– Jestem za tym, by psy mogły chodzić do galerii, uważam, że często potrafią zachowywać się lepiej w przestrzeni sztuki niż ludzie – mówił Bogusław Deptuła, kurator wystawy „My i psy, psy i my”, którą wciąż możemy oglądać w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.
Ekspozycja ukazuje wszechobecność motywu psa w sztuce na przestrzeni wieków. A że na wystawę można było przyjść do galerii z własnym czworonogiem, sopocianka, miłośniczka zwierząt, aktorka Teatru Wybrzeże Krystyna Łubieńska pojawiła się w PGS w towarzystwie swojego psa – Agaty.
– Czy psy znają się na sztuce? – zapytaliśmy aktorkę.
– Moja Agata, na pewno – odparła. – Na tej pięknej wystawie zatrzymywała się przed najbardziej interesującymi obrazami. Ja jestem wobec jej gustów bezradna… Zresztą, każdy pies jest sam w sobie dziełem sztuki, i to żywy pies, nie tylko ten na obrazie. Moja Agata ma taki wdzięk, czar, urok, że trudno od niej oderwać wzrok. Też byłaby wdzięcznym obiektem dla malarza. Wiele razy brałyśmy udział w sesjach zdjęciowych, jest szalenie fotogeniczna. Zresztą, zawsze uważałam, że zwierzęta są o wiele ciekawsze niż ludzie. Czy człowiek potrafi ofiarować tak wielką miłość, jaką może ofiarować pies?
Krystynie Łubieńskiej towarzyszył podczas oglądania wystawy znajomy Piotr Górniak.
Napisz komentarz
Komentarze