Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Żan Tabak. Człowiek od zadań długoterminowych

Czy bez chorwackiego trenera Żana Tabaka koszykarze Trefla Sopot zdobyliby mistrzostwo Polski? Jego wkład mentalny i tzw. stara szkoła trenerska zdają się mówić, że nie.
Żan Tabak
Żan Tabak pracuje z Treflem Sopot od dwóch lat

Autor: Robert Rozmus | Zawsze Pomorze

Nie ma konta w mediach społecznościowych, a o internetowych hejterach mówi, że ich zdanie nie ma dla niego żadnego znaczenia. Oni sami dla niego nie istnieją, jeśli nie potrafią powiedzieć mu tego prosto w oczy.

Kim jest Żan Tabak? 

54-letni Żan Tabak to gość z zasadami, do których należą pracowitość, dyscyplina oraz pokora. Przywiózł je ze sobą do Sopotu, właśnie zaczęły przynosić efekty. I to jakie. 

Drużyna już w ubiegłym sezonie potrafiła grać widowiskowo, ze skutecznością nie było tak dobrze. Nie bez znaczenia były jednak kontuzje koszykarzy Trefla. Zdobycie Pucharu Polski przez drużynę z Sopotu dawało jednak do myślenia, że to ekipa z potencjałem. Chodziło o to, żeby Tabak w ciągu trzech lat od swojego przyjścia w maju 2022 roku go wykorzystał. Była też oczywista tęsknota koszykarskich kibiców i ludzi z klubu za medalem, bo ostatni raz sopocka drużyna wywalczyła go w 2014 roku, i był to medal brązowy. Na wicemistrzostwo kibice i klub czekali od 2012 roku, a złoty medal Trefl wywalczył w 2008 roku.

Co ciekawe, od lipca do listopada 2012 roku Żan Tabak był już trenerem Trefla, ale dostał wtedy lepszą ofertę pracy i wyjechał do hiszpańskiej Caja Laboral Vitoria. Hiszpania zresztą jest jego drugim domem, bo od lat mieszka z żoną Goraną, też byłą koszykarką, w Madrycie.

Bardzo dużo zmieniło się wraz z ponownym przyjściem Żana Tabaka do sopockiego Trefla. Ten urodzony w 1970 roku w Splicie były chorwacki koszykarz ma w swoim sportowym CV mistrzostwo NBA zdobyte w 1995 roku z Houston Rockets. Sam fakt, że tytuł ten zdobył w erze Michaela Jordana o czymś mówi. Grał jeszcze w NBA w barwach Toronto Raptors, Boston Celtics i Indiana Pacers. Wcześniej zdobył z reprezentacją Chorwacji srebrny medal igrzysk olimpijskich w 1992 roku.

Jak sam mówi, to lata treningów i gry w Jugoplastice Split ukształtowały go jako człowieka i koszykarza. Po latach gry w basket nabył już ogromnego doświadczenia trenerskiego, choć to, że klasyczny center został wziętym trenerem nie zdarza się często. Tabak pracował m.in. w Realu Madryt, CB Sevilla, Sant Josep Girona czy w Maccabi Tel Awiw. W Polsce trenował też Stelmet Zielona Góra, z którym zdobył mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski. Dwa lata pracy w Sopocie musiały przynieść efekty, choć to także zasługa klubowego budżetu, na który Żan Tabak z pewnością miał duży wpływ. 

Żan Tabak architektem mistrzostwa Polski dla Trefla Sopot

– Bez wątpienia Tabaka można nazwać architektem mistrzostwa Polski dla Trefla – mówi Paweł Durkiewicz, były dziennikarz i rzecznik sopockiego klubu, pasjonat koszykówki. 

Jest szkoleniowcem raczej starej szkoły, dla którego ważna jest ciężka praca, cierpliwość i pokora. Jest pod tym względem może mało elastyczny, ale wynik Trefla w tym sezonie go broni. Tabak jest przy tym szanowany i lubiany przez koszykarzy, którzy „kupują” jego filozofię pracy, nawet mimo że czasami podczas meczów w okolicach ławki Trefla „iskrzy”. Na pewno cechuje go wielka ambicja, chce być trenerem z najwyższej półki i temu podporządkowuje swoje podejście do obowiązków, które niewątpliwie są też jego życiową pasją.

Paweł Durkiewicz / były rzecznik Trefla Sopot

W sopockim klubie umówił się na dłuży projekt. Chodziło o to, by Trefl wrócił w miejsce, w którym był choćby na początku lat 2000. 

– Trafiłem do Sopotu z wielką wiarą w przyszłość. Po raz pierwszy w historii pracy w Polsce nie prowadzę zespołu, który rywalizował w dużych rozgrywkach europejskich. Mimo to, dostrzegam duży potencjał w całej organizacji, jaką jest Trefl – mówił Żan Tabak w rozmowie z Michałem Winiarczykiem z „Wprost” z 13 maja 2023 roku.

Czas a „syndrom iPhone’a”. Co jest receptą na sukces dla Żana Tabaka?

Tabak bardzo często w rozmowach z koszykarzami i działaczami klubowymi podkreśla znaczenie czasu. Jego zdaniem, każda drużyna i każdy większy projekt potrzebują czasu. Nie wolno oceniać czegoś, co się zaczęło, po tym, jak wygląda na starcie. Na wszystko potrzebny jest czas. 

Tabak mówi, że młoda generacja – sam ma dzieci w wieku 29 i 24 lat – nie jest cierpliwa. Chce, by wszystko było jasne od razu. Aby były szybka reakcja, szybki zysk. To, jego zdaniem, „syndrom iPhone’a”. A tak się nie da osiągnąć sukcesu nie tylko w sporcie, ale i w życiu.

Trener koszykarzy Trefla Sopot jest człowiekiem, który ogromną wagę przykłada do mentalności. To, jego zdaniem, nawet ważniejsze od warsztatu trenerskiego czy umiejętności koszykarskich. Chodzi o to, aby nawiązać z zawodnikiem relację ludzką, a nie trener-sportowiec. Jak mówi, dużo łatwiej jest przekazać swoją filozofię pracy, kiedy druga strona „nadaje na tych samych falach”. 

– To powoduje, że zawodnik rozumie, o co mi chodzi, kiedy mówię o cierpliwości, powtarzalności, dyscyplinie – mówi Żan Tabak.

Drużyna Trefla Sopot w finale Orlen Basket Ligi przegrywała z obrońcą tytułu Kingiem Szczecin już 1:3, ale jako pierwsza w historii polskich finałów wygrała go 4:3.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama