Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Spór o szczepionki. Burmistrz Chojnic zawiadamia prokuraturę i Izbę Lekarską

Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców oraz wystąpił do Okręgowej Izby Lekarskiej o wszczęcie postępowania wobec jednej z lekarek. Mieli oni, jego zdaniem, podważać skuteczność szczepień i namawiać do nieszczepienia się przeciwko COVID-19. - Niestety, Arseniusz Finster posiada wszelkie znamiona osoby będącej wrogiem nauki, prawdy, dyskusji publicznej oraz wolności słowa – komentuje zawiadomienie burmistrza Jacek Oberland z Klubu Konfederacji.
Spór o szczepionki. Burmistrz Chojnic zawiadamia prokuraturę i Izbę Lekarską
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby działające w Polskim Stowarzyszeniu Niezależnych Lekarzy i Naukowców. Mieli oni rozwieszać w mieście plakaty nawołujące do nieszczepienia się przeciwko COVID-19.

- Działania takie sprowadzają realne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób, powodują zagrożenie epidemiologiczne oraz szerzenie się choroby COVID-19 – uważa burmistrz Chojnic Arseniusz Finster.

W zawiadomieniu do Prokuratury Rejonowej w Chojnicach burmistrz wskazał również na jego zdaniem nieetyczne stwierdzenie, iż „Rząd, Minister Zdrowia i Rada Medyczna kłamią” informując o bezpieczeństwie szczepionek przeciw COVID-19. - Działania takie stanowią pomówienia powołanych do walki z pandemią instytucji i narażają je na poniżenie w opinii publicznej oraz utratę zaufania – uważa Finster.

Zdaniem burmistrza w interesie publicznym jest zwalczanie takich poglądów, które tylko na pozór są rzetelną informacją naukową co do skuteczności i bezpieczeństwa szczepionki. Zdaniem burmistrza należy to robić m.in. przy użyciu środków karnych.

Panie Arseniuszu, w XVI wieku w Rosji do zwalczania poglądów służyła opricznina. Ten termin pan na pewno zna, ponieważ studiował pan w Moskwie

Jacek Oberland / Konfederacja

- To kłamstwo. Na plakatach znajdują się informacje mówiące o ryzykach związanych ze szczepieniem przeciwko COVID-19 oraz naukowe źródła tych informacji. Nie ma tam haseł do nieszczepienia się. Treść plakatu zawiera prawdę opartą na oficjalnej bazie danych – mówi Jacek Oberland z Klubu Konfederacji z Człuchowa, który podczas sobotniej konferencji prasowej pytał też publicznie, które poglądy Konfederacji są według burmistrza niedopuszczalne: czy obrona wolności, czy może domaganie się poszanowania prawa i prawa do debaty publicznej. - Panie Arseniuszu, w XVI wieku w Rosji do zwalczania poglądów służyła opricznina. Ten termin pan na pewno zna, ponieważ studiował pan w Moskwie – mówił Oberland. Jego zdaniem działania burmistrza to również pośrednie ataki na Konfederację.

Burmistrz Arseniusz Finster wystąpił również do Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku o wszczęcie postępowania zawodowego wobec lekarza medycyny Eweliny Gierszewskiej z Centrum Medycznego Gemini. Jego zdaniem lekarka publicznie - podczas konferencji Konfederacji na Starym Rynku - podważała skuteczność szczepień przeciw COVID-19.

- Pani Ewelina Gierszewska przedstawiała stanowisko absolutnie niezgodne z wiedzą medyczną, określając szczepionki jako preparaty eksperymentalne. W sposób nieuprawniony twierdziła, że zaszczepienie przeciw COVID-19 powoduje trwałe uszkodzenia zdrowia, niepełnosprawność oraz zgon. Nie do przyjęcia jest prezentowanie takiego stanowiska przez osobę wykonującą zawodów zaufania publicznego, która powołana jest do ratowania życia i zdrowia ludzi – uważa burmistrz Finster.

Zdaniem włodarza, tego typu wypowiedzi osób obdarzonych autorytetem są groźne społecznie i powodują, że społeczeństwo mające żenująco niski poziom wiedzy z zakresu biologii, genetyki i medycyny, nie będzie się szczepić, co może dalej powodować rozprzestrzenianie się epidemii.

Pani Ewelina Gierszewska przedstawiała stanowisko absolutnie niezgodne z wiedzą medyczną, określając szczepionki jako preparaty eksperymentalne. W sposób nieuprawniony twierdziła, że zaszczepienie przeciw COVID-19 powoduje trwałe uszkodzenia zdrowia, niepełnosprawność oraz zgon. Nie do przyjęcia jest prezentowanie takiego stanowiska przez osobę wykonującą zawodów zaufania publicznego, która powołana jest do ratowania życia i zdrowia ludzi

Arseniusz Finster / burmistrz Chojnic

- Niestety, pan Arseniusz Finster posiada wszelkie znamiona osoby będącej wrogiem nauki, prawdy, dyskusji publicznej oraz wolności, zwłaszcza wolności słowa. Pan Arseniusz Finster często atakuje swoich oponentów i wszystkich tych, którzy mają inne zdanie niż on. Są to ataki bezpodstawne, mające na celu zastraszenie – komentuje ruchy burmistrza Jacek Oberland z Klubu Konfederacji. - Co do ataku na panią doktor Ewelinę Gierszewską, to pan burmistrz nie ma do tego kwalifikacji. Doktor Ewelina Gierszewska jest jednym z niewielu lekarzy w Chojnicach, który przyjmuje pacjentów osobiście, a nie poprzez nienaukową teleporadę. Naraża ona swoje życie i broni honoru chojnickich lekarzy. W wyniku zawiadomienia prokuratury przez pana burmistrza, pani doktor może stracić prawo do wykonywania zawodu. Pani doktor powołuje się w swoich wystąpieniach na liczne ekspertyzy. Mówienie przez burmistrza, że społeczeństwo posiada żenująco niski poziom wiedzy z zakresu biologii, genetyki i medycyny, to obrażanie mieszkańców i traktowanie ich jako poddanych, którzy są na tyle nieporadni i niesamodzielni, że ich zdrowiem rzekomo musi zajmować się pan Finster. Od leczenia są lekarze panie burmistrzu...

Lekarka Ewelina Gierszewska odniosła się do zarzutów burmistrza Arseniusza Finstera podczas jednej z konferencji.

- Podtrzymuję swoje słowa, że segregacja sanitarna nie ma żadnych podstaw medycznych. Ludzie zaszczepieni chorują tak, jak ludzie niezaszczepieni. Jeżeli więc wszyscy chorujemy, to dlaczego mamy w domach zamykać tylko osoby niezaszczepione. Wszyscy możemy tak samo przenosić chorobę. Zmuszanie ludzi do przyjmowania preparatów, po których mogą wystąpić groźne powikłania, jest po prostu nieludzkie. A jeżeli jest ryzyko, musi być dobrowolny wybór - mówi Ewelina Gierszewska. - Uważam, że jednym z głównych błędów oraz powodem zgonów osób chorujących na COVID-19 jest to, że pacjenci ci nie są wcześniej poddawani leczeniu, tylko są pozostawiani samym sobie z paracetamolem, którego przyjmowanie powoduje cięższy przebieg infekcji koronawirusowej. Ci pacjenci także mają sami mierzyć saturację. Jako stowarzyszenie lekarzy cały czas poszukujemy możliwości wspierania leczenia choroby koronawirusowej. My leczymy pacjentów z COVID-em, nie zostawimy ich samych sobie

Lekarka wskazuje, że Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców prezentuje i przedstawia informacje oparte na wiedzy medycznej, obserwacjach i badaniach oraz wypowiedziach naukowców z całego świata. - Przekazujemy prawdę i wiedzę, a nie przekonania. Co do zgonów po szczepieniach, których podobno nie ma. Jest specjalna strona, na której przedstawiane są co dwa tygodnie raporty prezentujące zgłoszenia podejrzeń niepożądanych odczynów poszczepiennych – mówi Ewelina Gierszewska. I dodaje: - Między 15 a 27 grudnia 2021 roku zgłoszono kilkadziesiąt zgonów jako podejrzenie niepożądanych odczynów poszczepiennych. Czy możemy więc mówić że szczepienia są bezpieczne? Czy pielęgniarki i lekarze kwalifikujący do szczepień informują o ryzyku swoich pacjentów?

Podtrzymuję swoje słowa, że segregacja sanitarna nie ma żadnych podstaw medycznych. Ludzie zaszczepieni chorują tak, jak ludzie niezaszczepieni. Jeżeli więc wszyscy chorujemy, to dlaczego mamy w domach zamykać tylko osoby niezaszczepione. Wszyscy możemy tak samo przenosić chorobę

Ewelina Gierszewska / lekarka z Chojnic

Całą sytuację komentuje również Marcin Wałdoch z Klubu Konfederacji w Chojnicach, który myśli o wszczęciu procedury referendum w Chojnicach w sprawie odwołania burmistrza przed upływem kadencji.

- Istnieje w Chojnicach pozorna zgoda władzy na pluralizm i pozorna zgoda na społeczeństwo obywatelskie. Sama zapowiedź pomysłu organizacji referendum wystarczyła, aby pan Arseniusz Finster zaczął się wobec nas bardzo brzydko zachowywać. Ten brak kultury, akceptacji dla różnicy poglądów i pluralizmu objawia się pohukiwaniem w mediach, szukaniem dziury w całym oraz próbie zaciągnięcia nas do sądu. Panie Finster, ja się pana nie boję, ponieważ ja nie robię nic złego, ja pana nie atakuję, ja nie podnoszę żadnych fałszywych argumentów. Natomiast pan nastaje na mnie, pan mnie atakuje, pan chce zaciągnąć mnie do sądu i najlepiej jeszcze wtrącić do więzienia – dodaje Marcin Wałdoch.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama