- Oferty, jakie wpłynęły na ogłoszony przetarg, opiewają na kwotę od 95 mln do 146 mln zł i tylko jedna mieści się w budżecie zaplanowanym na to zadanie – informuje Małgorzata Mykowska, rzeczniczka tczewskiego magistratu. - Miasto przewidziało na ten cel kwotę 102,5 mln zł. Oferty złożyły firmy: PA Gryf Sp. k. z Żukowa, Mobilis Sp. z o.o. z Warszawy oraz Przedsiębiorstwo Wielobranżowe BP Tour z Bełżyc.
Wszystkie oferty zostaną teraz przeanalizowane. Na razie trudno przewidzieć, jak długo potrwa ocena złożonych ofert.
Przedmiotem zamówienia jest świadczenie usług komunikacji miejskiej w Tczewie we wszystkie dni tygodnia, 25 nowymi fabrycznie autobusami niskopodłogowymi, w tym co najmniej 8 elektrycznymi. Autobusy mają kursować według rozkładów jazdy opracowanych przez zamawiającego. Firma wyłoniona w przetargu odpowiadać będzie nie tylko za kursowanie autobusów, ale za emisję, sprzedaż i kontrolę biletów wystawianych za te usługi.
Przypomnijmy, Gryf w Tczewie pojawił się w czerwcu 2019 roku, kiedy to zastąpił wcześniejszego przewoźnika firmę Meteor. Początkowo miał świadczyć usługi jedynie przez 1,5 roku. Po tym czasie miał zostać rozpisany kolejny przetarg, jednak sytuacja na rynku sprawiła, że miasto zdecydowało się na przedłużenie kontraktu do 2022 roku.
W obecnym przetargu miasto zaostrzyło wymagania wobec potencjalnego przewoźnika. Przypomnijmy, jakie wymagania zawarte były w 2019 roku. Firma Gryf miała utrzymać flotę autobusów niskopodłogowych, wprowadzić autobus przegubowy, który miał obsługiwać przede wszystkim kursy do zakładów pracy w strefie ekonomicznej. Wymogiem było posiadanie pojazdów z automatycznymi skrzyniami biegów, z kamerami w środku, w tym z nową kamerą tzw. oczy kierowcy, nakierowaną na wejście do pojazdu.
- Zgodnie z umową musimy mieć 25 autobusów - mówił wówczas Paweł Misiak, dyr. ds. organizacji przewozów w Przewozy Autobusowe w Żukowie. Firma oprócz deklarowanej liczby, miała jeszcze pięć autobusów rezerwowych. Przewoźnik gwarantował, że na żadnej z linii nie będą kursowały minibusy. Jak podkreślał dyrektor Misiak, takie pojazdy nie zapewniają komfortu podróży pasażerom.
Napisz komentarz
Komentarze