Policjanci z Wejherowa uratowali rannego koziołka. Nietypowa interwencja funkcjonariuszy
Wszystko działo się w nocy z wtorku na środę, 9/10 stycznia, kiedy funkcjonariusze Referatu Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie wracali z akcji gaśniczej domku letniskowego, którą zabezpieczali. W rejonie miejscowości Zbychowo na terenach leśnych spostrzegli leżącego na jezdni koziołka sarny.
PRZECZYTAJ TEŻ: Strażacy uratowali sarnę. Na jeziorze załamał się pod nią lód
Policjanci podjechali blisko zwierzęcia. Ku ich zaskoczeniu, koziołek podszedł do nich i położył się obok radiowozu. Prawdopodobnie został poszkodowany w kolizji, ponieważ krwawił z ucha i nosa. Na miejsce natychmiast wezwano lekarza weterynarii, który zbadał zwierzę. Ustalił, że nie ma ono złamań ani poważnych obrażeń, tylko drobne skaleczenia.
PRZECZYTAJ TEŻ: Sarna wpadła do kanału Raduni. Pomogli strażacy
Po konsultacji z weterynarzem zdecydowano, że koziołek zostanie pozostawiony w bezpiecznym miejscu w lesie, gdzie najprawdopodobniej przebywa jego matka. Uzgodniono z lekarzem, że rano sprawdzi tę kryjówkę. Koziołka już tam nie było, wszystko wskazuje na to, że powrócił do matki i stada.
Nie zabieraj dzikich zwierząt z lasu!
Policjanci apelują, by z jednej strony, nie być obojętnym wobec poszkodowanych dzikich zwierząt, z drugiej zaś, nie zabierać ich i nie wynosić z lasu. W przypadku młodziutkich saren, zachowaniem obronnym jest nieruchome pozostawanie w ukryciu. Zabieranie ich z lasu uczyni im tylko szkodę. Najprawdopodobniej w pobliżu przebywa matka, która się nimi zaopiekuje.
Napisz komentarz
Komentarze