Prawie co trzeci przypadek zakażenia Omikronem w Polsce został wykryty na Pomorzu.
- Obecnie mamy w naszym województwie 62 przypadki zakażenia wariantem Omikron, z tego 25 w samym Gdańsku - potwierdza Anna Obuchowska, zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Wersja Omikron uznawana jest przez wirusologów za 70 razy bardziej zakaźną od obecnie dziesiątkującej rodaków Delty. Przenosi się także wśród osób zaszczepionych (w najmniejszym stopniu u pacjentów, którzy otrzymali trzecią dawkę), ale w tym przypadku objawy choroby są z reguły łagodniejsze.
Jaka jest przyczyna największej liczby zakażeń na Pomorzu? Dr Jerzy Karpinski, pomorski lekarz wojewódzki, przypomina, że w połowie grudnia pojawiło się w Gdańsku niewielkie ognisko zakażeń. Omikron został wykryty u siedmiolatki z Gdańska, która wróciła z mamą z Wielkiej Brytanii i miała wykonany test z powodu objawów infekcji górnych dróg oddechowych.
- Było to niewielkie ognisko, ale wiedzieliśmy, że nieuchronnie będzie się ono rozszerzało - mówi dr Karpiński.
"To zaledwie wierzchołek góry lodowej"
Na inny aspekt sprawy zwraca uwagę dr Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego. Przypomina on, że stwierdzone oficjalnie przypadki to zaledwie wierzchołek góry lodowej. W Polsce sekwencjonuje się tygodniowo zaledwie kilka tysięcy próbek. - Prawdopodobnie stosunkowo duża liczba stwierdzonych przypadków w naszym województwie jest związana z dostępnością testowania i z możliwością wykonywania pogłębionych badań genetycznych - uważa dr Tadeusz Jędrzejczyk.
Tak czy inaczej już w ubiegłym tygodniu minister Adam Niedzielski ostrzegał, że pod koniec stycznia musimy przygotować się na gwałtowny wzrost liczby zakażeń, która może sięgać nawet do 100 tys. dziennie. A jak jest teraz?
- Obecnie mamy mniej nowych przypadków - mówi dr Karpiński. Wolnych jest ponad 200 łóżek covidowych na drugim poziomie i 35 respiratorowych. Warto w tym miejscu podkreślić, że na 67 respiratorów tylko sześć zajmują osoby zaszczepione, które dodatkowo cierpią na choroby towarzyszące.Na pozostałych 61 leżą pacjenci niezaszczepieni.
Dr Jerzy Karpiński podkreśla, że przy obecnej liczbie zachorowań uniemożliwienie kontaktów międzyludzkich może być niezwykle trudne.
- Opieramy się na wykładni Rady Medycznej przy ministrze zdrowia.Należy bezwzględnie jednak stosować zasadę DDM, czyli dystans, dezynfekcja, maseczki, zwłaszcza w szkołach - twierdzi lekarz wojewódzki. - Jeśli jednak wzrost dziennej liczby zakażeń przekroczy 1-3 tysiące przypadków, ograniczenia swobód obywatelskich będą konieczne.
Napisz komentarz
Komentarze