Kultura na Pomorzu? To nie liczby, nie fakty, nie daty, tym bardziej kwoty i statystyki, to Ludzie. Wielki pisarz i bibliotekarka, znana aktorka i teatralny krawiec, słynny scenograf i rzeźbiarz drewnianych aniołków z wiejskiego jarmarku, kontrowersyjny reżyser i skromny kolędnik przebrany za Śmierć, wzięty pianista i stroiciel fortepianów, który szuka dźwięku idealnego, oni wszyscy tworzą kulturę na Pomorzu.
Od wielu lat spełniają marzenie. Stawiają wielkie sceny, ale i dają życie małym scenkom; budują operę, ale i domowy teatr lalek, otwierają muzeum, ale i tworzą teatrzyk studencki; piszą książki, które zmieniają świat, ale i krótkie wiersze do szuflady; prowadzą duże, ale też małe księgarnie; wznoszą wielkie, ale i ocalają małe kina...
Kultura na Pomorzu nie narodziła się wczoraj, ale jest otwarta na jutro. Czasem ulega słabościom, modom, jednak pandemii się nie poddaje. Upada, ale powstaje. Niszczy, ale i podnosi z ruin. Poszukuje, choć nie zawsze znajduje, ale i z tego czerpie siłę. Pełna szacunku dla tradycji, dla języka, dokonań tych, którzy odeszli, dla piękna, które jest w człowieku, ale też niepokorna, zbuntowana, wojownicza. A czasem zwyczajnie słaba.
Jakkolwiek – przebogata, inspirująca do życia, drugiego człowieka pełna. Bez niej nie byłoby wspólnoty. Regionu. Pomorza.
Napisz komentarz
Komentarze