Pamiętam, jak kilka lat temu, zupełnym przypadkiem, natrafiłem na ten zespół w jednym z serwisów streamingowych. W pierwszej chwili myślałem, że to jakiś mało znany poboczny projekt Gerarda Waya z My Chemical Romance, ale szybko zacząłem zgłębiać temat i okazało się, że to zupełnie coś innego.
Palaye Royale zagrają w B90
Palaye Royale, chociaż może to wydawać się niemożliwe, istnieją niemal dwie dekady. Zespół w 2008 roku założyła trójka braci z Las Vegas. Rzadko się zdarza, aby rodzeństwo w muzyce wytrzymało ze sobą tak długo. I to jeszcze stale się rozwijając, podnosząc poprzeczkę i pokazując, że w muzyce nie ma żadnych granic.
Amerykanie pełnymi garściami czerpią z glam-rocka, art-rocka, punku, emo, a momentami screamo. Ich muzyka ma w sobie nie tylko gigantyczny ładunek emocjonalny, ale też jakiś rodzaj orkiestralnego wręcz rozdmuchania. Potrafią zarówno stworzyć chwytające za gardło ballady, jak i wielowymiarowe rock-operowe suity.
Oczywiście, nie jest to muzyka dla każdego. Rockowi puryści będą ich wyśmiewać od emosków i muzyki dla dzieci, ale wydaje się, że Palaye Royale to jeden z tych zespołów, który bardzo sprawnie potrafi zamykać usta hejterom. Grają dobrze, mają pomysł na siebie i nie spoczywają na laurach, a ich koncerty to pełnoprawne gitarowe widowiska.
Zespół, podobnie jak niegdyś ich starsi koledzy z tego samego miasta, czyli Panic! at the Disco, zapłacili już frycowe, udowodnili, że są warci uznania i należy ich traktować poważnie. Pokazali to przede wszystkim na albumie „Fever Dream”, który szybko wywindował ich do pozycji jednego z najciekawszych zespołów w szeroko pojętej alternatywie. Potwierdzili to tegorocznym albumem „Death or Glory”.
I to właśnie w ramach trasy promującej ten krążek przyjeżdżają do Polski na aż trzy koncerty klubowe. Jeden z nich odbędzie się już w sobotę, 7 grudnia w B90. Należy się cieszyć, że takie formacje w końcu są zapraszane na mini-trasy do nas. Że w ogóle są zapraszane. Bo kiedyś było to marzeniem ściętej głowy. Na szczęście, rynek się zmienia, Polska stała się atrakcyjniejsza dla koncertowych bookerów i dzięki temu możemy oglądać zdecydowanie więcej ciekawych nazw niż przed laty.
Palaye Royale, 7 grudnia, B90, bilety w cenie 159 zł można jeszcze kupić za pośrednictwem klubowej strony.
Napisz komentarz
Komentarze