Jak tłumaczyła w poniedziałek, 25 lipcana spotkaniu z mediami przy Kapitanacie Portu Gdynia, gdańska posłanka PO, Agnieszka Pomaska, jeśli chodzi o polskie porty: w Gdyni i w Gdańsku oraz zespół portów w Szczecinie i Świnoujściu, to około 95 procent udziałów ma w nich Skarb Państwa. Zaś w zarządach i radach nadzorczych kontrolujących je spółek zasiadają „nominaci z Prawa i Sprawiedliwości”. Stan państwowych firm, kierowanych przez reprezentantów PiS parlamentarzystka, określiła jako „katastrofalny”. Konferencja prasowa polityków opozycji była odpowiedzią m.in. na spotkanie prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego urządzone w miniony weekend w podpoznańskim Kórniku.
- Pan premier Morawiecki też w ostatnich dniach powiedział, że chce - „chcemy” to już sławne powiedzenie przedstawicieli PiS od 7 lat, chcemy odbudować przemysł stoczniowy i polskie porty. Przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość rządzi od 7 lat i to Prawo i Sprawiedliwość odpowiada za kondycję polskiej gospodarki, także za kondycję gospodarki morskiej – zaznaczyła posłanka Agnieszka Pomaska i zwróciła uwagę, że głośna ostatnio szczecińska radna PiS, Małgorzata Jacyna-Witt wciąż zasiada w radzie nadzorczej Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia, gdyński radny PiS Marek Dudziński zasiada w radzie PGZ Stocznia Wojenna, a gdański radny - Kazimierz Koralewski jest wiceprezesem Portu Gdynia. Z kolei Dorota Arciszewska-Mielewczyk (była posłanka i senatorka PiS) sprawuje funkcję prezesa Polskich Linii Oceanicznych.
Wymieniała też wyniki finansowe spółek z branży morskiej kontrolowanych przez Skarb Państwa w 2021 roku: Stocznia Gdańsk – 30 mln zł strat, PGZ Stocznia Wojenna – 20 mln zł strat, stocznia Nauta „na skraju upadłości”. - Myślę, że to jest bardzo, bardzo ważne, żeby wiedzieć, kto dzisiaj za co odpowiada – podkreśliła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Leci z nami pilot?”. Port Gdańsk wśród największych importertów rosyjskich paliw
Przekonywała również, że zna przyczyny braku węgla w Polsce.
- Rząd PiS zamknął 17 kopalni i nie zapewnił żadnej alternatywy. W tym roku wyeksportowano węgla za 3 miliardy złotych, a nie zabezpieczono dostaw węgla. Te nabrzeża, polskie nabrzeża dzisiaj pełnią funkcje załadunkowe, a nie rozładunkową, a powinno być w tym kryzysie węglowym dokładnie odwrotnie – powiedziała wskazując, że Polska nie ma polityki energetycznej, a za rządów PiS Lotos został „wyprzedany” podczas gdy odnawialne źródła energii (OZE) zostały „zablokowane”.
Tadeusz Aziewicz, gdyński poseł PO „gratulował” z kolei prezesowi Portu Gdynia podwyżki wynagrodzenia.
- Do mojego biura dotarły informacje, że prezes portu będzie aktualnie zarabiał 48 tysięcy złotych. Przypominam, że w czasie, kiedy Platforma rządziła, wynagrodzenie prezesa to było – pytałem o to niedawno samego zainteresowanego – 20,8 tys. zł, czyli jest to bardzo wysoka podwyżka – tłumaczył zasiadający m.in. w sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Tadeusz Aziewicz. - Nie wiem czy pan prezes [Portu Gdynia, Jacek – dop.red.] Sadaj wpłaca pieniądze na kampanię pana Marcina Horały [gdyńskiego posła PiS, sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego], bo ta sprawa nie była do końca wyjaśniona. Chciałbym aby rządzący odnieśli się do tych informacji – czy te informacje są rzeczywiście prawdziwe? Jeżeli tak, to widać jak rząd PiS walczy z inflacją. Oczywiście przyznanie tak wysokiego wynagrodzenia nominatowi PiS-u jest możliwe tylko dlatego, ponieważ port gdyński jest portem państwowym – inaczej nie byłby kontrolowany przez PiS – dodał.
Napisz komentarz
Komentarze