Jednym z najważniejszych elementów znajdującego się w budowie nowego terminala kontenerowego T3 w Baltic Hub – a z pewnością przyciągającym wzrok za sprawą wielkich rozmiarów – będzie siedem ogromnych suwnic STS (ship to shore), służących do przeładunku kontenerów z największych statków zdolnych do wejścia na Morze Bałtyckie. Suwnice budowane są w Chinach, skąd dostarczane do Europy na pokładzie specjalistycznych statków służących do przewozu ładunków wielkogabarytowych. Na gdańskim nabrzeżu stoją już cztery takie urządzenia, które dotarły w październiku ub. roku. Wprawdzie trwa oczekiwanie na trzy następne suwnice, lecz te już zainstalowane w docelowym miejscu przechodzą wszystkie niezbędne testy, próby mechanizmów oraz atestacje. Ten etap zakończono pomyślnie, urządzenia są gotowe do pracy. Równocześnie prowadzone jest szkolenie pracowników i operatorów sterujących i obsługujących suwnice.
Nowe suwnice w Baltic Hub gotowe do pracy. Kolejne płyną już do Gdańska
Co ze wspomnianymi już trzema pozostałymi? 8 grudnia ubiegłego roku port w Szanghaju w Chinach opuścił specjalistyczny statek Zhen Hua 32, transportujący na pokładzie suwnice dla Baltic Hub, lecz nie tylko ten ładunek. W przypadku rejsu na tak dalekim dystansie armator stara się maksymalnie wykorzystać zdolności przewozowe statku. To duża jednostka, wybudowana w roku 2000, o długości 235 m, tonażu 36600 jednostek. Dlatego Zhen Hua 32 zabrał oprócz sprzętu dla polskiego odbiorcy dwie podobne suwnice, do wyładowania w chorwackim porcie Rijeka nad Morzem Adriatyckim. Statek już do tego portu dopłynął. W Gdańsku spodziewany jest w połowie marca, po wyładunku w Chorwacji trzeba przecież opłynąć całą Europę.
Każda z siedmiu suwnic STS imponuje rozmiarami, po ich skompletowaniu na pewno będą stanowić charakterystyczny element krajobrazu portowego w rejonie Baltic Hub. Skoro do terminala T3 będą mogły zawijać największe kontenerowce wpływające na Bałtyk (ograniczeniem jest głębokość Cieśnin Duńskich), do ich obsługi muszą być gotowe urządzenia zdolne do „sięgnięcia” nad bardzo szeroki pokład ładunkowy statku. Takie jednostki mają długość powyżej 400 m, szerokość przekraczającą 60 m, mogą zabierać grubo ponad 20 tysięcy kontenerów. Stąd bardzo wyśrubowane parametry sprzętu do załadunku i wyładunku metalowych pojemników. Każda z suwnic ma 96 m wysokości, z podniesionym wysięgnikiem nawet 140 m. Kontener może zostać podniesiony na wysokość 55 m, zaś nad pokładem statku na odległość nawet 74 m, czyli suwnica jest w stanie dosięgnąć przeciwnej burty stojącego przy nabrzeżu kontenerowca. Łącznie z wszystkimi mechanizmami pojedyncza suwnica waży 2 tysiące ton – dla porównania, słynny rudowęglowiec s/s Sołdek miał nośność 2560 DWT.
Baltic Hub automatyzuje suwnice
Baltic Hub to nie tylko potężne systemy przeładunkowe nowo powstającego terminala T3. Na innym terminalu – T2 pracuje 25 elektrycznych suwnic, które sukcesywnie są „przestawiane” w tryb pracy automatycznej. W takim systemie działają już 4 urządzenia, każde przeszło wcześniej ponad 500 testów.
– Prace nad pozostałymi suwnicami są w toku. Automatyzacja w Baltic Hub idzie w parze zrównoważonym rozwojem. Suwnice na T2 są zasilane energią pochodzącą z odnawialnych źródeł. To pozwala nam nie tylko ograniczyć emisję dwutlenku węgla, ale także sprawia, że nasze operacje są cichsze i bardziej energooszczędne, co minimalizuje wpływ na środowisko – informuje Baltic Hub.
Terminal T3 w Baltic Hub zwiększył powierzchnię Polski. Kiedy otwarcie?
Powracając do terminala T3. Skoro mają tu zawijać największe kontenerowce, trzeba zapewnić odpowiedni teren do prac przeładunkowych i składowania. T3 powstaje na terenie dosłownie „wydartym” morzu, powstałym metodą tzw. zalądowienia, o powierzchni 36 ha. Newralgicznym punktem jest nabrzeże przeładunkowe o długości 717 m i głębokości 17,5 m, to właśnie tutaj będą cumować ogromne pojemnikowce. Na tym nabrzeżu już stoją cztery wielkie suwnice STS, wkrótce zostaną zmontowane trzy kolejne. Do tego dodać trzeba ponad dwadzieścia mniejszych suwnic bramowych RMG, służących przemieszczaniu kontenerów. Nie trzeba już nawet wspominać o drogach manewrowych, sieci torowisk kolejowych, całym systemie logistycznym terminala.
Pierwszy praktyczny test przeładunku planowany jest jeszcze w lutym, do terminala zawinąć ma tzw. feeder, czyli statek nazywany inaczej kontenerowcem dowozowym, zabierający na pokład kilkaset kontenerów. Takie jednostki używane są do przewozu pojemników z mniejszych portów – do których z powodu rozmiarów, głównie zanurzenia nie są w stanie zawijać wielkie kontenerowce – do dużych terminali, tzw. hubów. Tutaj trafiają już na pokłady morskich gigantów. W kwietniu spodziewany jest w T3 pierwszy z takich kontenerowców. Pełne możliwości terminala zostaną uruchomione w II połowie tego roku.
Ta ogromna inwestycja przyniesie wymierne korzyści.
– Po ukończeniu T3, Baltic Hub stanie się jednym z największych terminali kontenerowych w Europie pod względem możliwości przeładunkowych i niezmiennie będzie obsługiwać i wspierać zarówno dynamicznie rozwijającą się polską gospodarkę, jak i rynki Europy Środkowo-Wschodniej oraz krajów bałtyckich – czytamy w opisie inwestycji.
Przepustowość całego terminala Baltic Hub powinna wzrosnąć o 1,5 miliona TEU, aż do wielkości 4,5 mln TEU rocznie. Dla niewtajemniczonych – owo „magiczne” TEU oznacza uniwersalną jednostkę pojemności, odpowiadającą kontenerowi o długości 20 stóp.
Napisz komentarz
Komentarze