Wyniki konkursu ogłoszono 14 marca i od razu wzbudziły one kontrowersje. Nie jest to oczywiście niczym niezwykłym, zawsze ci, których wnioski zostają odrzucone są niezadowoleni. W tym wypadku były jednak szczególne powody by wyrazić wątpliwości co do sposobu rozstrzygnięcia.
Po pierwsze – konkursowi towarzyszyło dużo wyższe oczekiwania. Przez lata rządów Piotra Glińskiego przyzwyczajono się do tego, że beneficjentami ministerialnych dotacji zostawały niemal wyłącznie organizacje i imprezy katolicko-patriotyczno-nacjonalistyczne. Teraz miało być inaczej, a kryteria przyznawania wsparcia bardziej przejrzyste. I choć faktycznie ideologicznych czy politycznych nadużyć specjalnie się n ie dopatrzono – poza jednym wyjątkiem, o którym za chwilę – to dał się zauważyć pewien klucz wyboru, a nawet dwa. Przede wszystkim ministerstwo wsparło przedsięwzięcia związane z muzyką klasyczną i mainstreamowo pojmowanym jazzem, kosztem muzyki współczesnej – awangardowej, elektronicznej, czy gatunków niszowych. Po drugie promowano imprezy z gwiazdorską obsadą, co często oznacza – komercyjne, z drogimi biletami. Przykładem dotacja 107 tys. złotych z rezerwy ministra dla Agencji Alter Art, na uzupełnienie programu Open’era o niezależnych artystów.
CZYTAJ TEŻ: Ayo, Katie Melua i inne jazzowe panie. W lipcu kolejna edycja Ladies Jazz Festival
Zwycięzcy i przegrani
Na Pomorzu dofinansowanie dostały też:
- Polski Chór Kameralny 240 tys. zł
- Festiwal Goldbergowski 100 tys. zł
- Actus Humanus 300 tys. zł
- Komeda Jazz Festival 70 000 tys. (w trybie rezerwy ministra)
- Stowarzyszenie Teatru Otwartego 87 tys. zl
- Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Chmielnie 47 tys. zł
- Fundacja Polihymnia 38 tys zł
Znacznie dłuższa jest lista tych, którzy dotacji nie otrzymali:
- Jazz Jantar,
- Globaltica,
- Gdański Festiwal Muzyczny,
- Muzeum Gdańska,
- Gdański Teatr Szekspirowski,
- Polska Filharmonia Bałtycka,
- Instytut Kultury Miejskiej,
- Nowe Idzie od Morza,
- Bałtycka Agencja Artystyczna BART,
- Gdański Archipelag Kultury,
- Alpaka Records,
- Fundacja Art of Freedom,
- Fundacja Palma,
- NeoArte.Syntezator Sztuki,
- Sea You Music Showcase
- Inside Seaside.
Trochę rozczarowani
Piotr Pucyło, szef gdyńskiego Festiwalu Kultur Świata Globaltica, jest jednym z sygnatariuszy listu otwartego do ministry kultury Hanny Wróblewskiej i szefa Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca Lecha Dzierżanowskiego, którego autorzy wyrażają sprzeciw wobec takiego podziału środków.
– Podpisałem, bo zgadzam się z postulatami listu, ale nie wierzę w to, że jeśli chodzi o tegoroczny konkurs coś się zmieni. Mam nadzieję, że może pomyślą o tym, żeby lepiej to zorganizować na przyszłość – mówi w rozmowie z zawszepomorze.pl. – Największym problemem, z mojego punktu widzenia, jest to, że praktycznie sto procent komisji to są ludzie związani z muzyka klasyczną. Nie podważam ich wiedzy w tym zakresie, ale nie mają kompetencji jeśli chodzi o ocenianie projektów z innych dziedzin. Nie mówię tylko o naszym festiwalu, ale o całej scenie niezależnej.
W tym roku odbędzie się 20. edycja Globaltiki, festiwalu unikalnego w skali kraju, z oryginalną muzyką, fantastyczną atmosferą, odbywającego się w przepięknej scenerii Parku Kolibki. Organizatorzy chcieli nadać jej szczególny wymiar. Przez lata rządów PiS festiwal nie mógł liczyć na ministerialne dotacje.
– Liczyliśmy, że po zmianie władzy priorytety się zmienią, ale okazuje się, że niekoniecznie – przyznaje Piotr Pucyło. – Jesteśmy trochę rozczarowani, bo wydaje mi się, że wniosek był solidnie przygotowany. Chcieliśmy bardziej „rozbuchać” tę jubileuszową edycję. Przygotowaliśmy program wizyt studyjnych dziennikarzy z całego świata, programerów, osób opiniotwórczych z dziedziny world music. Miały być panele dyskusyjne, konferencje, rezydencje dla artystów, ale niestety się nie uda
25 tysięcy za odcinek podcastu
Magda Renk, do niedawna szefowa kluby Żak, a zarazem organizatorka renomowanego Jazz Jantar, w 2023 i 2024 uznanego w ankiecie pisma „Jazz Forum” za najlepszy festiwal jazzowy w Polsce, także uważa, że problem leży w składzie komisji konkursowej.
– Ta komisja liczy za mało osób i nie miała czasu na rzetelne ocenienie 900 wniosków – mówi dla zawszepomorze.pl. – W ogóle nie zwrócili uwagi na wszystkie te szeroko rozumiane wydarzenia awangardowe. Wcześniej, nawet za PiS zawsze byliśmy wysoko oceniani. Trze razy nie załapaliśmy się w pierwszym rozdaniu, ale z odwołania zawsze.
W tym roku, po zmianie regulaminu, nie ma możliwości składania odwołań. Cała kwota blisko 30 mln zł została rozdysponowana od razu. Za pośrednictwem komisji, bądź bezpośrednio przez szefową resortu z tzw. rezerwy ministerialnej.
Tu właśnie doszło do największej kontrowersji. 320 tys. zł z tej puli trafiło do firmy STX Music Solutions, z czego 150 tys. na 6-odcinkowy podcast „Kontakt Polaków z muzyką”. Osoby działające na rynku muzycznym mają się w nim zastanawiać, jakie działania należy podjąć, żeby zwiększyć popularność koncertów i słuchania muzyki na żywo. Jak nietrudno wyliczyć jedna taka rozmowa kosztować będzie 25 tys. złotych. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że właściciel STX Music Solutions, to bliski znajomy Rafała Trzaskowskiego.
Oryginalność nie w cenie
– Mocną stroną naszych wniosków zawsze była oryginalność programu. Byliśmy festiwalem bez gwiazd,a w tym roku ewidentnie było widać, że premiowano festiwale gwiazdorskie – zauważa Magda Renk.
Jej zdaniem nadszedł czas, by Ministerstwo Kultury powierzyło oceny osobom, które słuchają jazzu, muzyki współczesnej, ludowej, klasycznej, rockowej, organowej, które chodzą na koncerty lub mają doświadczenie organizatorsko-kuratorskie, dziennikarzom muzycznym, a jeżeli będą to nauczyciele akademiccy, czy dyrektorzy opery to niech oceniają w tych dziedzinach, w których pracują.
– Może czas utworzyć kilka oddzielnych komisji (jazzowo-bluesowej; rozrywkowej, rockowej, muzyki klasycznej, etc.) oceniających oddzielnie pogrupowane wnioski wg gatunków. Tak, będzie to wymagało zaangażowania więcej osób. Tak, będzie kosztowało więcej, no ale skoro jest kasa na podcasty za 25 000 za jeden, to zapewne znajdzie się i na opłacenie godnych honorariów osób, na których ma spoczywać tak wielka odpowiedzialność – postuluje była szefowa Żaka.
Napisz komentarz
Komentarze