Lechia Gdańsk rozpoczęła spotkanie z dużą energią, stwarzając groźne sytuacje. Już w 30. minucie Tomas Bobcek otworzył wynik spotkania, dobijając piłkę odbitą przez bramkarza Zagłębia Dominika Hładuna. Gdańszczanie nie zwolnili tempa, a ich ofensywne nastawienie przyniosło kolejną bramkę jeszcze przed przerwą. W 39. minucie Maksym Chłań podwyższył na 2:0 po podaniu Bogdana Wiunnyka, piłka, odbita od Jarosława Jacha, wpadła do siatki.
John Carver odmienił Lechię Gdańsk
W drugiej połowie Lechia w dalszym ciągu prezentowała się solidnie. Bramkarz gdańszczan, Szymon Weirauch, który przyszedł do biało-zielonych właśnie z Zagłębia Lubin, kilkukrotnie popisał się dobrymi interwencjami, szczególnie przy strzałach Damiana Dąbrowskiego i Mateusza Wdowiaka. Zespół trenera Johna Carvera nie pozwalał rywalom na przejęcie inicjatywy, a jego dyscyplina taktyczna była kluczowa.
W 55. minucie Lechia przypieczętowała – jak się okazało – swoje zwycięstwo. Bobcek, po błędzie Jacha, znalazł się sam na sam z bramkarzem i pewnie umieścił piłkę w siatce, podwyższając prowadzenie na 3:0. Zagłębie Lubin odpowiedziało tylko honorowym trafieniem Wdowiaka w 79. minucie, ale nie było już w stanie odwrócić losów spotkania.
Drużyna Johna Carvera zaprezentowała się jako dobrze zorganizowany zespół, który skutecznie kontrolował środek pola i wykorzystywał błędy rywali. Trener Lechii podjął trafne decyzje personalne, wprowadzając m.in. Kacpra Sezonienkę i Michała Głogowskiego, co pozwoliło na utrzymanie tempa gry do końcowego gwizdka.
Lechia tym samym dopisała bardzo ważne trzy punkty do swojego dorobku i zrównała się punktami z Radomiakiem w walce o utrzymanie w ekstraklasie.
Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 1:3 (0:2)
Bramki: Mateusz Wdowiak (76) - Tomas Bobcek (30, 55), Maksym Chłań (39).
Napisz komentarz
Komentarze