Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Gdynia stolicą podróżników. Kolosy i wielka podróż po świecie

Raz do roku Gdynia zamienia się nie tylko w stolicę polskiego filmu z festiwalem filmowym, ale też w stolicę podróżników z Kolosami. W piątek, 21 marca rozpoczął się zlot podróżników, żeglarzy i alpinistów. A my dzięki nim możemy poczuć prawdziwy smak przygody oraz odkryć z nimi kawałek świata...
27. Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów Kolosy, Gdynia 2025
W Gdyni trwają 27. Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów Kolosy

Autor: Natalia Kawalerowicz | gdynia.pl

To już 27. Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów, które dzięki ogromnemu zainteresowaniu oraz tłumnej obecności publiczności pozostają od wielu lat największym festiwalem podróżniczym w Europie. To także miejsce, w którym kolejny raz autorzy najcenniejszych dokonań zostaną nagrodzeni.

Kolosy ponownie w Gdyni! To już 27. edycja

Tegoroczna edycja Kolosów to prawdziwa uczta dla miłośników eksploracji. Ponad 60 wydarzeń, niemal 90 prelegentów, strefa expo z książkami, sprzętem podróżniczym i wystawami. Do niedzieli, 23 marca Gdynia żyje pasją do odkrywania świata.

Jak co roku, tak i tym razem tłumy oblegają prelekcje. Kolejka osób chętnych do wejścia stała przed halą Polsat Plus Arena Gdynia na długo przed oficjalnym otwarciem Kolosów.

Tegoroczną edycję otworzyli wiceprezydentka Gdyni Oktawia Gorzeńska oraz dyrektor wydarzenia Janusz Janowski, który stwierdził m.in.: 

– To wydarzenie jest jak okręt, który płynie nawet dłużej niż rok, i trzeba dotrzeć do portu. Bardzo trudno zorganizować wszystko, żeby to się odbyło, żeby wszyscy dotarli na miejsce. Na szczęście, nie jestem w tym sam, bo miasto Gdynia pomaga w organizacji, przede wszystkim w logistyce. Mamy piękny obiekt, mamy cudowną publiczność, która nam zawsze towarzyszy.

Kolosy to nie tylko największa podróżnicza scena w Europie, ale także dowód na to, że eksploracja jest nieustannym przekraczaniem granic – nie tylko tych geograficznych, ale i własnych ograniczeń. To wydarzenie, które łączy ludzi o niezwykłych historiach, jak również inspiruje tych, którzy dopiero marzą o swojej wielkiej wyprawie.

27. Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów. Co w programie?

Prelekcje i spotkania są jak zawsze niezwykle ciekawe. Tylko w sobotę, 22 marca można posłuchać Sebastiana Kawy w opowieści pt. „Szybowcem ponad dachem świata”.

Sebastian Kawa, czempion szybownictwa w górach najwyższych, od 2013 roku, kiedy odbył pionierski lot szybowcem nad Himalajami. Założeniem zeszłorocznej wyprawy były starty z lotniska w Skardu oraz przeloty nad szczytem K2 i rejonem lodowca Baltoro. Zanim jednak można było pomyśleć o szybowniczych zmaganiach, trzeba było przewieźć sam szybowiec – w przyczepie, z Polski do Pakistanu. Etap ten dostarczył Sebastianowi Kawie oraz piątce jego towarzyszy niemało przygód. W Iranie uczestnicy wyprawy zostali wzięci na celownik karabinów, ponieważ szybowiec uznano za… przemycany dron bojowy. Na miejscu Himalaje zapewniły to, czego od nich oczekiwano: ekstremalne warunki i pole do wykorzystania najwyższych szybowniczych umiejętności. Ostateczny cel wyprawy: lot nad K2, udało się osiągnąć dzięki prądom strumieniowym (ang. jet stream), w locie poza dolinę Skardu.

„W pogoni za mrozem” to natomiast specjalność Marka Suslika.

Kiedy wielu z nas stara się uciekać przed trzaskającym mrozem, Marek Suslik z entuzjazmem goni skrajnie niskie temperatury – na motocyklu. W 2018 roku rozpoczął cykl długodystansowych wypraw zimowych przez mroźne zakątki półkuli północnej. W pierwszym etapie, przy częstych śnieżycach, motorem wyposażonym w dodatkowe płozy dotarł na Nordkapp, by następnie okrążyć Bałtyk. W 2019 roku, przy ekstremalnych warunkach termicznych i drogowych, dotarł do Jakucka w temperaturach sięgających w skrajnym momencie nawet -56 stopni Celsjusza (podróż wyróżniona w kategorii Wyczyn). W ostatnim, zeszłorocznym etapie Marek Suslik przemierzył Kanadę, od Toronto do Prudhoe Bay, a wyprawowy licznik wskazał łączny dystans ok. 40 tys. km.

Równie interesujący jest „Rajd Konny z Norwegii do Polski” Anny Szamrety.

Do tej podróży najstaranniej przygotowany był koń imieniem Mango. Anna Szamreta długo dobierała optymalne siodło i właściwą ochronę kopyt, a następnie cierpliwie trenowała zaprzyjaźnionego wierzchowca. Wreszcie w czerwcu wyruszyła w podróż z Norwegii do Polski wraz kundelkiem Oro i wyrychtowanym Mango. Zabrała ze sobą jedynie lekki, minimalistyczny bagaż. W ciągu czterech miesięcy we troje pokonali około 2 tys. km, stroniąc od ruchliwych dróg i większych miejscowości. Dokładna trasa podróży powstawała na bieżąco i, co istotne, o jej ostatecznym przebiegu decydowały głównie potrzeby czworonożnych towarzyszy. Na szlaku sypiali nieraz w napotkanych stajniach lub na łąkach z odpowiednio bujną trawą. Ta pełna wrażliwości włóczęga przypomina, że cenna i oryginalna podróż nie musi odbywać się na antypodach.

To tylko trzy z kilkudziesięciu takich historii, zapierających dech w piersiach. Pełen program Kolosów jest dostępny TUTAJ.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaZiaja włosy rosinna pielęgnacja
Reklama
Reklama Ziaja włosy rosinna pielęgnacja