Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Swietłana wyskoczyła z 4. piętra bloku w Gdyni. Gwałciciele usłyszeli prawomocne wyroki

Za zamkniętymi drzwiami sąd wygłosił w piątek, 10 grudnia ustne uzasadnienie prawomocnego wyroku w sprawie wielokrotnie zgwałconej Swietłany, która w 2017 roku, uciekając przed oprawcami, wyskoczyła z 4. piętra gdyńskiego bloku i trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Dla Andrzeja S. i Kamila G., którzy dopuścili się haniebnych czynów wobec obywatelki Mołdawii, zwabionej do mieszkania obietnicą pracy, utrzymane zostały, orzeczone przez Sąd Okręgowy w Gdańsku, wyroki odpowiednio 8 i 9 lat więzienia. Jedyna zmiana wynikająca z apelacji, które w sprawie złożyli zarówno obrońcy, jak i oskarżyciel posiłkowy oraz prokurator, dotyczyła szczegółowej charakterystyki dokonanych przestępstw i podwyższenia zadośćuczynienia, jakie oskarżeni mają zapłacić kobiecie.
Swietłana wyskoczyła z 4. piętra bloku w Gdyni. Gwałciciele usłyszeli prawomocne wyroki
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Sędzia Andrzej Rydzewski, przewodniczący 3-osobowego składu orzekającego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku zdecydował, że wyłączona zostanie jawność ustnego uzasadnienia prawomocnego orzeczenia. Również „za zamkniętymi drzwiami” w obu instancjach odbywał się sam proces Andrzeja S. i Kamila G. Oficjalne pozostają wyroki, które tylko nieznacznie zmieniono w II instancji.

Warto przypomnieć, czego dotyczyła głośna sprawa, która 4 lata temu wstrząsnęła Trójmiastem i zaowocowała zbiórkami pieniędzy na leczenie obywatelki Mołdawii, która na Wybrzeże przyjechała za pracą wiosną 2017 roku. O ustaleniach na temat przebiegu zdarzeń dokonanych w toku śledztwa w tej sprawie, pół roku później opowiadała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. 

Z zamiarem udania się na plantację truskawek 29 maja 2017 roku kobieta wsiadła do stojącej przed hotelem w Gdyni taksówki. Taksówkarz, którym okazał się Andrzej S., poinformował ją, że plantacja oddalona jest o około 150-270 kilometrów. Zaproponował jej pracę w postaci posprzątania jego mieszkania. Kobieta wyraziła zgodę. Po przybyciu na miejsce mężczyzna zamknął drzwi na klucz, który ukrył. Kobieta przystąpiła do sprzątania. W trakcie pracy mężczyzna zaproponował jej współżycie, na co pokrzywdzona nie wyraziła zgody. Wykorzystując przewagę fizyczną oraz stosując przemoc Andrzej S. wielokrotnie zgwałcił kobietę. W nocy do mieszkania Andrzeja S. przyszedł jego znajomy Kamil G. Obaj mężczyźni, stosując przemoc, wspólnie zgwałcili pokrzywdzoną.

prok. Grażyna Wawryniuk / rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku

Uwięziona w mieszkaniu Swietłana zdecydowała się na desperacki krok. Wyskoczyła z okna na 4 piętrze wołając o pomoc i z wieloma poważnymi obrażeniami – wymagającymi operacji i wielomiesięcznego pobytu w szpitalu, została tam przewieziona karetką. Zagrożone było także jej życie.

Wobec odmowy wypuszczenia jej z mieszkania, kobieta podjęła decyzję  o ucieczce przez jedyne dostępne jej miejsce. Wyskoczyła oknem z czwartego pietra wołając o pomoc.

Kobieta doznała szeregu obrażeń wymagających wielu zabiegów operacyjnych i wielomiesięcznego pobytu w szpitalu. Obrażenia, jakich doznała pokrzywdzona, spowodowały ciężką długotrwałą chorobę. Kobieta była również narażona na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.

Andrzej S. został schwytany po miesiącu, a Kamil G. pół roku po tym zdarzeniu.

Wobec pierwszego z mężczyzn Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał orzeczony wcześniej wyrok 8 lat więzienia i 1,5 tysiąca złotych grzywny, natomiast zadośćuczynienie, jakie zapłacić musi pokrzywdzonej zwiększone zostało z 35 do 60 tys. zł.

Również 9 lat pozbawienia wolności zasądzone dla Kamila G. nie zostało zmienione w II instancji. W jego przypadku także sędziowie zdecydowali się podnieść wysokość rekompensaty do wypłacenia kobiecie – z 30 do 50 tys. zł. Mężczyzna został także skierowany na terapię dla sprawców przestępstw związanych z zaburzeniami preferencji seksualnych oraz terapię uzależnienia od środków psychoaktywnych.

Orzeczenie jest prawomocne. Obecna na ogłoszeniu wyroku przedstawicielka oskarżenia z Prokuratury Rejonowej w Gdyni nie zdecydowała się wypowiedzieć dla mediów. Komentarza odmówili również przybyli na publikację obrońcy oskarżonych. Andrzej S. ani Kamil G. nie zostali doprowadzeni z aresztu na salę rozpraw.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama