Śledztwo ws. rodziny z Czerników wcześniej umarzano cztery razy
Wszystko wyszło na jaw 15 września 2023 roku, kiedy policjanci odkryli ciała trójki małych dzieci. O zbrodnię oskarżono Piotra G., a także jego córkę Paulinę, z którą żył w związku kazirodczym. Warto przypomnieć, że wcześniej z domu uciekła siostra oskarżonej, która była wielokrotnie gwałcona przez ojca.
CZYTAJ TEŻ: Zabójstwa noworodków w Czernikach! Śledztwo znów przedłużono
Telewizja TVN24 dotarła do informacji, z których wynika, że kościerska Prokuratura Rejonowa dostawała informacje o nieprawidłowościach w rodzinie G. już w 2011 roku, kiedy to po raz pierwszy wszczęto postępowanie przeciwko Piotrowi G. Jak się okazuje, mimo kolejnych zgłoszeniach o możliwości dokonania przestępstwa, czterokrotnie umarzano sprawę.
- Śledczy, którzy sprawdzali te cztery postępowania, w świetle tego, co się wydarzyło, odkrycia tej zbrodni, ustalili, że postępowania te były przedwcześnie umorzone - poinformował prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dopiero po odkryciu ciał noworodków sprawy zostały wznowione i dołączone do głównego śledztwa. Ponadto prokuratura sprawdza także działania policji, pracowników ośrodka pomocy społecznej i kuratorów sądowych, którzy mieli kontakt z rodziną. Co ciekawe, prokurator Duszyński mówi, że w grudniu 2024 roku śledczy ustalili, że nie było podstaw, aby przypuszczać, że funkcjonariusze nie dopełnili swoich obowiązków.
Ojciec i córka nadal w areszcie
Zarówno Piotr G., jak i jego córka Paulina, przebywają w areszcie. Mężczyźnie postawiono zarzuty potrójnego zabójstwa, kazirodztwa i znęcania się nad dziesięciorgiem dzieci, natomiast kobieta podejrzana jest o dwa zabójstwa i kazirodztwo.
Śledztwo przedłużono do końca czerwca - do tego czasu biegli z dziedziny psychiatrii i psychologii mają wydać opinię, od której będą zależały dalsze losy sprawy. Obu podejrzanym grozi dożywocie.
Napisz komentarz
Komentarze