Mecz o pierwszoligowe punkty i hokejowe „panowanie” w Gdańsku musiał odbyć się na lodowisku MOSiR „Helena” w Elblągu. To efekt braku porozumienia Gdańskiego Klubu Sportowego Stoczniowiec z władzami miasta i klubu Gdańskiej Akademii Sportu Olivia, prowadzącej drużynę Fudeko. Stoczniowiec zarządza miejską halą Olivia na mocy umowy podpisanej jeszcze w 1998 roku, kiedy wiceprezydentem Gdańska i prezesem klubu był Marek Kostecki. Prezesem Stoczniowca jest do dziś i to właśnie jemu zarzuca się brak możliwości korzystania z Olivii konkurencyjnemu klubowy hokejowemu z Gdańska. Sprawa, w którą zaangażowały się władze miasta, ale i radni różnych opcji politycznych, trwa od miesięcy, bo umowa jest tak skonstruowana, że jej zerwanie np. przez miasto, spowodowałoby wypłatę dużego odszkodowania na rzecz GKS Stoczniowiec.
Hokejowy Stoczniowiec straci pieniądze z miasta?
CZYTAJ TEŻ: GAS Fudeko pisze do prezydent Gdańska ws. Hali Olivia. Chce zerwania umowy ze Stoczniowcem
Fudeko GAS Gdańsk do sezonu przygotowywało się m.in. w Bydgoszczy, bo tam było czynne i najbliżej od Gdańska położone pełnowymiarowe lodowisko. Hokeiści przygotowywali się na lodowisku TorByd, jeżdżąc autokarem po swoich obowiązkach zawodowych i wracali po treningu już w godzinach nocnych. Treningi siłowe udało się zorganizować w Gdańsku, ale dla Fudeko łatwy rok to nie był. Drużyna i klub zyskujący coraz więcej kibiców, także wśród dawnych sympatyków Stoczniowca, nieźle sobie radzą w rozgrywkach 1 Ligi.
Jako gospodarz Fudeko w meczu 24. kolejki tych zmagań na derby Gdańska ze Stoczniowcem musiała zaprosić kibiców do Elbląga, gdzie Fudeko rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza.
Piotr Borawski: Nie będziemy dłużej tolerować gry nie fiar
W derbach lepsi okazali się hokeiści trenerów Josefa Vitka i Krzysztofa Lehmanna, czyli Fudeko GAS, którzy wygrali ze Stoczniowcem 5:3. To była druga wygrana tej drużyny w derbach Gdańska w tym sezonie. Wśród widzów na trybunach elbląskiego lodowiska był m.in. wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski.
- Na tafli 5:3 wygrało Fudeko GAS Gdańsk, na trybunach było gorąco i emocjonująco. Boli jedynie, że przez upór jednego człowieka to wszystko nie odbyło się w naszym mieście. W ubiegły wtorek kolejny raz zaprosiłem do urzędu prezesa Stoczniowca - Marka Kosteckiego. Zaproponowałem okrągły stół i polubowne rozwiązanie sporu dla dobra gdańskiego hokeja i sportu. Odpowiedzi wciąż brak, ale czekać cierpliwie już nie będziemy. W rozmowie wskazałem wyraźnie, że brak dialogu skończy się zerwaniem od 1 stycznia wszelkiej współpracy na linii Miasto Gdańsk-Stoczniowiec. Nie będziemy dłużej tolerować gry nie fair, braku sportowej postawy i współpracy. To nie są gdańskie wartości!”.
Do słów wiceprezydenta Gdańska, w swoich mediach społecznościowych odniósł się też klub Fudeko GAS.
- (...) Nigdy nie mieliśmy, nie mamy i nie będziemy mieli na celu, żeby w jakikolwiek sposób niszczyć czy próbować deprecjonować którykolwiek klub sportowy w tym kraju. Nasz projekt powstał, ponieważ od zawsze byliśmy wielkimi fanami sportu, a głównym zasadami, którymi kierujemy się zarówno w życiu jak i sporcie jest postawa fair play, gdzie zwycięstwo nie jest celem, który należy osiągnąć za wszelką cenę. Postawa ta cechuje się przestrzeganiem przepisów gry i odrzuceniem korzyści wynikających z błędów oraz różnego rodzaju oszustw sportowych. Wyznajemy zasadę uczciwej i czystej rywalizacji, szacunku dla przeciwnika czy umiejętności godnego świętowania własnych sukcesów. Klub GKS Stoczniowiec swoją postawą sam doprowadził do sytuacji, w której kibice, którzy kiedyś licznie stawiali się w Hali Olivia, pamiętając jego historyczyne pojedynki ekstraligowe, wstydzą się utożsamiać z tym klubem… Powtórzymy jeszcze raz slogan, który przyświeca nam od wielu lat i niesie się w całym środowisku hokejowym na Pomorzu #HALAOLIVIADLAWSZYSTKICH… tylko tyle i aż tyle.
Napisz komentarz
Komentarze