W czwartkowe przedpołudnie w gabinecie marszałka Mieczysława Struka odbyła się wyjątkowa uroczystość. W obecności Jana Wyrowińskiego, prezesa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Beaty Jaworowskiej, z-cy dyrektora Departamentu Kultury i Mariusza Szmidki, redaktora naczelnego tygodnika i portalu „Zawsze Pomorze”, Edward Zimmermann, pomorski kolekcjoner, przekazał na ręce marszałka dwa, uznawane wcześniej za zaginione listy, napisane przez Floriana Ceynowę do Stefana Ramułta, językoznawcy, autora „Języka pomorskiego, czyli kaszubskiego”.
CZYTAJ TEŻ: Sensacja! Dotarliśmy do listów napisanych ręką Floriana Ceynowy
O listach tych w 1939 roku w czasopiśmie kaszubskim „Klëka”, w Wejherowie, pisał Leon Roppel w artykule „Dr Cenôwa na miarę słowiańską. Dwa listy Cenôwy do Ramułta”. Po wojnie niektórzy uznawali je za zaginione, choć także podnosiły się głosy, że Roppel... mógł je sam napisać.
![](https://static2.zawszepomorze.pl/data/wysiwig/GALERIA%20(2)(63).png)
Przed laty na giełdzie kolekcjonerskiej listy Ceynowy zauważył, na następnie kupił pasjonat historii Pomorza, Edward Zimmermann. Na początku 2025 r. kolekcjoner zdecydował się pokazać nam swój „skarb”. Listy zawieźliśmy na Uniwersytet Gdański, gdzie ich autentyczność potwierdził profesor Dušan-Vladislav Paždjerski, dyrektor Instytutu Studiów Klasycznych i Slawistyki UG. Profesor, trzymając w dłoniach kartki zapisane przed 155 laty wyraźnym pismem Ceynowy, zasugerował, że ten cenny dla Kaszubów manuskrypt, powinien zostać objęty opieką konserwatorską i być udostępniony językoznawcom.
Po kilkunastu dniach odebrałam telefon od posiadacza listów.
- Słowa profesora zapadły mi w pamięć - powiedział Edward Zimmermann. - Wprawdzie przechowuję te rękopisy w dobrych warunkach, ale warto, by zadbali o nie specjaliści. Uznałem także, że powinni pochylić się nad nim badacze języka kaszubskiego. Jako osoba, której rodzina związana jest z Pomorzem od kilkuset lat, chciałbym, żeby korespondencja ta stała się dostępna dla Pomorzan, a także dla tych, którzy interesują się historią kaszubszczyzny i języka kaszubskiego. Może powinny znaleźć się w muzeum w Wejherowie?
Wspólnie uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie uroczyste przekazanie rękopisów marszałkowi Województwa Pomorskiego, który zadecyduje o ich dalszych losach.
Jak relikwie je traktujemy...
Podczas spotkania w Sali Herbowej Urzędu Marszałkowskiego marszałek Mieczysław Struk z ogromnym zainteresowaniem oglądał kartki napisane ręką tak ważnego dla kultury kaszubskiej człowieka. Marszałek podkreślił, że nasza publikacja o prawdopodobnie jedynych zachowanych listach Floriana Ceynowy była dużym odkryciem. I zaproponował, podobnie jak sugerował wcześniej kolekcjoner, by rękopisy ostatecznie trafiły do Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko–Pomorskiej w Wejherowie, placówki zarządzanej wspólnie przez Starostwo Powiatowe w Wejherowie i Urząd Marszałkowski.
- Jestem też bardzo wdzięczny panu za ten gest - marszałek dziękował darczyńcy. - To wielkie dziedzictwo całego Pomorza. I jak relikwie je traktujemy. Dla historii Pomorza są to niezwykle ważne artefakty i lepiej, żeby one były dostępne dla szerokiej publiczności, dla mieszkańców, badaczy, niż miałyby pozostać tylko w zasobach kolekcjonera.
![](https://static2.zawszepomorze.pl/data/wysiwig/przekazanie-listow-floriana-ceynowy-1738851733-7.jpg)
Jan Wyrowiński, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego zwrócił uwagę, że przekazanie listów „budziciela Kaszubów” zbiegło się z 20. rocznicą uchwalenia Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym. A Ceynowie na pewno nie przyszłoby do głowy, że język, który zaczął porządkować, kodyfikować, zacznie znowu żyć.
- Te listy dla nas, Kaszubów, mają wartość bezcenną - tłumaczył prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. - Florian Ceynowa podjął pierwszą próbę kodyfikowania języka kaszubskiego, a przekazane przez kolekcjonera listy są dowodem jego wysiłków. Tym bardziej, że adresatem ich był Stefan Ramułt, twórca pierwszego "Słownika języka pomorskiego, czyli kaszubskiego" i ich korespondencja niewątpliwie - również z powodów merytorycznych - była niezwykle ważna. Ich wagę podnosi również fakt, że na Ceynowa napisał je na kilka miesięcy przed śmiercią. Jest to ostatni ślad jego aktywności.
Testament Ceynowy
Marszałek Mieczysław Struk i Edward Zimmermann podpisali akt przekazania rękopisów Floriana Ceynowy. W dokumencie czytamy m.in. „W trosce o zachowanie i upowszechnianie wiedzy o historii naszej Małej Ojczyzny i obowiązku dbania o spuściznę i zabytki dziedzictwa Pomorza i Kaszub oraz dla zachowania pamięci o postaci »ojca narodu kaszubskiego i budziciela Kaszub» - Floriana Ceynowy, pan Edward Zimmermann przekazuje na rzecz Województwa Pomorskiego korespondencję w postaci dwóch listów datowanych na 2 i 29 listopada 1880 roku, autorstwa Floriana Ceynowy, adresowana do Stefana Ramułta. Przekazaną przez Pana Edwarda Zimmermanna korespondencję o wartości historycznej przyjął w imieniu Województwa Pomorskiego Pan Mieczysław Struk Marszałek Województwa Pomorskiego”.
- Jako redakcja pozyskaliśmy cenne, historyczne źródło - mówił Mariusz Szmidka przypominając, że „Zawsze Pomorze” od początku swego istnienia, czyli od trzech lat stawia na jakość. - To też pokazuje, że wypełniamy testament Floriana Ceynowy. „Budziciela Kaszubów”, który przez całe swoje życie walczył o ocalenie języka kaszubskiego i kultury kaszubskiej i uświadomił nam - bo ja jestem też Kaszubą - o odrębności Kaszubów i języka kaszubskiego. To właśnie Florian Ceynowa o tę rodnô mowę pozwolił nam walczyć. A także o to, byśmy dbali o swoje korzenie. Był to początek ruchu kaszubskiego. Dziś jako Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, jesteśmy kontynuatorami tej spuścizny. Zaś dzięki gestowi pana Edwarda Zimmermanna i ofiarowaniu listów, które będą wyeksponowane, zabezpieczone i udostępnione badaczom języka kaszubskiego, możemy także wypełnić testament, nakazujący, żeby dbać o swoje korzenie.
Powstaniec, lekarz, twórca gramatyki kaszubskiej
Kim był Florian Ceynowa, patron wielu pomorskich ulic i wejherowskiego szpitala?
Badacze języka kaszubskiego twierdzą, że „wszystko zaczęło się od Ceynowy”. Urodzony w 1817 r. w Sławoszynie późniejszy lekarz jeszcze podczas nauki w chojnickim gimnazjum należał do tajnego kółka filomackiego „Polonia”. Uczestniczył w powstaniu generała Ludwika Mierosławskiego, miał dowodzić w nieudanym ataku koszary pruskie w Starogardzie Gdańskim. Skazano go na karę śmierci, potem karę zmieniono na dożywocie.Uwolniony w trakcie Wiosny Ludów Ceynowa skończył medycynę, a potem - równocześnie wykonując zawód lekarza - opracował podstawy gramatyki kaszubskiej i wydał kolejne dzieła literackie w tym języku. Korespondował z przedstawicielami ówczesnego świata naukowego, w tym z młodym jeszcze krakowskim studentem, Stefanem Ramułtem. Ostatnie listy do Ramułta wysyłał w listopadzie 1880 r. ze swojego domu w Bukowcu koło Świecia. Tam też zmarł w marcu 1881 roku.
Niektórzy już teraz uważają, że dwa listy Ceynowy to „święty Graal Kaszubów”. Jak już pisaliśmy, do dziś zachowało się niewiele manuskryptów człowieka, który jako pierwszy stworzył terminy językoznawcze, zrobił pierwsze tłumaczenie na język kaszubski, formułował wszystko, co jest w kulturze kaszubskiej, skodyfikował kaszubską pisownię. Część z nich spisywał w więzieniu w Moabicie, oczekując na wykonanie wyroku śmierci. Nie udało się potwierdzić, ale też zaprzeczyć, że jakieś listy znajdują się jeszcze w Pradze i na terenie Rosji. Jedno jest pewne - jedyną znaną ocalałą korespondencję Ceynowy będzie można już niedługo obejrzeć w wejherowskim muzeum.
Napisz komentarz
Komentarze