Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Reprezentacja Polski w rugby zagra z Litwą w Gdyni!

Reprezentacja Polski stoi przed szansą wywalczenia awansu do Rugby Europe Championship, czyli drugiego po Pucharze Sześciu Narodów, poziomu europejskich rozgrywek. Aby osiągnąć historyczny sukces, biało-czerwoni muszą zdobyć przynajmniej pięć punktów w dwóch ostatnich grupowych meczach Rugby Europe Trophy.
W Gdyni Polacy, po dramatycznym meczu, pokonali Niemców. W kwietniu zagramy z Litwą (Fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)  

Polscy podopieczni Walijczyka Christiana Hitta zagrają w Brukseli z Belgią (19 marca), i na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni z Litwą (9 kwietnia, godzina 14:45). Awans może być przypieczętowany w przedostatnim meczu, ale może okazać się, że wszystko rozstrzygnie się w obecności polskiej publiczności w Gdyni.

- Jeśli pokonamy Belgię za pięć punktów, to mecz z Litwą będzie o przysłowiową „pietruszkę”. Możemy wygrać też za cztery punkty, a wówczas z Litwinami wystarczy zdobyć punkt bonusowy. Porażka w Brukseli nie przekreśli naszych szans, bo jeśli zdobędziemy defensywny bonus, to będzie trzeba pokonać Litwę minimum za cztery punkty. Natomiast jeśli nawet i jego nie uda się zdobyć, to z Litwą będzie trzeba postawić wszystko na jedną kartę – wyjaśnia Mateusz Dąbrowski, członek zarządu Polskiego Związku Rugby oraz RC Arka Gdynia.

Plany biało-czerwonym pokrzyżować mogą jedynie Niemcy, którzy na dwie kolejki przed końcem sezonu tracą do naszej reprezentacji pięć punktów. Może okazać się, że nasze zwycięstwo z sąsiadem zza zachodniej granicy 21:16 odniesione w Gdyni może nie wystarczyć. 19 marca powalczą o pełną pulę ze Szwajcarią. Natomiast za mecz z Ukrainą, który miał odbyć się w kwietniu, już teraz mogą dopisać sobie pięć „oczek”. Ukraińcy nie przystąpią do spotkania po najeździe Rosji na ich kraj. Zostanie prawdopodobnie przyznany walkower.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama