Kto nowym ministrem edukacji i nauki w rządzie Donalda Tuska?
Po exposé Donalda Tuska wiadomo już na pewno, że to Barbara Nowacka z KO i Dariusz Wieczorek z Lewicy staną na czele dotychczasowego Ministerstwa Edukacji i Nauki. Barbara Nowacka zastąpi Przemysława Czarnka na stanowisku ministra edukacji, Dariusz Wieczorek będzie kierować ministerstwem nauki.
PRZECZYTAJ TEŻ: Małgorzata Błaszak Nauczycielem Pomorza 2022. – Praca jest moją pasją, kocham ją – mówi z dumą
Przypomnijmy, niemal dokładnie trzy lata temu, w styczniu 2021 r., dwa osobne ministerstwa: edukacji oraz nauki i szkolnictwa wyższego, połączono w jedno. Było to zresztą w zasadzie formalnością, bo przed połączeniem i tak kierował nimi Przemysław Czarnek.
– Teraz nowi ministrowie zajmą się sprzątaniem po poprzednim ministrze – stwierdził Donald Tusk. – Pani Barbara Nowacka uświadomiła wszystkim, jak wiele jest do posprzątania po panu Czarnku. Program dla ministra edukacji na pierwsze miesiące w jakimś sensie napisał Przemysław Czarnek i PiS.
Barbara Nowacka będzie pełniła rolę ministra edukacji. W programie koalicji jest wiele projektów wdrażanych od pierwszego dnia przez minister Nowacką. Powiem szczerze, tak naprawdę wystarczy zamknąć oczy i wyobrazić sobie: pan minister Czarnek i pani minister Nowacka. I chyba wszystko jasne, prawda?
Donald Tusk / premier RP
– W pierwszych dniach będzie miała pełne ręce roboty, jeśli chodzi o przywrócenie stanu normalności i elementarnej przyzwoitości – kilka dni temu podkreślał też Donald Tusk.
PRZECZYTAJ TEŻ: Na Pomorzu brakuje niemal tysiąca nauczycieli
O podziale MEiN na dwa ministerstwa mówił zaś:
– Pan minister Dariusz Wieczorek stanie na czele urzędu ministra nauki. Takie było oczekiwanie, sygnały były jednoznaczne, płynęły z obu środowisk – edukacji i środowisk akademickich. Dlatego zdecydowaliśmy się na odtworzenie MNiSW. Wiem, że pan Wieczorek dobrał sobie znakomitych współpracowników.
Podwyżki dla nauczycieli o 30 proc. Ile pieniędzy dostaną?
Ani Nowacka, ani Wieczorek nie poinformowali na razie, czym zajmą się w swoich ministerstwach w pierwszej kolejności. Więcej o tym mówił Donald Tusk, podkreślając, że zagwarantowane są pieniądze na 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli wszystkich szczebli – od nauczycieli przedszkola do akademickich.
Podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli będą obowiązywały od 1 stycznia 2024 r. i zostaną wypłacone, nawet jeśli formalne decyzje zapadną później, w lutym czy w marcu.
Donald Tusk / premier RP
Przypomnijmy, w tej chwili wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego to 3600 lub 3690 złotych brutto – w zależności od wykształcenia. Na płacę nauczyciela składają się zarówno wynagrodzenie zasadnicze, jak i dodatki, w tym m.in. stażowy oraz funkcyjny, a także wynagrodzenie za nadgodziny.
PRZECZYTAJ TEŻ: Od lat nie zarabiali tak mało. Nauczyciele odchodzą z zawodu
Zapowiadany wariant podwyżek pensji zasadniczej zakłada więc, że nauczyciel – w zależności od stopnia awansu zawodowego, od 1 stycznia 2024 r. zarabiałby netto:
- nauczyciel początkujący – 3599,78 zł netto (zamiast dotychczasowych 2846 zł netto),
- nauczyciel mianowany – 3776,95 zł netto (zamiast 2982 zł netto),
- nauczyciel dyplomowany – 4362,69 zł netto (zamiast 3432 zł netto).
Będą nowi kuratorzy oświaty. Ze stanowiskiem pożegna się Małgorzata Bielang
– Będziemy chcieli też w pierwszych dniach po powołaniu przez prezydenta (nowego rządu – dop. red.) nominować wojewodów. To konieczny warunek, aby dobrać także odpowiednio przygotowanych kuratorów i kuratorki – mówił Donald Tusk.
Jeszcze będąc w opozycji, politycy zapowiadali, że na miejsce dotychczasowych kuratorów zostaną „mianowane głównie osoby merytoryczne, które formalnie nie są związane z żadną władzą”.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kurator żąda wyjaśnień od szkół w sprawie Tęczowego piątku
Oznacza to, że ze stanowiskiem pożegna się także pomorska kurator oświaty Małgorzata Bielang, prywatnie siostra wpływowego polityka Jarosława Zielińskiego, byłego wiceministra spraw wewnętrznych w rządzie PiS. Bielang wsławiła się m.in. walką z „wpływami środowisk LGBT”. Jednym z jej ostatnich działań było żądanie wyjaśnień od dyrektorów szkół Gdańsku, w których uczniowie zorganizowali „Tęczowy piątek” – czyli dzień solidarności i wsparcia z osobami LGBTQ+. Interweniowała także podczas strajków kobiet, domagając się wyjaśnień od nauczycieli, którzy, np., pozwolili uczniom na udział w manifestacjach.
Co dalej z HiT? Przedmiotu nie będzie?
Przypomnijmy, że politycy KO, przy okazji pytań o zmiany w edukacji, zapowiadali, że z programu nauczania zniknie m.in. przedmiot historia i teraźniejszość.
PRZECZYTAJ TEŻ: Historia i teraźniejszość, czyli świat według prof. Roszkowskiego
– To jest realne, żeby tego przedmiotu od nowego roku szkolnego nie było – mówiła w listopadzie posłanka KO Dorota Łoboda. – Oczywiście, kompleksowa zmiana podstaw programowych nie wydarza się w tak krótkim czasie, natomiast likwidacja zbędnego i szkodliwego przedmiotu czy też modyfikacja tego, czego się uczą w jego ramach uczennice i uczniowie, jest możliwa – wyjaśniała.
Światło na „orliki”
Nowy rząd ma natomiast zamiar reaktywować projekt „Orlików”.
– Nasze dzieci, dziewczyny, chłopcy ze szkół podstawowych i średnich, znowu będą uczestniczyły w zawodach sportowych w każdej polskiej gminie, znów zapali się tam światło późnym wieczorem – mówił Donald Tusk. – To ważne zadanie przed ministrem sportu Sławomirem Nitrasem.
Napisz komentarz
Komentarze