieci i postawić przewrócone nagrobki.
– Jeszcze tam wrócimy, w celu odtworzenia pozostałych miejsc pochówku dawnych mieszkańców Kusowa – zapewniają członkowie stowarzyszenia.
Prezes „Gryfa” zapowiada, że w najbliższym czasie stowarzyszenie nadal będzie aktywnie przywracać godność cmentarzom ewangelickim w regionie słupskim, bo to ich misja, ale, oczywiście, są jak najbardziej pozytywnie nastawieni do podobnych akcji, jak ta pod Człuchowem. No bo, kto nie lubi, choć przez chwilę, poczuć się jak poszukiwacz skarbów... A takich w „Gryfie” nie brakuje. Jeden z jego członków, trzy lata temu, znalazł kilkaset monet arabskich z VIII i IX wieku oraz monety perskie z VII wieku...
Napisz komentarz
Komentarze